Co się stanie, jeżeli rzeczywiście opłata za parkowanie na ulicach będzie trzykrotnie wyższa niż obecnie? Świat się nie zawali, a nawet będzie lepszy, ponieważ mniej będzie w powietrzu zanieczyszczeń wypuszczanych z rur wydechowych. Czy aby na pewno? Wątpliwości jest kilka.
Kwota 9 złotych może rzeczywiście wiele osób odstraszyć od parkowania w centrum Krakowa. Przecież dokładając drugie 9 złotych w niektóre miejsca można będzie dojechać taksówką. Ale przynajmniej część kierowców lubiących podjechać do celu podróży najbliżej, jak tylko się da (zapewne znaczna część) zacznie szukać obejścia kosztownego dla nich rozwiązania.
Ci biedniejsi będą sobie przeliczać, czy przywożąc żonę do sklepu, fryzjera, kosmetyczki, nie taniej będzie im wrócić do domu i przyjechać drugi raz, po zakupach, zabiegach upiększających i ułożeniu włosów, niż czekać godzinę (oby tylko). Jeśli wybiorą podróż do domu i powrót do centrum, samochód wypuści z rury dwa razy więcej spalin, niż gdyby stanął za 3 zł za godzinę. Będą też i tacy, dla których 9 złotych to żaden problem finansowy.
Może się więc okazać, że ta droższa strefa będzie głównie dla bogatych. I będzie bardziej źródłem dodatkowego dochodu dla miasta niż instrumentem ograniczającym emisję spalin.
Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie ekologicznych stref ograniczonego ruchu i parkowania. Projekt ustawy w tej sprawie został jednak wyrzucony do kosza przez większość sejmową - tylko dlatego, że został zgłoszony przez opozycję.
W samym Krakowie też przedstawiono projekt ograniczeń w ruchu w ścisłym centrum, ale i on zaczyna budzić coraz większy sprzeciw. A skoro tak, to nie wiadomo, czy i protestów nie wzbudzi próba podniesienia opłat za parkowanie. A nie wolno zapominać, iż propozycja Ministerstwa Rozwoju zakłada, że to radni będą decydować o tym, czy w ścisłym centrum miasta opłaty za postój będą trzy razy droższe.
Może się więc okazać, że w obawie przed utratą głosów wyborców nie zdecydują się na tak drastyczną podwyżkę. Ta obawa może też towarzyszyć posłom, więc i im trudniej będzie podnieść rękę za przyjęciem przepisów, które tak mocno sięgną do portfeli obywateli. Nie tylko mieszkańców dużych miast, bo przecież przyjeżdżają do nich także ci z mniejszych miejscowości - na zakupy, po rozrywkę czy pomoc medyczną.
Niewykluczone, że te wątpliwości trapiące polityków sprawią, iż podwyżka nie będzie drastyczna, a więc jej wprowadzenie nie przyniesie zamierzonego efektu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?