Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy książka przeżyje?

Redakcja
Wiadomo, nie ma na tym świecie nic trwałego. Nowe wynalazki wypierają poprzednie, wydawałoby się, wymyślone na stulecia. Panowanie maszyny do pisania trwało wszystkiego 150 lat. Wiek pary niewiele dłużej.

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

A przecież mi żal.

Żal mi zagrożonego gatunku pod nazwą książka.

Żal urokliwego szelestu przewracanych kartek, żal zapachu – tego naturalnego i tego z biblioteki z odrobiną kurzu, a może czegoś więcej, jakiegoś metafizycznego ducha słowa pisanego. Oczywiście, słowo pisane nie zaginie, przetrwa jakiś czas w tabletach lub SMS-ach, chociaż kiedy pojawi się program automatycznie przetwarzający słowo mówione na pisane... Ale może lęki przed książką na ekranie to wyłącznie marudzenie starszego pana, a tu trzeba z młodymi naprzód iść. Zgodnie z trendem, który nakazał rezygnacje drukowania następnych edycji "Encyklopedii Britannica”. Dla ludzi mego pokolenia problem z monitorem polega na spowolnieniu. Biorąc książkę czy gazetę ogarniam od razu całość, tu muszę wodzić linijką jak półanalfabeta, i tylko nie trzeba ślinić palca przed uderzeniem w kursor. Ale...

Pamiętam bodajże ze "Wspomnień niebieskiego mundurka” zdanie starego nauczyciela, twierdzącego – "Strzeżcie się piór stalowych, one psują rękę i charakter...” rację pewnie miał, postępu nie powstrzymał. Nie ma wątpliwości, kto wygra w starciu – perspektywa zgromadzenia całej biblioteki na kilku dyskach jest nęcąca ze względu na cenę i przestrzeń. Kiedyś mówiło się, że ktoś ma całą wiedzę w małym palcu. Teraz może mieć w "paluszku” pendrive’a. Oczywiście, zwycięstwo jakiejś formy przekazu nie likwiduje bez reszty poprzedniej.

Kino nie zabiło teatru, telewizja kina, a internet telewizji. Pewnie pozostaną dziwacy i kolekcjonerzy, dla których opłaci się wydawać bibliofilskie edycje. Tu i ówdzie ostaną się biblioteki, wspierane przez fototapety bibliotek. Nie będzie to, niestety, zjawisko masowe. Za mego dzieciństwa wszyscy jeszcze zbierali znaczki, a ilu jest dziś filatelistów?

Biblioteki będą musiały przetrwać jeszcze z jednego powodu – ze względów bezpieczeństwa. Nietrwały papier okazuje się trwalszy niż szybko starzejąca się pamięć elektroniczna. Zniszczenie księgozbiorów, zwłaszcza rozproszonych, to zajęcie mozolne, w wypadku elektroniki wystarczy jedna dobra bomba magnetyczna. Więc jeśli ma to pomóc mojej przyjaciółce, w sztywnej lub miękkiej, deklaruję, że nie zdradzę jej z tabletem. Przynajmniej na razie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski