Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy miłość sześćdziesięciolatków to temat tabu? "Jezioro Słone" w kinach od piątku 17 marca

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Katarzyna Butowtt w filmie "Jezioro Słone" - na ekranach kin od 17 marca
Katarzyna Butowtt w filmie "Jezioro Słone" - na ekranach kin od 17 marca Materiały prasowe
„Jezioro Słone” to nowy film Kasi Rosłaniec, która ma w swoim dorobku tak głośne produkcje, jak „Galerianki” czy „Bejbi Blues”. Tym razem reżyserka postanowiła opowiedzieć o miłości ludzi po sześćdziesiątce. Za jej sprawą na ekran powraca „ikona” mody lat 90. - modelka Katarzyna Butowtt.

Spadek liczby miejsc na rynku pracy

od 16 lat

Kasia Rosłaniec od zawsze kroczyła własną drogą i nigdy nie bała się tematów tabu. Filmy, które do tej pory wyreżyserowała - „Galerianki”, „Bejbi Blues” i „Szatan kazał tańczyć” – wzbudziły ogromne emocje nie tylko w Polsce, ale również za granicą. Reżyserka i scenarzystka otrzymała za nie wiele nagród – w tym Kryształowego Niedźwiedzia na Berlinale. Teraz wraca na ekrany polskich kin z filmem „Jezioro Słone”, który był pokazywany na festiwalu w Toronto, obok takich hitów, jak „Fabelmanowie”, „W trójkącie” czy „Wieloryb”.

I tym razem Rosłaniec porusza temat zamiatany przez innych pod dywan. W swym nowym dziele reżyserka postanowiła na pierwszym planie umieścić osoby po sześćdziesiątce, przedstawić ich wątpliwości i dylematy życiowe, opowiedzieć o ich miłosnym i erotycznym życiu, a także pokazać, że namiętność nie ma wieku.

- Na bohaterów „Jeziora Słonego” wybrałam ludzi po sześćdziesiątce, bo dla nich waga zdrady jest większa. Mają więcej do stracenia, ale mniej czasu, żeby coś dla siebie zyskać. Wspaniałe jest jednak, jak zmienia się postrzeganie wieku. Z jednej strony – starsi ludzie w końcu przestali być niewidzialni. A z drugiej – przestajemy się okłamywać, że wieku nie ma. Nie oszukasz plastikiem, że masz lat 35, co nie znaczy, że twój wiek to przeszkoda do piękna. Piękno nie ma wieku – podkreśla Kasia Rosłaniec.

Główną bohaterką „Jeziora Słonego” jest Helena. Od ponad czterdziestu lat jest żoną biznesmena Pawła. Mają troje dzieci, stabilność finansową, letni domek w lesie. Kiedy na jaw wychodzi, że mężczyzna ją oszukuje, Helena po raz pierwszy postanawia przejąć kontrolę nad swoim życiem. Okazję ku temu stwarza niespodziewana oferta prestiżowej pracy. Jej podjęcie może się również wiązać z okazją do zdrady męża. Czy Helena zdecyduje się zrezygnować z tak cennej dla siebie wierności?

- Żyjemy w czasach wielkiego wstydu, który przykrywamy bezwstydnością seksualną. Niedopuszczalne jest mieć w życiu jednego seksualnego partnera. I mimo, że w tym pokrytym pajęczyną zależności i przynależności tłumie jesteśmy coraz bardziej samotni, wierność małżeńska to dla nas „fanaberia” Kościoła katolickiego. A co jeśli ta „społecznie chora” wierność nie ma nic wspólnego z religią, kulturą, z niczym? Tylko wynika z nas samych – zastanawia się Rosłaniec.

Za sprawą reżyserki powraca w „Jeziorze Słonym” słynna w latach 90. modelka Katarzyna Butowtt. W tamtym czasie była jedną z pierwszych polskich celebrytek – wystąpiła bowiem w ponad stu reklamach i prowadziła cieszącą się ogromną popularnością loterię Teletombola. Pojawiła się również w epizodycznych rolach w tak głośnych filmach, jak „Psy 2” czy „Uprowadzenie Agaty”. Potem zniknęła z show-biznesu na dwie dekady – aż do teraz.

- Nie czekałam na żadne aktorskie propozycje. Gdy zadzwonił reżyser obsady i powiedział, że Kasia Rosłaniec proponuje mi główną rolę w swym nowym filmie, pomyślałam, że to żart. Wyjaśniłam mu, że nie jestem aktorką. Usłyszałam, że to nie problem, bo reżyserka chce właśnie mnie. Jak się okazało, Kasia szukała jak najbardziej naturalnej, dojrzałej kobiety i stwierdziła, że idealnie pasuję do tej roli – wspomina Katarzyna Butowtt.

W męża Heleny wcielił się Krzysztof Stelmaszyk. Rolę modela zainteresowanego romansem z główną bohaterkę zagrał Jacek Poniedziałek. Na drugim planie pojawia się Adam Ferency, Dorota Kolak, Dagmara Krasowska i Judyta Paradzińska. Autorką zdjęć jest Virginie Sudej, a muzykę napisał Cezary Duchnowski.

- Bałam się, że nie dam rady i przyznam, że podczas kręcenia filmu zdarzały się trudne sytuacje. Gdy w jednej ze scen karetka zabierała mnie, czyli Helenę, do szpitala, miałam ochotę powiedzieć sanitariuszom, żebyśmy już nie wracali na plan, tylko uciekli w cholerę. Innym razem zadzwoniłam do mojej przyjaciółki, żeby poużalać się nad sobą i opowiedzieć o tym, co dzieje się na planie. „W co ty się dałaś wrobić, kobieto? Nie czytałaś scenariusza?” – spytała mnie. Ja na to odparłam: „Czytałam, ale chyba bez zrozumienia”. Ale z perspektywy czasu uważam, że warto było doświadczyć tych wszystkich emocji – podsumowuje Katarzyna Butowtt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Czy miłość sześćdziesięciolatków to temat tabu? "Jezioro Słone" w kinach od piątku 17 marca - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski