Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy mistrzynie obronią tytuł?

JEC
Od początku sezonu drużyna Bank BPS Muszynianka/Fakro nie prezentuje formy sprzed roku, kiedy zdobywała tytuł najlepszej drużyny w kraju. Fot. JEC
Od początku sezonu drużyna Bank BPS Muszynianka/Fakro nie prezentuje formy sprzed roku, kiedy zdobywała tytuł najlepszej drużyny w kraju. Fot. JEC
LIGAPLUS KOBIET. Zespół Bank BPS Muszynianka/Fakro, aktualny mistrz Polski walczy o obronę tytułu. Obecnie rozgrywki toczą się już na poziomie półfinałów. Po dwóch meczach w Muszynie z Dąbrovią, ku zaskoczeniu wielu fachowców, jest remis 1-1.

Od początku sezonu drużyna Bank BPS Muszynianka/Fakro nie prezentuje formy sprzed roku, kiedy zdobywała tytuł najlepszej drużyny w kraju. Fot. JEC

Oba spotkania były bardzo zacięte, ale znacznie lepsze wrażenie sprawiają rywalki. Od początku sezonu drużyna Bank BPS Muszynianka/Fakro nie prezentuje formy sprzed roku, kiedy zdobywała tytuł najlepszej drużyny w kraju. W tym sezonie wszystko idzie jak po grudzie. Jakby tego było mało kontuzji doznała atakująca mineralnych Izabela Żebrowska. Drużyna gra jakby tylko przychodziła do pracy, która przestała je cieszyć. Kiedy brakuje radości z tego, co się robi, trudno się wznieść na wyżyny.

- Jesteśmy w pół drogi - twierdzi trener mistrzyń Polski Bogdan Serwiński - Kiedy patrzę wstecz, to zawsze pod koniec sezonu coś się w drużynie działo. Każdy tytuł był wyszarpany i to po wielkiej walce. Zawodniczki pokazywały, że są prawdziwymi sportowcami. Nie było straconej piłki. Każda walczyła za siebie, a jak trzeba było, to za koleżankę. W tym sezonie mamy problem nie sportowy, ale z motywacją.

W meczach przeciwko Dąbrowie szczegółowe statystyki pokazują, że oba zespoły grały na bardzo podobnym poziomie w ataku, bloku i przyjęciu. Muszynianki w pierwszym meczu popełniły 38 błędów, a rywalki 34. W drugim mineralne straciły 27 punktów po źle zagranych atakach, blokach, itd., a dąbrowianki 34, ale to one wygrały mecz.

- Kiedy przyglądam się na statystki to nie widzę większych różnic - dodaje Bogdan Serwiński - Dlaczego więc były lepsze? Bo nasze rywalki grały ze znacznie większa determinacją. Po każdym wybronionym ataku piłka nie wracała na naszą stronę, ale była podbijana w górę, a ich kontry były już skuteczne. Nie potrafiliśmy zgubić bloku rywalek. Piłka była źle rozgrywana. I tak mógłbym długo wymieniać. Moim zdaniem wszystko jest w głowach zawodniczek. Przecież nie zapomniały grać w siatkówkę Wiele z nich to kadrowiczki, medalistki najważniejszych zawodów. Teraz jedziemy do Dąbrowy, gdzie czekają nas dwa bardzo trudne pojedynki.

(JEC)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski