Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy po synodzie biskupów czeka nas "duszpasterskie trzęsienie ziemi"? [WIDEO]

Grażyna Starzak
Watykan. Dwutygodniowe III Nadzwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów przeszło do historii. Przyjęty w sobotę dokument końcowy "Orędzie do Ludu Bożego" ma charakter "roboczy i doradczy", ale może być zapowiedzią daleko idących zmian w nauczaniu Kościoła

Już pierwszy dokument synodu - przedstawiona przez węgierskiego kard. Petera Erdő relacja z tygodniowych obrad - wywołała poruszenie wśród części hierarchów. Spośród 41 duchownych zabierających głos w debacie, 15 ostro skrytykowało konkretne jego punkty bądź domagało się dalszego ich sprecyzowania.

O rozwodnikach
Najwięcej kontrowersji wzbudził temat małżeństw cywilnych i stawiany na synodzie postulat udzielania komunii świętej rozwodnikom. Jedni opowiadali się za utrzymaniem dotychczasowej praktyki, inni proponowali większe otwarcie Kościoła na osoby po rozwodzie. Rozważano np. udzielanie im komunii "w szczególnych przypadkach", po okresie pokuty. Podkreślano, że takie postulaty wynikają z troski o dzieci osób rozwiedzionych.

W końcowym dokumencie synodu wątek ów podsumowano w ten sposób, iż "sprawa komunii dla rozwodników będących w nowych związkach wymaga pogłębienia".

O homoseksualistach
Kolejnym kontrowersyjnym tematem był stawiany przez niektórych hierarchów postulat dotyczący przyspieszenia procedur w sprawach o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Na biskupów diecezjalnych nałożono obowiązek przyjrzenia się tym procedurom.

O ile dyskusja w sprawie komunii dla rozwodników nikogo nie zdziwiła, o tyle zaskakujące były niektóre wypowiedzi o homozwiązkach. Przytoczono je w dokumencie podsumowującym synodalne debaty. Zapisano tam m.in. że "istnieją przypadki, w których wzajemna pomoc, aż po poświęcenie się, stanowi cenne wsparcie w życiu partnerów jednej płci". Taka deklaracja jest obwarowana zastrzeżeniami, że duszpasterze nie mogą być poddawani naciskom "inspirowanym ideologią gender", czyli zmierzającym do legalizacji małżeństw homoseksualnych.

Warto przypomnieć, że Kościół w swym oficjalnym nauczaniu nie uznaje za grzech homoseksualizmu jako orientacji seksualnej, lecz wzywa gejów i lesbijki, by za swą "skłonnością nie podążali", czyli zachowali abstynencję seksualną. W Katechizmie Kościoła Katolickiego zapisano m.in., że "skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla większości z nich stanowi trudne doświadczenie" i że te osoby "powinno się traktować z szacunkiem, współczuciem i delikatnością".

W końcowym dokumencie synodu przypomniano te zapisy, podkreślając, że "nie istnieje żadna podstawa, by upodabniać lub stwierdzić analogie, nawet odległe, między związkami homoseksualnymi a Bożym planem wobec małżeństwa i rodziny".

O rodzinie i wartościach
W podsumowującym synod orędziu do wiernych biskupi wymieniają "największe wyzwania stojące przed rodzinami". Są to: "osłabienie wierności w miłości małżeńskiej, słabnięcie wiary i wartości, indywidualizm, zubożenie wzajemnych stosunków, napięcie z powodu pożądania, które zastępuje refleksję".
"W ten sposób dochodzi do licznych kryzysów małżeńskich, podejmowanych często w sposób powierzchowny, ze zniecierpliwieniem, bez sprawdzenia i wzajemnego przebaczenia, bez pojednania i poświęcenia. Rodzi to z kolei nowe relacje, pary i związki, tworząc sytuacje skomplikowane i problematyczne z chrześcijańskiego punktu widzenia" - czytamy w orędziu.

Zdecyduje Franciszek
Watykaniści, analizując dokument końcowy synodu, piszą, że wnioski co do duszpasterskiej rewolucji w Kościele mogą się okazać przedwczesne. Bo, po pierwsze, obecny synod to tylko wstęp do drugiego, większego synodu o rodzinie za rok. Po drugie, wszystkie decyzje i tak należą do Franciszka.

Dziś nikt nie potrafi powiedzieć, czy papież zgodzi się na złagodzenie stanowiska Kościoła w sprawie małżeństw niesakramentalnych. Z jego wypowiedzi, również tych sprzed konklawe, trudno wywnioskować, co tak naprawdę o tym sądzi.
Ojciec prof. Andrzej A. Napiórkowski, kierownik Katedry Eklezjologii Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II uważa, że "trzęsienia ziemi" w Kościele nie będzie. Przypomina, że "tradycja chrześcijańska rozwinęła naukę o małżeństwie na bazie słów Chrystusa "co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela".

- Warto wspomnieć, że obecne spotkanie biskupów na temat rodziny to tzw. Synod Nadzwyczajny. Wypracowane tam dokumenty będą konsultowane w Kościołach lokalnych, a dopiero w 2015 r. odbędzie się Synod Zwyczajny Generalny, który przedstawi dokument końcowy. Ostatnie słowo w poruszanych tam kwestiach będzie, jak wiadomo, należało do papieża - podkreśla o. Napiórkowski.

Beatyfikacja Pawła VI
Podczas wczorajszej uroczystej mszy na placu Świętego Piotra papież ogłosił błogosławionym Pawła VI, który stał na czele Kościoła w latach 1963-1978. W nabożeństwie uczestniczyły dziesiątki tysięcy ludzi, był również emerytowany papież Benedykt XVI.

Nawiązując do zakończonego w sobotę synodu na temat rodziny, Franciszek powiedział, że biskupi przywieźli do Rzymu głosy Kościołów ze swoich krajów. Przypomniał też, że to Paweł VI ustanowił instytucję synodu. - Gdy zarysowywało się społeczeństwo zlaicyzowane i wrogie, potrafił kierować z dalekowzroczną mądrością, a czasem w samotności, sterem łodzi Piotrowej, nigdy nie tracąc radości i ufności w Panu - mówił papież. (PAP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski