Instytut Pamięci Narodowej wydał kolejną historyczną grę planszową zatytułowaną „Reglamentacja. Gra na kartki”. Gracze muszą wykazać się w niej umiejętnością korzystania ze znanych z okresu komunizmu kartek na towary.
Pomyślana jako kontynuacja bestsellerowej „Kolejki” gra ma szansę stać się przebojem. Jej pierwszy dziesięciotysięczny nakład rozszedł się w całości w ciągu trzech tygodni.
– W „Kolejce”, a potem w dodatku do niej pt. „Ogonek”, temat kartek na towary był jedynie zarysowany. Tymczasem jest to element tak charakterystyczny dla PRL-u i socjalistycznego handlu, że aż prosiło się o szersze wykorzystanie go. Opracowałem więc grę, która tematem nawiązuje do „Kolejki”, ale główną rolę pełnią w niej kartki i umiejętność operowania nimi – wyjaśnia twórca „Kolejki” i „Reglamentacji” Karol Madaj z Centrali Biura Edukacji Publicznej IPN w Warszawie.
Grający w „Reglamentację” znów stoją w kolejce, ale tym razem ich zadaniem jest wymienianie się kartkami z innymi graczami, tak by kupić towary, na których im zależy i przygotować się do wizyty gości.
Kartki z przydziału często nie odpowiadają bowiem temu, co gracze chcą kupić. Wymiana nie jest łatwa, bo inicjuje ją tylko jeden gracz, a czas na nią przeznaczony jest ograniczony. „Reglamentacja” składa się m.in. z planszy, 61 kart (w tym reprintów oryginalnych kartek ze stycznia 1983 r.), kostki i drewnianego bączka.
Dołączono do niej również 136-stronicową ilustrowaną książeczkę opracowaną przez historyka z IPN dr. Andrzeja Zawistowskiego, która opowiada o dziejach kartek reglamentacyjnych w Polsce.
W XX w. pierwszy raz zastosowano je podczas I wojny światowej. Potem funkcjonowały w pierwszych latach niepodległej Polski, podczas okupacji i po wojnie do 1953 r. W latach 60. przygotowano kartki na wypadek wybuchu konfliktu zbrojnego z Zachodem.
Ponownie pojawiły się w latach 70., by swój rozkwit przeżyć w ostatniej dekadzie PRL. Ostatni raz używane były w lipcu 1989 r., a wydrukowane kartki na sierpień i wrzesień tego roku nigdy nie weszły do obrotu.
Czy reglamentacja ma szansę powtórzyć sukces „Kolejki”? Wydaje się, że tak. – O naszej grze znów doniosły media w różnych krajach świata, m.in. w Stanach Zjednoczonych, gdzie pisało o niej kilka poważnych tytułów i agencji informacyjnych. Cały pierwszy jej nakład wynoszący 10 tys. egzemplarzy (dwa razy większy niż pierwsze wydanie „Kolejki”) rozszedł się w ciągu trzech tygodni. Opinie graczy też są pozytywne, niektórzy mówią, że jest lepsza od „Kolejki” – mówi Karol Madaj.
– Mam pomysł na grę dotyczącą paszportów i trudności, z jakimi musieli zmagać się Polacy, by wyjechać za granicę. A poza tym przygotowujemy trzecią część naszej trylogii lotniczej: po „303” (bitwa o Anglię) i „111” (kampania wrześniowa) pojawi się „7” opowiadająca o obronie Lwowa w 1920 r. Najlepszym miejscem jej premiery byłoby krakowskie Muzeum Lotnictwa – opowiada o swych planach twórca przebojowych planszówek.
SUKCES ,,KOLEJKI”
Wydana przez IPN w 2011 r. planszówka pt. „Kolejka” ukazywała absurdy socjalistycznego handlu i niespodziewanie stała się hitem na skalę światową. Poinformowały o niej media w ponad 150 krajach, a gra miała sześć wydań, w tym obcojęzyczne, m.in. angielską, niemiecką, rosyjską, hiszpańską, rumuńską i japońską. Łączny nakład wszystkich sześciu wydań „Kolejki” sięgnął prawie 100 tys. egzemplarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?