Mimo zmian, będzie ciężko
MKS Limanovia w zeszłym sezonie została całkowicie skompromitowana. Spadek z okręgówki w tak kiepskim stylu, to wyczyn haniebny zarówno dla klubu jak i dla miasta, a konkretnie dla ludzi którzy Limanową rządzą. A klasa, to przecież już dosyć mizerny poziom, gdzie swoich reprezentantów mają niewielkie wioski. W wakacyjnej przerwie dokonano pewnych zmian w Limanovii, ale czy to wystarczy...
Wojciech Ślęzak już dobiera sobie współpracowników. Trenerem bramkarzy ma być Andrzej wik, pomocą ma służyć także Ryszard Kurczab, a więc ludzie, którzy kojarzą się z największymi sukcesami Limanovii. Klub nie zostanie jednak wzmocniony żadnymi nowymi piłkarzami. Dużym problemem jest znikoma frekwencja zawodników na treningach. Czyżby w Limanowej zabrakło zapału do gry w piłkę nożną? - Jestem bardzo zaskoczony, że na treningi przychodzi tak mało osób. Przypominam, że drużyna składa się właściwie z juniorów. Chcę stworzyć w drużynie atmosferę rodziny, gdzie wszyscy będą sobie ufać - tłumaczy Ślęzak.
Limanovia nadal nie ma solidnego dofinansowania, co najbardziej martwi. Mimo wielu krytycznych głosów, na stanowisku prezesa pozostanie Stanisław Strug. Co dziwne, nawet nowy trener nie jest przekonany, iż jest to słuszne rozwiązanie. - Obecnego prezesa znam już od wielu lat. Ma wielkie serce do sportu i chylę czoła przed nim za to, co zrobił w przeszłości dla Limanovii. Każdy jednak powinien umieć powiedzieć pas. Takie jest moje zdanie i nie boję się tego powiedzieć, że lepiej by się stało gdyby Stanisław Strug ustąpił ze swojego stanowiska - ze szczerością powiedział Wojciech Ślęzak.
Jacek Bugajski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?