Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy to już ożywienie w budownictwie?

Grzegorz Skowron
W tym roku ruch na budowach zaczął się wcześniej
W tym roku ruch na budowach zaczął się wcześniej fot. Anna Kaczmarz
Rynek. Rośnie sprzedaż cementu, coraz więcej osób bierze kredyty i kupuje mieszkania, w górę idą giełdowe notowania firm.

Wszystko wskazuje na to, że negatywne tendencje w budownictwie zaczynają się powoli odwracać. Eksperci ostrzegają jednak, że o prawdziwym ożywieniu będzie można mówić dopie- ro wtedy, gdy pozytywne zmiany utrzymają się w kwietniu i maju, a więc w okresie wzmożonej aktywności na rynku budowlanym.

Ale początek roku może napawać sporym optymizmem. Wszystko dzięki danym dotyczącym wzrostu produkcji cementu, większego popytu na mieszkania i idących w górę notowań giełdowych firm deweloperskich.

Dwa razy więcej cementu

Z najnowszych danych Stowarzyszenia Producentów Cementu wynika, że sprzedaż tego surowca w marcu tego roku wzrosła aż o 99,5 proc. wobec marca 2013 roku.

Dla większości ekspertów sprawa jest jasna – dwa razy większa sprzedaż cementu to oznaka wyraźnego ożywienia w budownictwie drogowym, mieszkaniowym i przemysłowym. Wzrost zapotrzebowania na jeden z najważniejszych materiałów budowlanych nie wynika z chęci gromadzenia go, bo cementu nie można długo przechowywać. Jest więc potrzebny teraz, co oznacza, że front robót jest znacznie większy niż w ubiegłym roku.

Ale optymizm może studzić fakt, że tegoroczna zima była dużo łagodniejsza niż ta z ubiegłego roku. Ruch na budowach rozpoczął się więc znacznie wcześniej, co z pewnością miało wpływ na wzrost zapotrzebowania na cement. Z drugiej strony nie można bagatelizować faktu, że w lutym produkcja po raz pierwszy od 20 miesięcy wzrosła.

Dobra passa deweloperów

Optymizm to także efekt dobrych wyników firm deweloperskich. W pierwszym kwartale tego roku większość spółek notowanych na giełdzie zanotowała wzrost sprzedaży mieszkań.

Dziesięć firm podpisało umowy na 2,7 tys. lokali. To co prawda o 2,5 proc. mniej niż kwartał wcześniej, ale też 58,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Niektóre spółki odnotowały wyniki nawet o ponad 100 proc. lepsze niż rok temu o tej samej porze.

– Wyśmienite wyniki czołowych deweloperów nie są bynajmniej odosobnione – podkreśla Jarosław Mikołaj Skoczeń z Emmerson Realty. Jak wynika z monitoringu prowadzonego przez Dział Badań i Analiz tej firmy, również mniejsze spółki deweloperskie, aktywne na lokalnych rynkach, nie mają obecnie powodów do narzekań.

Dane Home Brokera pokazują, że najczęściej większa sprzedaż mieszkań wiąże się z podwyżką kursu akcji firmy deweloperskiej na giełdzie. W pierwszym kwartale indeks WIG dla 10 spółek deweloperskich wzrósł o 5 proc. w porównaniu do wiosny 2013 r. Analitycy Home Brokera jako przykład podają firmę Robyg, której notowania poszły w górę w ciągu roku o 67 proc., bo sprzedaż w tym samym okresie wzrosła o 90 proc. Ale np. Polnord, który teraz sprzedał o ponad 50 proc. mieszkań więcej, akcje ma tańsze o 6,3 proc.

Popyt na kredyty

Powody do optymizmu daje stabilna sytuacja na rynku kredytowym. Comperia.pl prognozuje, że w najbliższym czasie koszty kredytów mieszkaniowych powinny utrzymywać się na dotychczasowym poziomie. Analitycy twierdzą, że popyt na kredyty hipoteczne będzie rósł, bo ożywia się gospodarka i coraz więcej osób decyduje się na zakup mieszkania.

Pożyczaniu pieniędzy na własne cztery ściany sprzyja z kolei wzrost zdolności kredytowej. Jak podaje Home Broker, trzyosobowa rodzina z dochodami w wysokości 5 tys. zł netto może dziś dostać kredyt mieszkaniowy w wysokości 417 tys. zł. Rok temu mogła zaciągnąć 25-letni kredyt średnio na 395 tys. zł, a w sierpniu 2012 roku bank przyznałby jej tylko 362 tys. zł.

_– Choć banki podwyższają marże kredytów mieszkaniowych, to w wymaganiach dochodowych trzymają poziom. Po 270 tysięcy złotych kredytu nadal można się wybrać z 3,3 tysiącami złotych w portfelu. Szanse mocno idą w __górę, gdy zarobki wynoszą 3,95 tys. złotych _– twierdzi z kolei Halina Kochalska z Open Finance.

Nie bez znaczenia jest też wspomaganie rynku poprzez rządowy program „Mieszkanie dla Młodych”. Szacuje się, że z pomocy państwa (z dopłat) skorzysta od 10 do 15 proc. kupujących mieszkania na kredyt.

To wszystko sprawia, że klimat kredytowy znowu sprzyja decyzjom o zakupie mieszkań, a to może przyczynić się do ożywienia w budownictwie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski