Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy wiertnica z AGH podbije kosmos? Zbudowana jest z tytanu i pełna elektroniki

Paweł Stachnik
Wiertnica z AGH
Wiertnica z AGH FOT. AGH
Nauka. Naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie opracowali mobilną wiertnicę, która będzie mogła być wykorzystywana do wykonywania odwiertów poszukiwawczych na innych planetach.

W ramach projektu koordynowanego przez Centrum Badań Kosmicznych PAN uczeni z Katedry Robotyki i Mechatroniki oraz Katedry Wiertnictwa i Geoinży­nierii AGH podjęli próbę skonstruowania mobilnego urządzenia, które dotrze w określone miejsce, wywierci otwór i pobierze próbki gruntu, a następnie dostarczy je do bazy.

Urządzenie powinno sprawdzać się w niekorzystnych warunkach: w trudno dostępnym terenie, podczas powodzi, w strefie skażenia, ale także w warunkach kosmicznych – na innych planetach. Coraz częściej mówi się bowiem o poszukiwaniu surowców na planetach, księżycach i innych ciałach kosmicznych znajdujących się blisko Ziemi.

By jednak surowce te znaleźć, najpierw trzeba wysłać tam urządzenia, które dokonają odwiertów i pobiorą próbki. Mając na uwadze te właśnie cele, inżynierowie z AGH skonstruowali czterokołowy pojazd zaopatrzony w składany manipulator, w którym znalazło się urządzenie wiercące.

– Pojazd, nazywany przez nas roboczo Space Drill, ma niewielkie rozmiary w konfiguracji kompaktowej (1240 mm długości na 560 mm szerokości na 570 mm wysokości) i waży zaledwie 24 kg. Chodziło o to, by dało się go w miarę wygodnie transportować i by nie zajmował dużo miejsca. Ważne było też, aby był odpowiednio wytrzymały, stąd większość jego elementów wykonana została z tytanu – wyjaśnia dr hab. Tomasz Buratowski z Katedry Robotyki i Mechatroniki AGH, jeden z twórców urządzenia.

Na platformie poruszającej się na czterech niezależnie sterowanych kołach umocowany jest składany manipulator. Gdy wiertnica przybędzie na wybrane miejsce, najpierw zakotwiczy się w gruncie, a następnie manipulator rozłoży się automatycznie do pionu.

Konstruktorzy z Katedry Wiertnictwa i Geoinżynierii umieścili w nim skomplikowane i precyzyjne urządzenie wiertnicze, które zagłębi się w terenie i dokona odwiertu. Wydobyty materiał, tzw. rdzeń, zostanie pocięty na mniejsze fragmenty, które trafią do zasobnika, a następnie zostaną dostarczone do bazy. Space Drill może dokonać odwiertu na głębokość 2 metrów.

Dwa zespoły napędowe poruszają ramiona łazika, tak aby mógł się on ustawić na zadanej wysokości i pod odpowiednim kątem względem gruntu. W warunkach kosmicznych pojazd zasilany będzie specjalnymi bateriami RTG, w których źródłem energii jest rozpad izotopu promieniotwórczego.

Używa się ich jako zasilania w satelitach, statkach kosmicznych i urządzeniach pracujących zdalnie (np. bojach na morzu). Aby sprawdzić działanie urządzenia w warunkach zbliżonych do kosmicznych, poszczególne jego elementy zostały przetestowane w komorze próżniowej, jaką dysponuje Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie. Space Drill jest już gotowy pod względem mechanicznym, natomiast trwają prace nad jego oprogramowaniem.

– Urządzenie otrzyma systemy pozwalające mu działać w trybie zdalnego sterowania lub autonomicznie, a także systemy komunikacji między wiertnicą a jeżdżącą platformą. Robot będzie wykorzystywał tzw. technologię SLAM (simultaneous localization and mapping), pozwalającą mu poruszać się w nieznanym środowisku i omijać przeszkody. Będą też sensory badające stan samego robota, który jest bardzo skomplikowany – opisuje dr hab. Buratowski.

Gdy urządzenie będzie w pełni gotowe, jego twórcy rozpoczną starania o wejście z nim na rynek europejski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski