Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czyje maski opadły i kto brał udział w nagonce?

Redakcja
Na razie w Urzędzie Miasta i Gminy w Skale pracuje gminna komisja wyborcza. Kandydatów na burmistrza można rejestrować do środy Fot. Magdalena Uchto
Na razie w Urzędzie Miasta i Gminy w Skale pracuje gminna komisja wyborcza. Kandydatów na burmistrza można rejestrować do środy Fot. Magdalena Uchto
Burmistrz Robert Jakubek oraz Robert Morawski i Krzysztof Madej, przedstawiciele komitetu referendalnego - to przede wszystkim te nazwiska najczęściej pojawiały się kilka miesięcy temu, gdy organizowane było referendum w sprawie odwołania Jakubka ze stanowiska.

Na razie w Urzędzie Miasta i Gminy w Skale pracuje gminna komisja wyborcza. Kandydatów na burmistrza można rejestrować do środy Fot. Magdalena Uchto

SKAŁA. Siedem miesięcy po próbie odwołania burmistrza, prawie miesiąc przed wyborami samorządowymi: jakim językiem dziś mówią główne postaci referendalnego konfliktu?

Być może - 5 listopada - spotkają się oni na sali sądowej. Szef gminy zapowiada, że wytoczył proces cywilny tym, którzy - według niego - obrażali go i pomawiali dążąc do pozbawienia go w drodze referendum fotela burmistrza. Choć od tej chwili minęło już kilka miesięcy, w gminie Skała walka trwa nadal. I wiele wskazuje na to, że przed 21 listopada się ona nie skończy, bo m.in. Robert Jakubek i Krzysztof Madej znów spotkają się na ringu, tym razem wyborczym.

Postanowiliśmy sprawdzić jak dziś wygląda sytuacja w gminie i co mówią o sobie ci, którzy toczyli wojnę na słowa w okresie przedreferendalnym. Okazuje się, że emocje nie opadły, wręcz przeciwnie.

Krzysztof Madej: Gmina idzie w dół

- Jest bardziej arogancko, burmistrz nie liczy się z ludźmi, uważa się za nadczłowieka - tak Krzysztof Madej, jeden z inicjatorów referendum w sprawie odwołania Roberta Jakubka ze stanowiska burmistrza, dziś sam pretendujący do tej roli, podsumowuje miesiące po referendum. Lista zarzutów wobec burmistrza wcale nie zmalała. - Gmina jest bardziej zadłużona, majątek sprzedawany, a budowa dróg nie zawsze odbywa się zgodnie z prawem. Bo jeśli ziemią zasypuje się doły ze śmieciami, to jest to budowa drogi? - pyta Krzysztof Madej.

Jego zdaniem obecne władze nie pozyskują funduszy z zewnątrz. - Dlatego nie mogę się tylko przyglądać. Zamierzam kandydować na burmistrza po to, by wprowadzić w gminie wiele radykalnych zmian, by w końcu zaczęła się ona rozwijać, bo teraz idzie tylko w dół - uzasadnia.

Krzysztof Madej jest przekonany, że burmistrz tak zaniżył standardy kierowania urzędem, że każdy, kto zdecydował się ubiegać o to stanowisko, będzie lepszym szefem gminy. On sam gwarantuje, że nie podporządkuje się żadnej grupie i żadnym układom. Twierdzi, że nie chce zostać burmistrzem tylko po to, by obalić Roberta Jakubka, ale by - zgodnie ze wszelkimi zasadami - rządzić gminą. - Jak będę burmistrzem, to o gminie będzie głośno w całej Małopolsce, ale będzie też groźnie, bo trzeba będzie wziąć się do pracy. Wiele jest do zrobienia, bo już dziś Skała umiera - zaznacza.

Robert Jakubek: Dość pomówień i kłamstwa

Burmistrz Robert Jakubek nie ukrywa, że ma już dość pomówień, rozpowszechniania nieprawdziwych informacji i kłótni. I m.in. dlatego zdecydował się - po kampanii referendalnej - wytoczyć proces grupie, która głosiła obraźliwe hasła. - Doszło do sytuacji, że każdy mówił i pisał, co chciał. Nie może być tak, że nikt nie poniesie za to odpowiedzialności. Przecież wówczas wytaczano pod moim adresem absurdalne zarzuty. Podważano moją poczytalność, zarzucano niegospodarność, łamanie prawa czy złośliwość. W sprawie sądowej, która odbyła się tuż przed referendum usłyszałem, że to osoby uchodzące za autorytety były autorami paszkwili rozpowszechnianych między innymi przez pana Madeja, czy pana Morawskiego. I wtedy wszystkie maski opadły. Okazało się, że nawet niektórzy radni brali udział w tej referendalnej nagonce - wyznaje burmistrz.
Dodaje, że o swoje dobre imię postanowił powalczyć na drodze sądowej. Termin rozprawy wyznaczono na 5 listopada. O pomówienia burmistrz pozwał komitet referendalny. Jego głównymi postaciami byli Krzysztof Madej i Robert Morawski. O ile ten pierwszy postawił wszystko na jedną kartę i postanowił ubiegać się o fotel burmistrza, o tyle ten drugi - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - nie będzie walczył o to stanowisko.

Robert Morawski: Burmistrz jest na mnie obrażony

- Jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Partia zdecydowała, że większe szanse będzie miała kobieta i dlatego kandydatką PiS-u jest Elżbieta Duda. Natomiast ja będę kandydował do Rady Powiatu - wyjaśnia Robert Morawski. Dodaje natomiast, że nie obawia się sprawy sądowej z burmistrzem. - Nie wycofuję się z tych zarzutów, które głosiłem przed referendum. My wtedy nie kłamaliśmy. Ale burmistrz jest obrażony, nie tylko na mnie. Nie odzywa się nawet do mojej rodziny. Natomiast w gminie nic się nie zmieniło. Burmistrz nadal jest pewny, że wygra i nagle obie przypomniał o zebraniach sołeckich - podkreśla Robert Morawski. To on stał na czele komitetu referendalnego. - Jeśli ktoś inny będzie burmistrzem po Jakubku, ale będzie się zachowywał tak jak on może liczyć, że też zorganizuję referendum. Jednak będę już mądrzejszy o pewne doświadczenia - dodaje.

Burmistrz Robert Jakubek ubolewa, że Robert Morawski, a szczególnie Krzysztof Madej nie wyciągnęli wniosków po referendum, w którym szef gminy nie został odwołany. - Wszyscy kojarzyli referendum ze mną, do urn poszło 1500 osób. To dla kogo przyszli - dla Jakubka? - pyta Krzysztof Madej. Burmistrz jest przekonany, że Madej uzurpuje sobie prawo do bycia przywódcą narodu. - A ja chciałbym usłyszeć, co on konkretnego zrobił dla społeczeństwa - dodaje.

Kto jest nieszczęśliwy?

Robert Jakubek przyznaje, że docierają do niego sygnały, iż nadal są rozpowszechniane nieprawdziwe - jego zdaniem - informacje dotyczące działalności gminy. Pokazuje ostatni numer "Gońca Szwedzkiego", w którym sam podsumował mijającą kadencję. Uważa, że to jedyny sposób, by dotrzeć do społeczeństwa i przedstawić fakty, a zdementować plotki. Zapewnia, że wiele istotnych inwestycji już udało się wykonać. Do nich zalicza m.in. budowę kanalizacji w Ojcowie czy Smardzowicach, remont płyty w Rynku, modernizacje dróg czy trwającą termomodernizację szkoły w Skale. - Jak można mówić o wielkim zadłużaniu skoro wynosi ono około 32 procent? Dodatkowo gmina właśnie uzyskała wyróżnienie - w programie "Dłużnik alimentacyjny" - jako ta, która dba o finanse mieszkańców, przede wszystkim tych, którzy tej pomocy potrzebują - podkreśla.

Burmistrz odpiera też zarzut arogancji wobec petentów. - Przestaję się bawić z tymi, którzy przychodzą do urzędu pod wpływem alkoholu i zachowują się agresywnie, obrażają pracowników. Na takie zachowania nie mogę pozwolić. Jeśli pan Madej jest obrońcą tych osób, to trudno, ale ja takim zachowaniom mówię "nie" - komentuje Robert Jakubek. Zapewnia, że mimo ciężkiego roku i gorącej atmosfery przedwyborczej, jest spokojny. Przede wszystkim dlatego, że - jak mówi - udało mu się stworzyć listy solidnych kandydatów do Rady Miejskiej oraz znaleźć odpowiednie osoby, które będą się ubiegać o mandat radnych powiatowych. On sam do wyborów idzie pod szyldem "Wspólnoty Samorządowej".
Z kolei Krzysztof Madej wyznaje, że jest nieszczęśliwym człowiekiem. Powód? - Słucham ludzi, kojarzę fakty, wiedzę zdobywam z mądrości ludzi i z nadmiaru tej wiedzy o gminie jestem nieszczęśliwy. Jeśli wygram wybory poświęcę cały swój czas dla pracy dla gminy. Moje dzieci mają zapewnioną przyszłość, więc nie chcę wygrać wyborów dla pieniędzy. Ale dla Jakubka stanowisko to być albo nie być. Bo, jak nie wygra to tylko tresura psów go czeka - komentuje Krzysztof Madej.

Burmistrz Robert Jakubek zaznacza, że nie zniży się do poziomu wypowiedzi Madeja. - Są one obraźliwe. To społeczeństwo zweryfikuje kandydatów, których podobno razem ze mną jest siedmiu. Pan Madej już czuje się pewnie. Myślę, że przecenia jednak swoje możliwości, bo mam nadzieję, że ludzie zwrócą uwagę również na kulturę osobistą poszczególnych kandydatów - mówi.

Termin ich rejestracji mija 27 października. Wówczas stanie się jasne, kto wystartuje w wyborach na burmistrza (dziś w gminie mówi się o 7 osobach: Robercie Jakubku, Tadeuszu Durłaku, Krzysztofie Madeju, Elżbiecie Dudzie, Henryku Gębali, Tadeuszu Boroniu, Krystynie Olchawie - przyp. red.). Do tego tematu powrócimy na łamach "Dziennika Polskiego" kiedy oficjalnie będą znane nazwiska kandydatów na burmistrza. Jednak historia walki o fotel burmistrza już w pewnym sensie zatoczyła koło. Robert Jakubek, Krzysztof Madej znów stoją po dwóch różnych stronach. Z tą różnicą, że ten drugi dziś już jasno określa swoje cele.

MAGDALENA UCHTO

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski