Otóż w niedzielę 12 kwietnia na krakowskim lotnisku w Rakowicach o godz. 8.30 wylądował samolot "zarejestrowany znakiem angielskim G. V. G. O. J. typu G. S. M. U. 0. Towarzystwa Airway Company Kalifornia USA". Przyleciała nim rumuńska załoga złożona z trzech pilotów i mechanika. Samolot prowadził major sztabu generalnego rumuńskiej armii Emil Jonescu, dobrze znany polskim lotnikom as pilotażu, który w 1928 r. brał udział w tzw. locie Małej Ententy i zdobył w nim drugą nagrodę (Lot Małej Ententy to organizowane w dwudziestoleciu międzywojennym zawody lotnicze, w których uczestniczyli piloci z krajów Małej Ententy, czyli Czechosłowacji, Rumunii i Jugosławii, a niekiedy także z Polski). Samolot, którym przylecieli Rumuni, został zbudowany w Kalifornii w USA. Przeleciał stamtąd do Nowego Jorku, a następnie statkiem przetransportowano go do Bremy. W Bremie na pokład weszli lotnicy rumuńscy, którzy przelecieli nim bez lądowania do Krakowa. Start nastąpił o godz. 3.30 rano, a lądowanie odbyło się po 5 godzinach nieprzerwanego lotu. Samolot kupiony został przez emigrację rumuńską w Ameryce jako dar dla króla Rumunii Karola. "Jest to wielki aparat mogący odbywać olbrzymie loty, gdyż jego zbiorniki benzyny mieszczą do 4600 kg benzyny.
Silnik aparatu 450 HP systemu Wright nadaje się właśnie do wielkich lotów, które, przypuszczalnie, lotnictwo rumuńskie ma w swych projektach. Kabina aparatu urządzona jest luksusowo, posiada stację radiową nadawczą i odbiorczą, wszelkie najnowsze urządzenia bezpieczeństwa i wygody, a nadto zbiorniki przystosowane są do wyrzucenia ich z aparatu w razie obawy pożaru. Aparat posiada nadto hamulce na kołach" - pisał z zachwytem "IKC". Lotnicy rumuńscy, uzupełniwszy w Krakowie zapasy benzyny, po dwugodzinnym odpoczynku, wystartowali do Bukaresztu, "nie mając zamiaru nigdzie po drodze lądować".
Równocześnie gazeta informowała o ukończonym właśnie locie dookoła Afryki, który podjęli dwaj polscy piloci: kpt. Stanisław Skarżyński i por. Andrzej Markiewicz. Ich samolot po okrążeniu kontynentu wylądował szczęśliwie w Casablance, skąd po przeglądzie silnika miał wystartować w drogę powrotną do Europy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?