MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czym żył Kraków

(PS)
Krakowscy lekarze na wojnie bałkańskiej?

W wydaniu z 8 lipca 1913 r. "Ilustrowany Kurier Codzienny" podał sensacyjnie brzmiącą informację o wyjeździe krakowskich lekarzy na front trwającej wojny bałkańskiej.

Otóż do redakcji dotarła wiadomość, że znany krakowski chirurg dr Maksymilian Rutkowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego otrzymał od rządu bułgarskiego zapytanie, czy w Krakowie nie dałoby się zakontraktować kilku lekarzy chętnych do wyjazdu na front niedawno wybuchłej wojny Bułgarii z Serbią i Grecją. Jako honorarium Bułgarzy oferowali 800 franków miesięcznie plus koszty podróży pierwszą klasą tam i z powrotem. "IKC" podawał, że propozycję tę miało przyjąć kilku lekarzy krakowskich i zdecydować się na wyjazd.

Chętny do wyjazdu był także profesor Rutkowski, acz "nie na stały pobyt, lecz aby wśród nowych i niezwykłych wrażeń w tej romantycznej krainie przepędzić w ten sposób swój wakacyjny urlop". "Te same motywy kierują zapewne i resztą chętnych lekarzy, gdyż honoraryum 800 fr. nie pozostaje w żadnym stosunku z pracą i warunkami, wśród których się odbywa" - przypuszczała gazeta.

Trzy dni później, w numerze z 11 lipca, pojawił się ciąg dalszy informacji, tym razem pod uspokajającym tytułem "Lekarze krakowscy nie jadą do Bułgarii". "IKC" podawał, że dr Rutkowski rzeczywiście otrzymał propozycję wyjazdu na front, ale ani on, ani żaden inny krakowski lekarz nie zamierza z niej skorzystać, "choćby z tego tylko powodu, że wspomniane honorarium w wysokości 800 fr. miesięcznie nawet przy największej oszczędności nie mogłoby wystarczyć na pokrycie kosztów utrzymania, tak nieproporcyonalnie wysokich w kraju wojującym, a wprost horrendalnych na polu bitwy.

U nas każdy z początkujących nawet chirurgów zarabia dwa razy tyle, a co do prof. dra Rutkowskiego, to ten za operacyę na miejscu pobiera jednorazowo i 1000 K". Wprawdzie kilka miesięcy nadzwyczajnej praktyki chirurgicznej na polu bitwy miałoby dobry wpływ na wprawę zawodową młodszych lekarzy, jednak - podkreśla gazeta - brać trzeba pod uwagę epidemie i choroby zakaźne idące w ślad za obozem i polem bitwy.

Na końcu artykułu dodawano, że sama myśl udania się na bałkański front znajduje w Krakowie wielu zwolenników, czego dowodem były liczne zgłoszenia, jakie wpływały do redakcji od osób chcących wyruszyć na wojnę w charakterze sanitariuszy. Osoby te "IKC" odsyłał do dra Rutkowskiego (adres: Szpital św. Łazarza), który miał udzielać w tej mierze wyjaśnień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski