Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czym żył Kraków

(PS)
Archiwum
Niebezpieczeństwa żeglugi wiślanej

26 listopada 1935 r. ukazujący się w Krakowie konserwatywny dziennik "Głos Narodu" pisał o poważnych utrudnieniach, jakie występowały w żegludze wiślanej.

Gazeta zwracała uwagę, że powyżej klasztoru Norbertanek na środku Wisły znajduje się duża wyspa skalna, która w tym miejscu ze względu na zakręt rzeki i duży ruch statków i galarów stanowi poważne utrudnienie, a nawet zagrożenie w żegludze. Na dowód dziennik opisuje takie oto zdarzenie: kilka dni wcześniej kilkanaście galarów z węglem napływało od strony Bielan.

Z powodu wspomnianego zakrętu i wysepki ich załoga nie widziała płynącego w przeciwnym kierunku statku "Stanisław" ciągnącego kilka pustych galarów. Gdy statek znalazł się w najwęższym i najniebezpieczniejszym miejscu rzeki, dostrzeżono z niego galary i w ostatniej chwili zatrzymano maszyny. Gorzej poszło natomiast napływającym z naprzeciwka galarom. Pędzone siłą prądu pierwszy i drugi z nich, mimo rozpaczliwych wysiłków flisaków, nie zdołały się zatrzymać i wpadły na statek.

"Oczom licznych przechodniów przedstawił się groźny, niesamowity widok. Miało się wrażenie, że galar z ludźmi i węglem już dostanie się pod statek, niszcząc go, a drugi nadpływający wpadnie pod pierwszy galar" - pisał "Głos". Na szczęście dzięki ogromnemu poświęceniu i wysiłkowi flisakom udało się odbić wiosłami od burty statku i skierować galary w inną stronę…

Wypadek ten, a także liczne inne, do jakich tam dochodziło, pokazywał, że wspomniana wysepka na środku Wisły powinna zostać jak najszybciej usunięta. Dopóki zaś istniała, należało w krytycznym miejscu zorganizować straż dla regulacji ruchu mijających się tam statków i galarów. Zdaniem gazety zadanie to mógłby wykonywać II Komisariat Policji Państwowej z ul. Kościuszki 46, któremu wszak w rejonie Półwsia i Zwierzyńca kilka lat temu przydzielono oddział pod nazwą "Policja wodna".

To nie jedyna uwaga, jaką do stanu Wisły w Krakowie miał "Głos Narodu". Wadliwe było też obwałowanie rzeki na tym odcinku od strony Dębnik, konstrukcja pobliskiego mostu na Rudawie i przebiegu tam ul. Kościuszki. A winę za te wady zdaniem gazety ponosiło kierownictwo regulacji Wisły, które jeszcze w czasach austriackich błędnie przeprowadziło te właśnie prace.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski