Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czym żył Kraków

(PS)
Archiwum
Dziurawa relacja z legionowej przysięgi

16 października 1915 r. krakowski tygodnik „Nowości Ilustrowane” zamieścił informację o przysiędze żołnierzy nowego pułku Legionów Polskich.

W miarę jak do Legionów napływali kolejni ochotnicy, formowano z nich nowe bataliony i pułki. Latem 1915 r. austriacka Naczelna Komenda Armii zgodziła się na wystawienie w Legionach pułku piechoty oznaczonego numerem 6. Na jego dowódcę wyznaczony został dotychczasowy dowódca 5. batalionu w 2. Pułku Piechoty mjr Witold Rylski. Życiorys majora był dość niebanalny, stąd gazeta przedstawiła pokrótce jego biografię. Rylski urodził się w Galicji.

Po nauce w gimnazjum wstąpił do c.k. armii. Ukończył tam szkołę oficerską i został podporucznikiem. W 1898 r. na własną prośbę odszedł jednak z wojska i wyjechał do USA. Gdy doszła go wieść o wybuchu II wojny burskiej, zebrał oddział awanturników, wyruszył do Afryki Południowej i walczył tam chlubnie z Anglikami. Po klęsce Burów powrócił do Stanów i zaangażował się w działalność w „Sokole”, którego był prezesem w latach 1910-1914. Gdy wybuchła I wojna światowa, wraz z grupą ochotników, pokonując rozmaite trudności, przedostał się do Europy, dotarł do Krakowa i wstąpił do Legionów. Odznaczył się w szeregach I Brygady, awansował i objął dowództwo batalionu. Teraz zaś zlecono mu organizowanie nowego pułku.

Uroczyste zaprzysiężenie tego pułku przed wymarszem na front odbyło się w końcu września. Wzięli w nim udział brygadier, delegacje garnizonu i Grupy Legionów z płk. Zygmuntem Zielińskim, przedstawiciele Departamentu Wojskowego Naczelnego Komitetu Narodowego oraz „tysiące publiczności”. Były wśród nich przedstawicielki Ligi Kobiet, które wręczyły pułkowi sztandar, a także urzędnicy i okoliczne obywatelstwo.

Mszę polową przed ozdobionym zielenią i kwiatami ołtarzem odprawił kapelan pułkowy ks. Gilewicz, po czym komendant pułku mjr Rylski odczytał rotę przysięgi. Jej słowa powtarzały głośno poszczególne oddziały. Orkiestra zagrała hymn państwowy (austriacki). Wreszcie zabrał głos brygadier, zwracając się do Legionistów z podniosłą przemową, w której wskazał im ich cele i zadania. Na zakończenie odśpiewano „Jeszcze Polska nie zginęła” i „Boże, coś Polskę”.

Zamieszczona w „Nowościach” relacja pełna jest dziur po usuniętych przez cenzurę wyrazach. W tekście nie pojawia się numer nowego pułku, miejsce przysięgi, nazwiska brygadiera i pułkownika, a nawet nazwa orkiestry wojskowej, która przygrywała podczas przysięgi…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski