Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czynnik nieprzewidywalny

Redakcja
Przewidywanie przyszłości zdecydowanie się nie udaje. Być może jakieś sukcesy na tym polu mają zawodowi wróżbici, choć jeśli są tak wytrawni jak Pytia, postępują wedle zasady "na dwoje babka wróżyła” i wówczas jedna z dwóch interpretacji bywa trafna. Gorzej z zawodowymi futurologami – nie sprawdziły się przewidywania Malthusa, Klubu Rzymskiego, kompromitują się brednie o globalnym ociepleniu, a o prognozach Marksa i Engelsa lepiej nie mówić. Sprawdziliśmy doświadczalnie na sobie, że to się nie może udać!

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Co ciekawe, wybitnym myślicielom dość nieźle wychodzi znajdowanie uniwersalnych prawideł dotyczących natury człowieka i społeczeństwa. Mijają epoki i ustroje, a Arystoteles i Platon Machiavelli i Schopenhauerpozostają aktualni i uniwersalni. Stosunkowo najbliżsi przewidywania przyszłości bywają literaci – po pierwsze dlatego, że wyobraźnia ma niewiele ograniczeń, a po drugie jest ich tylu, że któryś MUSI trafić.

Trudność prognozowania wynika moim zdaniem głównie z czynnika nieprzewidywalnego. Wszelkie prognozy opierają się na elementach znanych, co najwyżej powiększonych lub spotęgowanych – dlatego Cyrano de Bergerac wysyła swych bohaterów na Księżyc w karecie, a Verne w kuli armatniej. Tymczasem nieraz drobne odkrycie staje się punktem zwrotnym. Gdyby Ampere nie zauważył wychylenia igły w polu magnetycznym, zwycięski pochód elektryczności, bez której nie wyobrażamy sobie świata, mógłby zostać znacznie opóźniony. Nikt nie miał pojęcia o radioaktywności, dopóki Becquerel nie zaczął swych badań nad fluorescencją. Kopernik też nie od razu chciał przewracać Ptolemeusza i rewidować ustalenia biblijne. Zaobserwował jedynie nieprawidłowe ruchy planet...

Pytają mnie nieraz o stosunek do rzeczy nadprzyrodzonych... Sprowadza się on do prostego powątpiewania w wątpienie. Nie mogę odrzucać a priori wiary w UFO, duchy, prekognicje, teleportacje, bilokacje, choć naturalnie zachowuje do tych zjawisk rozsądny dystans. Dlaczego? Nasz świat badany na serio jest dopiero od paruset lat i doświadczył już paru naukowych przewrotów. Z jakiego powodu mam uważać, że wszystko już zostało odkryte? Że nie czają się wokół nas rzeczy, o których filozofom się nawet po pijaku nie śniło. Że zapewne żyją już ludzie, którzy zrewidują Einsteina, jak zrewidowano Newtona.

Dziewiętnastowieczne wynalazki – darwinizm czy marksizm w uproszczonej wersji zmasakrowały świat. Dziś wśród wielkich fizyków więcej jest ludzi wierzących niż w "prostym ludzie”. Wybitni ateiści po latach badań dochodzą do stwierdzenia, że bez Pana Boga ani rusz, a kolejne opowieści o Wielkim Wybuchu coraz bardziej przypominają Księgę Rodzaju.

O jutrze zaś wiemy tylko tyle, że jest nieprzewidywalne i zapewne inne od wszelkich wyobrażeń, na jego temat – że zaskoczy nas tak jak wszelkie rewolucyjne zmiany, których w naszych czasach dokonywały pospołu bomba atomowa i pigułka antykoncepcyjna, wynalazek klimatyzacji i Internetu....

Prawdę powiedziawszy, w obliczu różnych katastroficznych proroctw nie wiemy nawet, czy to jutro będzie?

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski