Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czyta się. Teksty z recyklingu. O książce "Nic drobniej nie będzie" Marcina Wichy

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
"Nic drobniej nie będzie" Marcin Wicha, Karakter
"Nic drobniej nie będzie" Marcin Wicha, Karakter materiały prasowe
Właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Karakter czwarta książka Marcina Wichy. „Nic drobniej nie będzie” jest to zbiór felietonów i niepublikowanych wcześniej krótkich form autora „Rzeczy, których nie wyrzuciłem”.

Brak snu wpływa na empatię i hojność

od 16 lat

Zbiory felietonów wydawane w formie książkowej budzą we mnie mieszane uczucia. Odbieram je jako próbę utrzymania uwagi czytelnika na autorze, w oczekiwaniu na jego nową „poważną” książkę, drukowaniem tekstów, które przecież czytelnikom są już znane. W czasach „onlajnu”, tym bardziej. Z drugiej strony, felieton to formuła wymagająca warsztatu i wiedzy, zatem komentarze do naszego tu i teraz czytane z dystansem pozwalają w większym stopniu cieszyć się formą i szerokim spojrzeniem autora, tym czymś, co jest ponad tu i teraz. Tak się sprawa ma „Nic drobniej nie będzie” Marcina Wichy.

Niepozorna książeczka, przypominająca zeszyt z PRL-u albo tomik z recyklingu (którym przecież trochę jest) zawiera prawdziwe perełki. Drobnymi formami, które wypełniły tom, Marcin Wicha pokazuje, że w konstruowaniu niewielkich tekstów jest naprawdę dobry. Większość z tych w „Nic drobniej nie będzie” znają już czytelnicy magazynu „Pismo”, gdzie ukazywały się w latach 2017-2021 i stanowią swego rodzaju sprawozdanie z najważniejszych tematów, jakie rozpalały polską wyobraźnię, debatę publiczną i tę w mniejszym gronie. Są tu więc i znicze w kształcie Polski (pamiętacie Państwo, kiedy zastąpiły te zwykłe w ceramicznej osłonce? Wicha zapamiętał), i wojna z dynią, przejściowy okres segregacji śmieci, instagramerka nocująca w tym samym hotelu i słowo roku. Komentarze do codzienności, złożone w jedną całość i widziane z perspektywy są jak zdjęcia z drona, pozwalają dostrzec bardziej spójny obraz puzzli codziennych zdarzeń. A subtelny humor, erudycja i dystans Marcina Wichy sprawiają, że czytając, można się zapadać w tej książce jak w puchowym ciepłym kocu zanim włączą kaloryfery – czytanie tej niewielkiej książeczki to wielka przyjemność. A o to chyba w czytaniu chodzi.

Zresztą już w poprzednich książkach Marcin Wicha pokazał, że świetnie się czuje w budowaniu małych form, choćby to były rozdziały czy scenki.

Grafik z uprawianego zawodu, w świecie polskiej literatury pojawił się w 2015 roku książką „Jak przestałem kochać design”. I od razu narobił w tym światku hałasu. Punktem wyjścia zbioru szkiców o projektowaniu i designie, polskich gustach i życiu wśród rzeczy, jest zakup urny na prochy ojca - architekta i estety. Pretekstem do drugiej książki stało się porządkowanie książek i przedmiotów po śmierci matki. „Rzeczy których nie wyrzuciłem” przyniosły autorowi Paszport Polityki i Nagrodę Literacką "Nike". W ubiegłym roku ukazała się trzecia książka Marcina Wichy – „Kierunek zwiedzania”. Tym razem spacer po wymyślonej wystawie prac Kazimierza Malewicza staje się punktem wyjścia do o opowieści o utopijnych projektach i niespełnionych marzeniach, o rosyjskiej rewolucji i naszej współczesności. Czytając „Nic drobniej nie będzie”, czekam na kolejny temat, za który weźmie się Wicha.

Marcin Wicha
„Nic drobniej nie będzie”
Karakter, 2022

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Czyta się. Teksty z recyklingu. O książce "Nic drobniej nie będzie" Marcina Wichy - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski