Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytać znaczy poznawać

Urszula Wolak
Żywa Biblioteka w Krakowie odbywa się po raz kolejny - tym razem w księgarnio-kawiarni Massolit
Żywa Biblioteka w Krakowie odbywa się po raz kolejny - tym razem w księgarnio-kawiarni Massolit Wojciech Matusik
Akcja. Są odmiennego wyznania, innej orientacji, borykają się z chorobami, które są tabu w społeczeństwie. Jednak teraz chcą się przed nami otworzyć. Warto z tego skorzystać.

Jutro odbędzie się spotkanie „żywych książek” z ich czytelnikami. Ale w tej bibliotece pod słowem „czytanie” kryje się pragnienie poznania, spotkania i zrozumienia drugiego - nieraz zupełnie innego niż my - człowieka. Taka jest idea Żywej Biblioteki. - Pozwala ona zweryfikować nasze poglądy, które - jak nam się często wydaje - mamy wyrobione. Wpływ na to mają media, nasze wychowanie, znajomi. Rzadko możemy skonfrontować je z rzeczywistością - tłumaczy Sylwia Szulc, psycholożka.

Zwraca również uwagę, że Żywa Biblioteka jest projektem, który ma na celu walkę o równe prawa człowieka poprzez dialog z drugą osobą.

- Już jutro w godzinach od 11 do 18 w księgarnio-kawiarni Massolit każdy czytelnik otrzyma kartę biblioteczną, dzięki której będzie mógł „wypożyczyć” interesującą go „książkę” i porozmawiać z nią - zachęca Szulc.

Kto będzie współtworzył „zbiór” książek? Porozmawiamy między innymi z amazonką, ateistką, muzułmanką, gejem, osobą aseksualną, człowiekiem zakażonym wirusem HIV czy osobą bezdomną. I, jak zapewnia Sylwia Szulc, nie są to wszystkie „tytuły”, z którymi czytelnicy będą mogli się zapoznać.

- Te spotkania stwarzają szanse zadawania najskrytszych, czasem nawet najdziwniejszych pytań i - co najważniejsze - zmniejszają też dystans między ludźmi. Widzę, jak ludzie się przed sobą otwierają przez to, że wychodzą z codziennej strefy komfortu - ocenia Szulc.

Bodźcem do udziału w spotkaniach Żywej Biblioteki jest przede wszystkim ciekawość i zainteresowanie drugim człowiekiem. - Nie ma w __tym jednak nic złego, gdyż bez tej ciekawości nie byłby możliwy dialog między ludźmi - mówi Szulc.

Jej zdaniem Żywa Biblioteka jest także dowodem na to, że potrafimy i chcemy ze sobą rozmawiać. Nie oznacza to jednak, że przed rozpoczęciem spotkania żadna z „książek” nie kryje w sobie obaw.

- To zupełnie naturalne zwłaszcza w przypadku „książek”, które w Żywej Bibliotece uczestniczą po raz pierwszy. Boją się, że nie będą potrafiły odpowiedzieć na trudne pytania albo że zostaną zaatakowane przez „czytelnika” o skrajnie odmiennych poglądach. Do takich sytuacji nigdy jednak u __nas nie doszło - opowiada Sylwia Szulc.

By się o tym przekonać, warto wstąpić do Żywej Biblioteki, w której wiek nie zna żadnych granic. - Przychodzą do nas zarówno młodzi, jak i starsi ludzie, rodzice z dziećmi, jak i pary. „Książki” dla wszystkich pozostają otwarte - mówi Szulc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski