Agencja Interfax, powołując się na swoje źródło w Kairze, podaje, że załoga prowadziła rutynowe rozmowy z kontrolerami na ziemi. Nic nie wskazywało na jakiekolwiek problemy w samolocie. Załoga też nie zgłaszała żadnych usterek.
Jak wynika z pierwszych odczytanych zapisów z czarnych skrzynek, awaria na pokładzie pojawiła się niespodziewanie. Załoga nie zdążyła więc zgłosić jej obsłudze naziemnej. Powołując się na anonimowe źródło, agencja informuje, że na chwilę przed zniknięciem samolotu z radarów na nagraniach słychać podejrzane dźwięki.
Śledztwo w sprawie katastrofy trwa. Linie lotnicze Metrojet twierdzą, że za wypadek odpowiedzialne są „siły zewnętrzne” i wskazują na Państwo Islamskie. Sami dżihadyści przyznali się do zastrzelenia maszyny. Władze Egiptu utrzymują jednak, że przyczyny są wyłącznie techniczne.
Airbus A321 lotu 9268, który leciał z egipskiego kurortu Szarm el-Szejk do Petersburga w Rosji, rozbił się w sobotę rano na półwyspie Synaj w Egipcie. W katastrofie zginęły 224 osoby, głównie Rosjanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?