Twierdzi, że nie rzucał
Jak ustaliła krakowska prokuratura - w sierpniu ubiegłego roku mecz na stadionie klubu "Cracovia" zabezpieczany był przez zwiększoną liczbę policjantów. Do pierwszych zamieszek doszło jeszcze na stadionie, w sektorze oddzielającym drużyny od kibiców. Przebywający tam policjanci zauważyli grupę chuliganów, którzy rzucali kamieniami, butelkami, kawałkami drewna. Mężczyźni używali przy tym wulgarnych słów. Funkcjonariusze podjęli interwencję, by opanować agresywnych kibiców. O kłopotach kolegów usłyszeli także inni policjanci, którzy na polecenie dowódcy pojechali radiowozem w rejon ul. Piłsudskiego. Ich samochód został obrzucony kamieniami i butelkami.
Zatrzymano sześciu mężczyzn. Prokuratura postawiła im zarzut czynnej napaści na policjantów. Oskarżeni nie przyznali się do winy. Jeden z nich wyjaśniał, że był wówczas w okolicy stadionu, ale nie brał udziału w zamieszkach, lecz czytał repertuar pobliskiego kina "Kijów".
(STRZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?