Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytany po latach

WAK
Kazimierz Wierzyński zmarł przed 35 laty, w tymże roku co Gombrowicz, a wcześniej, podobnie jak on spędził dojrzałe lata na emigracji, chorując na Polskę, na polskość. Niegdyś jeden ze skamandrytów, obecnie z lekka zapomniany. Wczoraj jego wiersze powróciły w Krakowskim Salonie Poezji, czytane przez aktorów Teatru Ludowego Patrycję Durską, Andrzeja Deskura i dyrektora tej sceny - Jerzego Fedorowicza. Ten ostatni ma zresztą, jak nam przyznał, do poezji Wierzyńskiego stosunek osobisty - jego mama Alina Fedorowiczowa znała poetę, spotykała się z nim na balach w przedwojennej Warszawie.

Wiersze Kazimierza Wierzyńskiego w Salonie Poezji

   Fedorowicz otworzył spotkanie, recytując wiersz Początek: Trzeba przeczytać raz, /Trzeba przeczytać dwa razy, /Trzeba czytać przez lata: /Wtedy przyleci ptak /Do ręki twojej /Nie zlęknie się, oswoi, /Ptak, który teraz przed tobą /Ulata.
   Były oczywiście wiersze z tomu Dysk olimpijski, za który w 1928 roku w Amsterdamie otrzymał poeta złoty medal, były te ze zbioru Krzyże i miecze, _dedykowanego przez Kazimierza Wierzyńskiego ofiarom II wojny - rodzicom, braciom i ich dzieciom. _Wzmóż nasze siły, /Tę wojnę wygrać musimy /tej jesieni lub zimy /Albo za wiele lat - pisał w 1939 roku, kiedy rozpoczął swą wędrówkę - Europa, Portugalia, Brazylia, USA, znów Europa.
   Wracajmy do Wierzyńskiego - raz, dwa razy, przez lata...
   A w najbliższą niedzielę spotkanie z poezją nietypowe, nie do południa, lecz o godz. 23 - jako że będą to Poetyckie Zaduszki. Potrwają, jak zapowiada Anna Dymna, do ostatniego wiersza... Wstęp także nietypowo, bez wejściówek. Ma być wielu aktorów czytających po dwa, trzy wiersze. Ilu przyjdzie słuchaczy? Ilu wytrzyma do ostatniego wiersza?
(WAK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski