Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąb, kościół i Lubowiecki

Redakcja
Każdy w miarę nawet doświadczony turysta wie, że o ile warto kierować się wskazaniami przewodnika - bo niezawodnie wskazuje największe atrakcje w miejscu, w którym nigdy wcześniej się nie było - o tyle porzucanie sugerowanych przez autorów tego rodzaju opracowań szlaków też ma zalety nie do przecenienia. Malice są potwierdzeniem celowości zbaczania z głównych tras.

Choć przewodnik nie zachęca, Malice warto odwiedzić

Ta nieduża wieś w gminie Werbkowice nie ma wiele do zaoferowania. W gruncie rzeczy są tam tylko dwa godne uwagi obiekty: pomnikowych rozmiarów dąb szypułkowy o ponad 5-metrowym obwodzie w pierśnicy (rośnie tuż przy drodze, w pobliżu figury św. Jana Nepomucena) oraz filialny kościół pod wezwaniem Świętego Krzyża. Ta zgrabna neogotycka budowla, wymurowana w 1841 r., jest niczym innym, jak kaplicą grobową dawnych właścicieli wsi, Lubowieckich.
Kaplica jest naprawdę ładna - i efektownie położona: na zadrzewionym wzgórku, oddzielonym od szosy rozległą łąką, którą przecina malownicza alejka. I tu zaczyna się ciekawie: bo kim byli Lubowieccy, pieczętujący się starym herbem polskiej szlachty, Paprzycą? Najwięcej wiadomo o Ignacym, rosyjskim radcy stanu na stanowisku prezesa Komisji Województwa Lubelskiego. Historia nie przechowała o nim zbyt pochlebnych świadectw: zapisano, że choć Polak, był do przesady zapatrzony w cara Aleksandra I. Ponoć po śmierci imperatora wpadł w rozpacz tak głęboką, że nie tylko przywdział najczarniejszą żałobę, kazał zawiesić w oknach kir i przesłonić krepą żyrandole, lustra oraz obrazy, ale nawet nałożył czarną przepaskę na gwiazdę rosyjskiego orderu, którą stale nosił na piersi.
Ignacy Lubowiecki, tyle dobrze urodzony, co niekoniecznie w równym stopniu wyedukowany, miał ambicje naukowe. Aby dać im upust, napisał i opublikował dwie książki: "Opis historyczno-statystyczny województwa lubelskiego" (w 1822 r.) i "Statystykę województwa lubelskiego" (dwa lata później). Ta ostatnia stała ponoć na tak kompromitującym poziomie, że stołeczne władze Królestwa Kongresowego w obawie przed ośmieszeniem swego namiestnika zakazały wręcz rozpowszechniania jej! Niepocieszony autor szybko sobie ten despekt powetował: przed uczestnikami ceremonialnego zakończenia roku w szkole wojewódzkiej w Lublinie wygłosił "Rozprawę o wychowaniu". Jak przyjęto te rozważania, historia milczy...
Historia milczy, a przewodniki nie wspominają. Ale one w ogóle nie zachęcają nikogo do odwiedzenia Malic. Czy, aby na pewno słusznie?
(WALD)

Jak dojechać

Do**Malic można**trafić, jeśli komuś zachce się pojechać z**Werbkowic do**Czermna, niegdysiejszej stolicy Grodów Czerwieńskich, względnie w**sławnych niegdyś z**wyrobu wyjątkowo solidnych butów Tyszowcach skręci na**lokalną drogę w**kierunku północnym -**zamiast jechać wygodnym traktem do**Hrubieszowa.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski