Poważne awarie przestarzałej sieci ciepłowniczej w Dąbrowie Tarnowskiej zdarzają się regularnie. Wystarczy, że lekko ściśnie mróz. Tylko w tym sezonie grzewczym już dwukrotnie zimne kaloryfery w mieszkaniach miało nawet kilka tysięcy mieszkańców.
- Ostatnia przerwa wystąpiła w czasie sporych mrozów i znowu musieliśmy siedzieć w zimnie. Od dawna już zabiegamy, żeby coś wreszcie zrobić z tymi awariami. W tamtym roku było ich chyba cztery - mówi Tadeusz Witkowski, mieszkający na osiedlu Westerplatte.
Ciepłociągi jak sito
Burmistrz Krzysztof Kaczmarski przyznaje, że sieć jest w fatalnym stanie. - Stalowe rury, którymi doprowadzana jest do budynków ciepła woda, mają po kilkadziesiąt lat. Podobnych awarii będzie coraz więcej, dopóki rury nie zostaną wymienione na nowe. W niektórych miejscach ciepłociągi przypominają prawdziwe sito - przyznaje Kaczmarski. Zanim został burmistrzem, kierował spółdzielnią mieszkaniową.
Własne ogrzewanie
Spółdzielnia Mieszkaniowa w Dąbrowie Tarnowskiej chce wspólnie z miastem poprawić sytuację. - Postanowiliśmy we wszystkich blokach wybudować osobne kotłownie, aby zaopatrywały w ciepło nasze budynki - mówi Mariusz Micek, prezes dąbrowskiej SM.
Zaplanowano w sumie budowę aż 16 kotłowni gazowych. - Już w tym roku zaczniemy ich budowę. Po zakończeniu prac będziemy mieli pełne bezpieczeństwo cieplne. Mieszkańcy nie będą narażeni na częste awarie, tak jak do tej pory - przekonuje Micek.
Miejscy urzędnicy podkreślają, że indywidualne kotłownie pojawiły się już wcześniej w innych budynkach i było to dobre rozwiązanie. - Swoje źródło ciepła ma m.in. Gimnazjum nr 1 i straty ciepła są tam o wiele mniejsze - mówi Kaczmarski.
Kto za to zapłaci?
Koszt jednej kotłowni może sięgnąć nawet 200 tys. zł. Spółdzielnia ma je zbudować z własnych środków.
- Na ten cel zaciągnięta zostanie pożyczka z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, która w 35 procentach może być umorzona - zaznacza Krzysztof Kaczmarski. Niektórzy mieszkańcy boją się, że reszta kosztów zrzucona zostanie na ich barki. Prezes Micek na razie nie jest w stanie rozwiać tych obaw. Za to skrzętnie dodaje, że na inwestycje mieszkańcy bloków się zgodzili.
- Chyba nie wszyscy zdają sobie sprawę, że to my zostaniemy obciążeni większością kosztów - martwi się Alicja Zawisza, lokatorka z os. Westerplatte.
Burmistrz Kaczmarski uważa, że lokatorzy bloków nie odczują finansowo budowy kotłowni. - Pieniądze na spłatę pożyczki uzyskamy dzięki ograniczeniu strat ciepła - twierdzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?