Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dają pieniądze na niby

RASZ
Dotacje dla bezrobotnych to jeden wielki kant - twierdzą bezrobotni, odwiedzający Urzędy Pracy w powiatach wadowickim i suskim. Okazuje się bowiem, że przy ubieganiu się o taką pomoc Urzędy wymagają zabezpieczeń prawie takich, jak przy udzielaniu kredytów w banku. Co gorsza - robią to wbrew opinii Ministerstwa Pracy, które nie widzi podstaw do stosowania takich restrykcji.

Gehenna bezrobotnych

   Urzędnicy działają według przysłowia "bliższa koszula ciału". Po prostu boją się, że bezrobotni wezmą pieniądze, a potem - w przypadku wydatkowania niezgodnego z przeznaczeniem - to właśnie oni będą musieli ponieść finansowe konsekwencje swojej "rozrzutności". Co ciekawe - jak powiedziano nam w Ministerstwie Gospodarki Pracy i Polityki Społecznej (oczywiście nieoficjalnie) - obawy te nie są bezpodstawne. Czyli jest tak: wydano rozporządzenie, które miało ułatwić start bezrobotnym na rynku pracy, a tymczasem zakłada się, że to oszuści, krętacze i tylko czyhają, aby wyłudzić od państwa jakieś pieniądze.
   Dotychczas było tak, że PUP udzielały bezrobotnym pożyczek. Teraz przepisy się zmieniły. Urząd udziela dotacji dla pracodawców lub bezrobotnych. Chociaż sami urzędnicy wolą nie używać słowa dotacja, tylko posługują się sformułowaniami typu "doposażenie stanowiska pracy". Jednak, bez względu na eufemizmy, jedno jest pewne - środki te mogą być przeznaczane na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej.
   Starając się o pożyczkę, trzeba było znaleźć żyrantów lub posiadać zabezpieczenie majątkowe. Dla wielu bezrobotnych było to ograniczeniem nie do pokonania. Dotacje miały być łatwiej dostępne, a bezrobotny pieniądze musiałby zwrócić tylko, gdyby wydał je na inny cel niż "rozkręcanie" własnego interesu. Jaka jest praktyka?
   - Dowiedziałem się, że, owszem, pomoc mogę dostać, ale muszę mieć wcześniej jakieś zabezpieczenie - mówi petent PUP w Suchej Beskidzkiej, który prosi nas o anonimowość.
   Dlatego trudno się dziwić, że dotychczas do suskiego PUP wpłynęły tylko dwa wnioski o pieniądze. Jednak urzędnicy nie widzą nic złego w stawianiu bezrobotnym dodatkowych wymagań.
   - Wymagamy jednego poręczyciela. To nie są jakieś przeszkody nie do spełnienia. Formalności można załatwić w ciągu jednego dnia. Zabezpieczenia są konieczne, no bo co się stanie, jak ktoś wyda je na inny cel i nie zechce zwrócić? - pyta Janusz Spannbauer, dyrektor PUP w Suchej Beskidzkiej.
   O opinię poprosiliśmy ekspertów z Ministerstwa Pracy. Są przeciwnego zdania.
   - Rozporządzenie nie mówi o takich zabezpieczeniach, więc nie ma do nich podstaw. Tym samym otrzymanie pieniędzy nie może być warunkowane przedstawieniem przez bezrobotnego odpowiedniego zabezpieczenia. Środki te są z zasady bezzwrotne. Korzystający z dotacji musi ją oddać tylko w szczególnych przypadkach - informują w Departamencie Funduszy MGPiPS.
   Całe zamieszanie wynika stąd, że przepisy o dotacjach mają zaledwie parę miesięcy. Urzędnicy z "pośredniaków" przyznają, że sami nie wiedzą do końca, jak mają postępować. Pewne kwestie, np. zabezpieczeń majątkowych, nie zostały - ich zdaniem - jasno uregulowane. Nie ma na nie przyzwolenia, ale brakuje też wyraźnego zakazu.
   - Nie mamy jeszcze rozeznania, późno ruszył ten projekt, brak rozporządzeń. I tak musieliśmy przerzucić część środków z europejskich pieniędzy, żeby z czegoś te dotacje dać - usprawiedliwiają się w suskim PUP.
   Może faktycznie nie ma o co kruszyć kopii. Pieniędzy w suskim PUP jest raptem 44 tys. złotych. Łatwo policzyć, ile osób je dostanie, jeśli średnio przyznaje się około 11 tys. złotych na osobę.
   Z kolei w Wadowicach jest do rozdysponowania aż 100 tys. złotych, czyli otrzyma je dziesięciu szczęśliwców. Jednak tutaj wymagają - jak sami przyznają - dość dużego wkładu własnego. Może dlatego w ubiegłym tygodniu nie wydano z tej kwoty jeszcze ani złotówki.
(RASZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski