Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dajcie się zamknąć w teatrze na 24 godziny

Łukasz Gazur
W budynku Narodowego Starego Teatru pojawi się... muzeum. A raczej przestrzeń „doświadczania spektakli, ale i pracy aktora, reżysera, scenografa”
W budynku Narodowego Starego Teatru pojawi się... muzeum. A raczej przestrzeń „doświadczania spektakli, ale i pracy aktora, reżysera, scenografa” fot. Wojciech Matusik
Stary Teatr otwiera nietypowe muzeum. Nazywa się MICET i... z muzeum nie będzie miało nic wspólnego. Będzie raczej „interaktywną przestrzenią doświadczania spektakli, ale i pracy aktora, reżysera, scenografa”. Brzmi interesująco, prawda?

Z okazji otwarcia przygotowano cykl wydarzeń, które mają zmienić postrzeganie teatru, jego budynku, ścian, ale i zespołu, który w nim pracuje. Z tego powodu do działań zaproszono grupę artystów sztuk wizualnych i performerów, którzy mają w sposób nietypowy podejść do tematów teatralnych. Jak wyszło? Przekonamy się 4 czerwca. Ale po kolei.

Zacznijcie oddychać w teatrze

MICET to Muzeum i Centrum Edukacji Teatralnej. Ale Anna Litak, kuratorka tej przestrzeni, od słowa „muzeum” raczej ucieka. - To pojęcie może być mylące. To będzie przestrzeń doświadczania teatru. Na różnych poziomach. Widz ze swoją wrażliwością i energią będzie wchodził w teatr - tłumaczy Anna Litak.

W praktyce oznacza to, że na parterze i w piwnicach prezentowany będzie dorobek uznanych twórców współpracujących z teatrem z ul. Jagiellońskiej. Ale to dopiero początek. Bo zapoznamy się tam z różnymi etapami tworzenia tak znanych dziś spektakli, jak „Factory 2” Krystiana Lupy, „Ślub” Jerzego Jarockiego, „Wróg ludu” Jana Klaty, „Krum” Krzysztofa Warlikowskiego, „Biesy” i „Hamlet” Andrzeja Wajdy oraz „Dziady” i „Wyzwolenie” Konrada Swinarskiego. Do tego toczyć się będzie np. opowieść o muzyce w spektaklach, czyli o twórczości choćby Roberta Piernikowskiego lub Zygmunta Koniecznego.

Całość podzielona zostanie tematycznie: „Scenografia: interaktywne murale”, „Kostium: ubieranie charakterów”, „Muzyka: budowanie narracji i produkcja ścieżki muzycznej do przedstawienia”, „Aktor: warsztaty z wirtualnym nauczycielem”, „Scena: warsztaty z edukatorem”, „Mediateka”: miejsce warsztatów dla dzieci.

Poszczególne przestrzenie stawiają na interaktywność i multimedialność. Stąd obok kostiumów czy reżyserskich egzemplarzy scenariuszy pojawią się np. kabiny aktorskie, w których będziemy pracować z „wirtualnymi wersjami aktorów”, czyli nagranymi ćwiczeniami aktorskimi Jacka Poniedziałka, Marcina Czarnika, Bartka Bieleni i Marty Nieradkiewicz. Każde z nich będzie uczyć metod aktorskich, ćwiczeń przygotowujących do roli, pracy na scenie, a nawet... oddychania. Szyld każdego z pokojów to słowa z innego spektaklu. „Nic mi się nie udaje” („Krum”), „Jestem bogiem” („Do Damaszku”), „Kocham Cię” („Woyzeck”), „Jestem sobą” („Hamlet”). Każde opowiadać będzie więc o przygotowaniach innego aktora bądź aktorki do innego spektaklu. Będzie osobistym wyznaniem, stanięciem sam na sam z inną techniką aktorską.

- Te kabiny to taka ręka aktorska wyciągnięta w stronę widza i przeciągająca go na stronę teatru. Opowiemy o widzeniu teatru od strony aktora - podpowiada Marcin Czarnik, aktor Starego Teatru w Krakowie.

Teatr od korytarzy po toalety

Do MICET-u wejdziemy 4 czerwca. Na ten dzień przygotowano akcję „Długi obieg”. W skrócie: 24 godziny z teatrem. Zaproszeni przez scenografkę Justynę Łagowską artyści (m.in. Marcin Cecko, Katarzyna Kozyra, Anna Królikiewicz, Mirek Kaczmarek, Zbigniew Libera, Justyna Sobczyk, Rafał Urbacki) mają w nietypowy sposób opowiadać o historii tego teatru, jego budynku, odnosić się do tradycji i współczesności.

- Dzięki tej akcji widzowie odwiedzać będą miejsca na co dzień niedostępne, jak garderoby, zaplecza, często w nietypowy sposób wykorzystane - tłumaczy Justyna Łagowska.

Grupy widzów w „rejs po Teatrze Starym” wyruszać będą co 15 minut w grupach po 10 osób. Całość pomyślana jest jako efemeryczna wystawa. Taka jak spektakle, które pojawiają się i znikają. Każdy jest inny przez chwilę dnia, kondycję aktorów, nawet nastawienie publiczności. Żaden tak naprawdę nie zdarza się dwa razy. Stąd taki właśnie pomysł na inaugurację „teatralnego muzeum”.

Biegać, skakać, latać, pływać

Będzie nietypowo - to pewne. Wystarczy wspomnieć, że np. pomysł Anny Królikiewicz opiera się na wyobrażeniu, by ciasne korytarze oplatające zaplecza „Starego” potraktować jak „układ oddechowy teatru”.

- Klatki i schody dla widzów i działań artystycznych w teatrze nie mają żadnego znaczenia, ale w komunikacji pełnią zasadniczą funkcję - mówi artystka.

Mirek Kaczmarek, scenograf, kostiumograf, reżyser światła i artysta multimedialny, do „Długiego Obiegu” zaprosił dwie aktorki Starego Teatru - Ewę Kaim i Annę Radwan. Jego projekt „I Remember” będzie opierał się na książce Joego Brainarda o tym tytule.

- To instalacja bardzo intymna, która odnosi się do przeszłości, pamięci, wspomnień. W rolę Pamięci Epizodycznej, przechowującej momenty z naszego życia, wcieli się Ewa Kaim, z kolei Pamięcią Sensoryczną, czyli pamięcią zmysłów, będzie Anna Radwan - tłumaczy Kaczmarek.

Zresztą zdarzenia artystyczne rozegrają się nawet w... toaletach. - Cieszę się, że zaproponowany przez Justynę Łagowską scenariusz otwarcia ma taki właśnie charakter. Bo to podkreśla atmosferę MICET-u - przyznaje Anna Litak, kuratorka nowej przestrzeni Starego Teatru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski