Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daleki Wschód zwyciężył w Berlinie

Ewa Szponar, Berlin
Film. Werdykt 64. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie okazał się sporym zaskoczeniem. Aż cztery z głównych nagród przyznano twórcom kina azjatyckiego, w tym trzy artystom z Państwa Środka. Czy mamy do czynienia z narodzinami kolejnej chińskiej fali filmowej?

Złotego Niedźwiedzia 64. edycji Berlinale otrzymał film "Bai Ri Yan Huo". Polscy widzowie mogą pamiętać reżysera dzieła, Diao Yinana, z 23. Warszawskiego Festiwalu Filmowego, gdzie zdobył Grand Prix za "Nocny Pociąg" (2007). Nieoficjalnie okrzyknięty przez polskich krytyków "azjatyckim Wojciechem Smarzowskim", Yinan kontynuuje mroczną opowieść o współczesnych Chinach.
Niczym jego rodak Mo Yan, laureat literackiej Nagrody Nobla, ubiera opowieść w pełen rozmachu gatunkowy kostium. Oglądamy kryminał, który nie stroni od gorzkiej, pełnej przemocy refleksji na temat źródeł zła.

Berlińskie jury uhonorowało także innych twórców z Dalekiego Wschodu. Srebrnymi Niedźwiedziami dla najlepszych aktorów nagrodzono Liao Fana, grającego główną rolę w "Bai Ri Yan Huo" oraz Haru Kuroki, gwiazdę japońskiego melodramatu "Chiisai Ouchi" Yojiego Yamady. Wyróżnienie za "wybitny wkład artystyczny" przypadło w udziale kolejnemu Chińczykowi, Zengowi Jianowi, operatorowi filmu "Tui Na" Lou Ye.
T
rudno na podstawie wyników jednego festiwalu orzekać o nowym trendzie w światowym kinie, ale berliński triumf Dalekiego Wschodu trzeba uznać za bezsprzeczny. Wprawdzie kino chińskie regularnie powraca na europejskie ekrany, ale w ostatnich latach reprezentowane było głównie przez reżyserów z Hongkongu (zwłaszcza Wong Kar Waia) oraz Tajwanu. Czas pokaże, czy Diao Yinan dołączy do grona cieszących się międzynarodowym uznaniem mistrzów.

Wprawdzie producent James Schamus bywa częstym współpracownikiem Anga Lee, ale decyzja gremium pod jego przewodnictwem zaskoczyła przedstawicieli światowej prasy. Dziennikarze goszczący na Berlinale stawiali raczej na Richarda Linklatera. Jego "Boyhood" - moim zdaniem arcydzieło dystansujące innych uczestników konkursu - to projekt niezwykły, na nowo wyznaczający granice ekranowego realizmu.

Autor "Przed północą" rozwijał go przez ostatnich 12 lat, przyglądając się życiu tytułowego chłopca, od jego piątych urodzin po wyjazd na studia. Filmów o dojrzewaniu były dziesiątki, po raz pierwszy jednak (jeśli się nie mylę) fikcja tak bardzo sprzęgła się z realnością.

Wśród typowanych zwycięzców wymieniało się też "Kreuzweg" Dietricha Brügge-manna. Opowieść o fanatycznej wierze wyróżniona została za scenariusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski