Daleko, ale z szybszą pomocą

   - To bardzo zły pomysł, pomijając fakt, że przyzwyczailiśmy się, że przychodnia całodobowa mieści się przy ul. Popiełuszki, to do nowego miejsca będziemy mieć znacznie dalej. Przecież tu mieszka najwięcej ludzi, bo tu skupione są największe osiedla mieszkaniowe - skarżą się nasi Czytelnicy ze Skawiny na pomysł przeniesienia od stycznia przyszłego roku całodobowej przychodni do budynku Pogotowia Ratunkowego przy ul. Niepodległości, o czym Adam Najder, burmistrz Skawiny, oficjalnie poinformował podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej.
   - Rzeczywiście, ze społecznego punktu widzenia pacjentom będzie mniej wygodnie ze względu na większą odległość, natomiast patrząc na to od strony medycznej na pewno skrócony zostanie czas udzielenia im pomocy. Np. w razie konieczności przewiezienia pacjenta do szpitala zyska się na czasie zawiadomienia pogotowia, tylko od razu będzie on przewieziony. Skończy się też problem odsyłania pacjentów przez obie placówki do siebie, co było uciążliwe dla wszystkich stron - wyjaśnia lekarz Stanisław Słuszniak, radny i dawniej wieloletni kierownik pogotowia. Pacjenci z przypadkami podwyższonej temperatury zgłaszali się na pogotowie lub wzywali karetkę do domu. Pogotowie odsyłało ich do lekarza opieki całodobowej, a były przypadki, że byli też do tej placówki odsyłani w stanach zagrożenia zdrowia czy życia. Były też sytuacje odwrotne, że "całodobówka" odsyłała do pogotowia pacjentów niewymagających wzywania karetki. Dochodziło do sporów i obie placówki obciążały się fakturami za nieuzasadnione udzielanie świadczeń. Burmistrz Skawiny, aby poprawić nie najlepszą sytuację ekonomiczną pogotowia, zainteresowany był przejęciem opieki całodobowej przez pogotowie, którego gmina jest organem założycielskim. Jednak nie wyraziło na to zgody kierownictwo PZS-u. W tym roku konflikt się wyciszył i współpraca pomiędzy obiema jednostkami poprawiła się, bo PZS zawarł z pogotowiem umowę na transport pacjentów, dzięki czemu PR pozyskało dodatkowe środki.
   Naszych Czytelników nie przekonują argumenty o szybszym udzielaniu pomocy. - Gdy wzrosło mi ciśnienie czy źle się poczułam, mogłam szybciutko przyjść do przychodni, teraz na pewno w nocy nie pójdę sama, bo będę się bała przechodzić w nocy przez cale miasto, tylko wezwę lekarza do domu i nie wiem, czy się doczekam, bo np. wtedy będzie przyjmował pacjentów, a na pogotowiu na pewno powiedzą, że mój przypadek się do nich nie kwalifikuje - obawia się mieszkanka ul. Ogrody.
   Informacje o zmianie siedziby przychodni całodobowej będą rozpowszechniane i m.in. ukażą się na tablicach ogłoszeń w Skawinie i we wszystkich sołectwach gminy.
Tekst i fot.: (EKT)