Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daleko od eldorado

Krzysztof Kawa
Cafeteria. Brazylijczycy muszą otrząsnąć się po mundialu i wrócić do rzeczywistości. Robią to w podobny sposób do nas - zajęli się swoimi rozgrywkami ligowymi, które ruszyły w miniony weekend. Maracana wciąż jest we władaniu FIFA, więc piłkarze Botafogo, Fluminense i Flamengo musieli zagrać poza Rio de Janeiro.

Dopiero w niedzielę po raz pierwszy po MŚ zespoły ligowe wrócą do swej świątyni. Podczas gdy na Maracanie będzie odbywać się 10 meczów miesięcznie, w Manaus będzie kłopot, by zorganizować choć jeden. Ale to najmniejszy z problemów, z jakimi będzie borykać się kraj po turnieju. Wygląda bowiem na to, że z gospodarką jest gorzej niż się wszystkim wydawało. "Brazylia podczas mundialu była wyspą fantazji, a teraz ludzie przeżywają szok" - mówi dla "The Wall Street Journal" Marcelo Salomon, ekonomista nowojorskiego oddziału banku Barclays.

Runęły rządowe plany budowy nowych portów, lotnisk, dworców czy linii szybkiej kolei między Rio i Sao Paulo. Po 4 latach stagnacji fabryki zmniejszają produkcję, a nadzieje na to, że piłkarskie MŚ przyczynią się choć w niewielkim stopniu do powstrzymania negatywnego trendu spełzły na niczym. Owszem, na turniej przyjechało znacznie więcej kibiców, niż oczekiwano (Brazylijczycy podają liczbę 1,2 mln osób), zostawiając w kraju sporo pieniędzy, ale przyniosło to jedynie chwilowe podniesienie dochodów hotelarzy, taksówkarzy i drobnych przedsiębiorców. Innym pozostały do spłacenia rachunki.

W trakcie ceremonii wręczenia PŚ Niemcom publiczność na Maracanie niemiłosiernie wygwizdała prezydent Dilmę Rousseff. Wielu Brazylijczyków znowu zaczęło zadawać sobie pytanie - czy to wszystko było warte naszych miliardów? W Rio de Janeiro poznałem nawet takich, którzy cieszą się, że piłkarze przegrali. - Ich zwycięstwo umocniłoby polityków będących u władzy, a trzeba ci wiedzieć, że mamy obecnie rząd tak skorumpowany jak nigdy dotąd - stwierdził Breno, 30-letni producent, który podczas mundialu współpracował z niemiecką firmą wdrażającą najnowocześniejsze oprogramowanie do analizy gry na boisku. Jego nadzieje mogą okazać się jednak płonne.

Rousseff sprytnie rozegrała bowiem ostatnią część MŚ, dystansując się od porażki sportowej rodaków i kładąc nacisk w wystąpieniach na niepodważalny sukces organizacyjny kraju. Dzięki temu w sondażach poparcie dla niej wzrosło z 33 do 35%. Wciąż jest niewielkie, ale opozycja ma się jeszcze gorzej.

Breno i jemu podobni liczą choć na to, że upokarzająca porażka ekipy Scolariego przyniesie opamiętanie u ludzi zarządzających futbolem. Jeśli jeszcze nie padł mit o "piłkarskim raju", w którym prowadzone jest najlepsze szkolenie na świecie, to przynajmniej został mocno podważony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski