Nie wszyscy byli jednak zwolennikami tego pomysłu. Według Małgorzaty Jantos z Nowoczesnej zamiast budować pomniki można by np. ufundować stypendium dla wybijających się studentów. - Bardziej cenię sobie żywe pomniki. Uważam, że postawienie pomnika to bardziej radość dla gołębi niż pogłębianie wiedzy na temat tej zasłużonej postaci - powiedziała radna.
Jeszcze bardziej radykalny był radny Łukasz Wantuch z klubu prezydenckiego Przyjazny Kraków. - Nie powinniśmy budować pomników z pieniędzy publicznych. Jeśli stowarzyszenie nie jest w stanie zebrać na to pieniędzy, to może ten pomnik nie jest potrzebny - stwierdził.
Inicjatorem budowy pomnika jest Stowarzyszenie im. płk. Ryszarda Kuklińskiego. Uzbierało 216 o tys. zł. Tymczasem koszt budowy pomnika to ok. 1,2 mln zł. Prezydent Krakowa wystąpił do Jacka Krupy, marszałka Małopolski, z prośbą o wsparcie finansowe. Jeśli uda się zebrać całą kwotę, to pomnik może stanąć na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego już w 2018 roku.
Pomnik zaprojektował Czesław Dźwigaj, monument przedstawia pękający mur berliński i wygięte w łuk ostrze szabli, symbol oficerskiego honoru.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 2
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
