Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dali się zaskoczyć

BK
Piłkarze Fabloku dali się zaskoczyć w sparingu z Sarmacją Będzin i już po 7 minutach przegrywali 0-3. Po tym ciosie zdołali się pozbierać, ale i tak ulegli rywalom 3-6 (2-3).

Fablok zdziesiątkowany przez kontuzje i choroby

   Sarmacja to wicelider V ligi śląskiej. W konfrontacji z liderem V ligi wadowickiej okazał się lepszy, ale trzeba przyznać obiektywnie, że miał ułatwione zadanie. Chrzanowianie pojechali do Będzina w sile zaledwie 14 graczy. W drużynie trenera Roberta Moskala brakowało przede wszystkim obrońców. Z powodu kontuzji i chorób nie mogli zagrać: Antonik, Klinkosz, Szafran.
   - Na dodatek przyjechaliśmy tuż przed meczem, a że nie chcieliśmy w związku z szybko zapadającym zmrokiem przedłużać rozgrzewki, przystąpiliśmy do tego sparingu niemal z marszu. Rywale skwapliwie to wykorzystali i już pierwsza ich akcja zakończyła się golem. W pierwszych 7 minutach zdobyli w sumie trzy bramki. Dopiero od tego momentu nasz zespół złapał wreszcie odpowiedni rytm. Ucieszył mnie właśnie fakt, że nasi piłkarze, mimo tego falstartu podjęli walkę i zaczęli odrabiać straty. To znaczy, że nie brakuje im chęci i ambicji - mówi szkoleniowiec Fabloku.
   Bramki dla Fabloku zdobyli w tym meczu: Sikora 2 i Kijak.
   Mecz z Sarmacją odbył się w środę, a w sobotę chrzanowianie znów grali, tym razem z Tempem Płaza (klasa A). Tym razem ich przewaga nie budziła żadnych wątpliwości. Wygrali pewnie po bramkach: Łukasika, Sikory, Kijaka i Brońka.
   Ten ostatni nie będzie jednak mile wspominał tego meczu, bowiem po starciu z jednym z rywali doznał złamania nosa i dołączył do licznej grupy nieobecnych.
   - To był fatalny tydzień. Oprócz już wymienionych w drugim sparingu nie mogli grać także Smoleń i Wójcik. Wybór był więc niewielki. Mam nadzieję, że w następnych sparingach, większość zawodników będzie już w pełnej dyspozycji - dodaje trener Moskal.
   Jeszcze wczoraj Fablok zmierzył się ze Świtem Krzeszowice (IV liga), a w sobotę czeka go kolejny sparing z MKS Lędziny (IV liga śląska).
   Trener Moskal ciągle poszukuje bramkarza. W meczu z Tempem między słupkami Fabloku wystąpił ewentualny dubler dla Gielarowskiego, ale nie miał okazji, aby pokazać co potrafi. Dlatego szkoleniowiec chrzanowian chce go poddać jeszcze jednej próbie z Lędzinami.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski