Dalin Myślenice. Transfer (nie tylko) Piotra Stawarczyka, pech Michała Góreckiego. Cel jest jasny: nowa IV liga

Przed klubem perspektywy rysują się ciekawe. Podczas jesiennych obchodów jubileuszu 100-lecia Dalinu burmistrz Myślenic zapowiedział przebudowę stadionu, który ma zyskać m.in. zadaszoną trybunę na 1900 miejsc, pod którą znajdą się szatnie i pomieszczenia gospodarcze, a boisko zostanie okolone bieżnią. Z kolei w rok 2022 klub wszedł już pod skrzydłami Orlenu, z którym podpisano trzyletnią umowę sponsorską.

Cel dla drużyny na wiosnę jest jasny: ma zająć miejsce w "ósemce", aby załapać się do IV ligi obejmującej swoim zasięgiem całą Małopolskę - bo taki kształt będzie miała począwszy od nowego sezonu. Obecnie, na półmetku rozgrywek krakowsko-oświęcimskiej IV ligi, myśleniczanie zajmują 9. miejsce. - Będziemy walczyć o awans do nowej czwartej ligi i jestem przekonany, że to zrobimy. Przygotujemy się dobrze w zimie i sobie poradzimy - mówi trener Hajduk.

Przebudowa zespołu zaczęła się od obrony. Bo w Dalinie pojawił się nie tylko Stawarczyk - ostatnio zawodnik Hutnika, wcześniej mający za sobą osiem lat gry w ekstraklasie - ale też Łukasz Kowalski. Także środkowy obrońca, jesienią występujący w rezerwach Garbarni.

- Jesienią straciliśmy bardzo dużo bramek, dlatego zależało mi na tym, żeby wzmocnić defensywę. Nikt tutaj miejsca w składzie z urzędu nie dostanie, ale pojawienie się Piotrka i Łukasza oznacza to, że w drużynie będzie rywalizacja. Na tym bardzo mi zależało - podkreśla szkoleniowiec. Dodaje: - Będziemy mieli pewnie też nowego bramkarza, konkurenta dla Kuby Wyroby. Przyglądamy się jeszcze kilku zawodnikom, myślę, że jakieś decyzje zapadną po sobotnim sparingu z Dunajcem Zakliczyn.

Z drużyny odeszli Konrad Malina i rezerwowy bramkarz Marcin Oskwarek. Hajduk nie ukrywa, że Dalin szuka napastnika. Wiadomo już bowiem, że do gry nie wróci kontuzjowany wiosną ubiegłego roku Michał Górecki. - Będzie musiał poddać się kolejnej operacji więzadeł - informuje szkoleniowiec. Dodajmy, że pech dopadł piłkarza, który przed urazem był czołowym strzelcem IV ligi.

Urazy wyleczyli inni - Dawid Kałat, Tomasz Stelmach. - Trenują z pełnymi obciążeniami. Cieszę się, że mamy wielu wartościowych zawodników. Tak jak mówię: rywalizacja, każdy walczy o swoje miejsce, dobry trening, dobre sparingi - aby jak najlepiej przygotować się do walki wiosną - komentuje trener.

Zespół trenuje cztery razy w tygodniu. W pierwszym sparingu po rozpoczęciu przygotowań zremisował 1:1 z Cracovią II.