Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, Piotr Żuchowski prowadził wczoraj w Krakowie rozmowy z zarządem Fundacji Czartoryskich. Wszystko odbyło się za zamkniętymi drzwiami.
Pomysłami odnośnie prawnego kształtu przyszłej instytucji (dotąd od lat 50. do dziś funkcjonującej jako oddział Muzeum Narodowego w Krakowie) nie chciał się dzielić z dziennikarzami. Wykluczył - ze względu na kalendarz legislacyjny - osobną specustawę, taką jaką powołano Ossolineum (mówiła o tym na łamach "Dziennika Polskiego" szefowa resortu kultury, Małgorzata Omilanowska).
Minister zaznaczył, że ekspertyzy prawne wykluczyły też wybór partnerstwa publiczno-prywatnego (to dzięki niemu funkcjonuje m.in. Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku).
- Mamy do czynienia z wyjątkową kolekcją, która wymaga wyjątkowych środków. Takich, jakich dotąd w Polsce nie stosowano - mówi Piotr Żuchowski. - To musi być takie rozwiązanie prawne, które pozwoli środki publiczne przekazać na funkcjonowanie tego muzeum - dodaje.
Ale szczegółów zdradzać nie chce. Wiadomo, że według wstępnej propozycji państwo wzięłoby na siebie utrzymanie placówki, a także wypłaciło zadośćuczynienie Fundacji Czartoryskich za przekazanie w depozyt przyszłemu muzeum swoich zbiorów, m.in. "Damy z gronostajem" Leonarda da Vinci czy "Krajobrazu z miłosiernym Samarytaninem" Rembrandta.
Sporo wiceminister Piotr Żuchowski opowiada o pieniądzach na dokończenie trwającego od 2010 roku remontu budynków Fundacji Czartoryskich przy ul. św. Jana w Krakowie, w których mieścić się ma przyszłe muzeum. Szansę widzi w dotacjach z unijnego programu "Infrastruktura i środowisko".
Fundacja mogłaby się starać o kwotę do 10 mln euro - czyli nawetj więcej , niż to, co potrzeba na dokończenie remontu (dotąd wydano ok. 28 mln zł, drugie tyle jest konieczne). 800 tys. zł na rozpisanie konkursu na aranżację wnętrz i przygotowanie projektu można uzyskać z ministerstwa. - Optymistyczny scenariusz zakłada otwarcie muzeum w 2017 roku - mówi Żuchowski.
Wiadomo, że nie padła propozycja powstania osobnej instytucji. - Ale jeśli Pan myśli, że zostanie zachowane status quo, to się Pan myli - zaznacza wiceminister.
Czy więc nowo otwarte Muzeum Czartoryskich pozostałoby oddziałem Muzeum Narodowego w Krakowie, ale z większą samodzielnością? Może np. z Radą Powierniczą albo szefem w postaci wicedyrektora MNK? A możezostanie oddziałem innej instytucji? Na odpowiedzi na te pytania musimy poczekać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?