Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dama w Polsce tylko przelotem?

Redakcja
Dama przed niedawnym wyjazdem do Budapesztu. Od lewej: Katarzyna Novljaković z Pracowni Konserwacji Malarstwa w Muzeum Książąt Czartoryskich, prof. Grażyna Korpal z ASP, główny konserwator Muzeum Narodowego Janusz Czop Fot. Anna Kaczmarz
Dama przed niedawnym wyjazdem do Budapesztu. Od lewej: Katarzyna Novljaković z Pracowni Konserwacji Malarstwa w Muzeum Książąt Czartoryskich, prof. Grażyna Korpal z ASP, główny konserwator Muzeum Narodowego Janusz Czop Fot. Anna Kaczmarz
KONTROWERSJE. Słynny portret Cecylii Gallerani Leonarda da Vinci jeszcze na dobre nie zakotwiczył w naszych galeriach, a już pojawiły się informacje o jego dalszych podróżach.

Dama przed niedawnym wyjazdem do Budapesztu. Od lewej: Katarzyna Novljaković z Pracowni Konserwacji Malarstwa w Muzeum Książąt Czartoryskich, prof. Grażyna Korpal z ASP, główny konserwator Muzeum Narodowego Janusz Czop Fot. Anna Kaczmarz

Fundacja xx. Czartoryskich zapewnia, że wystawy zagraniczne dodadzą "Damie z gronostajem" prestiżu, ale wojewódzki konserwator zabytków mówi "nie" kolejnym wyjazdom.

Według nieoficjalnych informacji "Dama z gronostajem" w latach 2011-2012 znów ruszy w świat. Przystankami mają być Londyn i Berlin. Właśnie trwają negocjacje dotyczące umów o wypożyczeniu. Jak udało nam się ustalić, wystawy będą prezentacją sztuki "mistrzów minionych wieków". - Wszystko jest jeszcze w sferze planów. 10 lat temu uznaliśmy, że wyjazdy "Damy..." będą następowały tylko wtedy, gdy mają służyć podnoszeniu jej prestiżu. I w tym wypadku też mamy to na uwadze - tłumaczy Maria Osterwa-Czekaj, wiceprezes Fundacji xx. Czartoryskich, która jest właścicielem obrazu.

O prestiżu wystaw, w których prawdopodobnie będzie uczestniczyć "Dama...", ma świadczyć fakt, że wezmą w nich udział dzieła ze zbiorów takich muzeów jak Luwr.

W grę wchodzi jeszcze wyprawa obrazu do Włoch. Tam planowany jest cykl wystaw renesansu włoskiego "Szlakiem Leonarda da Vinci". - To daleka przyszłość. Na razie naprawdę nie ma o czym mówić - dodaje Maria Osterwa-Czekaj.

Przypomnijmy, że w latach 1992-2002 "Dama z łasiczką" aż pięć razy wyprawiała się poza Polskę, w tym dwukrotnie za ocean. Wtedy odwiedziła Japonię, USA, Włochy. Poza Krakowem spędziła ponad dwa lata, przynosząc Fundacji xx. Czartoryskich nie tylko splendor, ale i dochód. Konkretnych kwot jednak nikt nie chce ujawnić. Wiadomo jedynie, że podróż do Włoch, reklamowana przez Czartoryskich jako "sentymentalny powrót do ojczyzny", odbyła się bez finansowego zadośćuczynienia. Inne wiązały się z gratyfikacją finansową. Kilka lat temu Adam Zamoyski, prezes Fundacji xx. Czartoryskich, zapowiadał, że wszystko, co zarobi "Dama...", zostanie spożytkowane na remont gmachu przy ul. św. Jana.

W 2002 roku, gdy wyszło na jaw, że "Dama..." wysłana zostanie w drugą już podróż do USA, na fundację posypały się gromy. Środowisko muzealników i historyków sztuki protestowało. Wtedy zarząd Fundacji xx. Czartoryskich, by uspokoić sytuację, podjął uchwałę, że obraz przez 7 do 10 lat nie wyjedzie z kraju. Gdy "klauzula karencyjna" wygasła w 2009 roku słynny portret był atrakcją wystawy "Od Botticiellego do Tycjana" w budapeszteńskim Muzeum Sztuk Pięknych.

Już kilka lat temu w opinii specjalistów te podróże uchodziły za wielkie ryzyko. Konserwatorzy podkreślali, że może dojść do uszkodzenia, wypadku czy kradzieży. - Mogę zapowiedzieć, że nie wydam zgody na te podróże. Dzieła tej klasy i o takim znaczeniu nie powinny podróżować tak często, bo to niezwykle ryzykowne - mówi Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków.

Ale ta odmowa nie kończy sprawy, właściciele obrazu mogą bowiem odwołać się do ministra kultury.

Łukasz Gazur

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski