Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Dama z łasiczką" (i nie tylko) pod specjalnym nadzorem

Łukasz Gazur
To spory wokół "Damy z gronostajem" skłoniły ministerstwo do stworzenia Listy Skarbów Dziedzictwa
To spory wokół "Damy z gronostajem" skłoniły ministerstwo do stworzenia Listy Skarbów Dziedzictwa Michał Okła
Muzea. Powstała Lista Skarbów Dziedzictwa, gromadząca najcenniejsze obiekty sztuki. Dominują dzieła z Krakowa

Lista Skarbów Dziedzictwa, powołana do życia dzięki nowelizacji ustawy o ochronie zabytków, to efekt sporów, jakie przez kilka lat toczyły się wokół częstych podróży obrazu Leonarda da Vinci "Dama z gronostajem" (znanego też jako "Dama z łasiczką").

Prowadzili je muzealnicy, konserwatorzy i historycy sztuki z władzami Fundacji Czartoryskich (która jako właściciel arcydzieła na wyjazdach zarabia). Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego postanowiło - na wzór dokumentu Pomniki Historii (zawierającego najważniejsze budowle) - stworzyć listę dzieł sztuki, którym należy się szczególna ochrona.

Zapisy dotyczą m.in. zasad przechowywania, eksponowania i transportu wpisanych na listę obiektów. Konieczne będą też stałe przeglądy konserwatorskie. Nowelizacja zobowiązuje także właścicieli do informowania o stanie zabytku, udostępniania do badań i konserwacji.

Na początek na liście znalazło się 14 obiektów. Kraków ma powody do zadowolenia - aż 6 z nich to eksponaty z podwawelskich zbiorów. Chodzi o wspomnianą "Damę z gronostajem" Leonarda, najcenniejszy obraz w polskich kolekcjach, oraz "Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem" Rembrandta (oba z kolekcji Fundacji Czartoryskich, obecnie w depozycie Muzeum Narodowego w Krakowie), Szczerbiec, czyli miecz koronacyjny królów polskich (znajdujący się na Wawelu), ołtarz Wita Stwosza z kościoła Mariackiego, dzwon Zygmunta (z katedry wawelskiej), Madonna z Krużlowej (z Muzeum Narodowego w Krakowie).

Poza tym w dokumencie znalazły się też: dwa inne obrazy Rembrandta - "Dziewczyna w ramie obrazu" i "Uczony przy pulpicie", "Sąd Ostateczny" Memlinga, Drzwi Gnieźnieńskie, "Portret konny Stanisława Kostki Potockiego" Jacques'a-Louisa Davida, "Bitwa pod Grunwaldem" Jana Matejki, Królewski Kielich z Trzemeszna oraz obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.
Muzealnicy i historycy pomysł oceniają jako krok w dobrym kierunku, ale jednak stawiają pytania.

- Chętnie poznam kryteria doboru dzieł, bo jednak lista na razie jest dość przypadkowa i o wiele za krótka - mówi Joanna Daranowska-Łukaszewska ze Stowarzyszenia Historyków Sztuki. - Nie ma na liście choćby arrasów, uznanych już w XVII w. za dobro narodowe. Nie ma też ani jednego rękopisu, a choćby tynieckie księgi zasługują na wpis. Jest na liście Szczerbiec, ale nie ma regaliów królewskich - wylicza.

Zofia Gołubiew, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, nieco inaczej spogląda na sprawę. - Obiekty muzealne i tak znajdują się pod ochroną, co wynika z ich wpisania do inwentarza muzealnego. Listę traktuję raczej jako zabezpieczenie tych cennych dzieł, które znajdują się poza nimi. Ale każdy rodzaj zwrócenia uwagi na muzealne obiekty traktuję z uznaniem - mówi.

I dodaje, że jeśli o obrazy czy rzeźby z muzeów chodzi, koordynację wpisów powinien prowadzić np. Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów.

- Lista nie jest pełna i będzie uzupełniana - twierdził jakiś czas temu w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" Piotr Żuchowski, podsekretarz stanu w resorcie kultury.

***
Przepraszam Pana Piotra Pajora za wykorzystanie jego słów - bez podania autora.
Łukasz Gazur

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski