Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damian Dąbrowski: Trener Nawałka dzwonił i pytał o zdrowie

Jacek Żukowski
Damian Dąbrowski opuścił cztery mecze w tym sezonie
Damian Dąbrowski opuścił cztery mecze w tym sezonie fot. Andrzej Banaś
Rozmowa z DAMIANEM DĄBROWSKIM, defensywnym pomocnikiem Cracovii.

- Długo czekał Pan na powrót na boisko i na pewno nie tak go Pan sobie wyobrażał - dwie porażki w dwóch meczach.

- Wyników nie mamy najlepszych, ale gra nie jest najgorsza. Mamy niezły potencjał kadrowy, cóż, trenujemy ciężko i czekamy na rezultaty. Wierzymy w to, że wszystko jest na dobrej drodze ku temu, żebyśmy zdobywali punkty seryjnie.

- Co się stało z tą drużyną? Macie pięć kolejnych meczów bez wygranej.

- Na sam koniec okienka transferowego doszło do nas kilku zawodników, musimy złapać pewne automatyzmy, nie jest to takie łatwe. Mogę powiedzieć o sobie, że te urazy mnie wybijają z rytmu. Proszę nie oczekiwać, że od razu zacznę tak samo grać, jak przed kontuzją.

- Wiosną, przed kontuzją barku, był Pan w najwyższej dyspozycji w swojej karierze.

- Wiadomo, że muszę teraz dążyć do tego, by dorównać do tamtego okresu. Nie ma co się usprawiedliwiać, bo wychodzę w pierwszym składzie. Ja i trener wiemy, że ta dyspozycja jest prawie optymalna. Mamy słabsze rezultaty, można więc dorabiać ideologię, że nie jesteśmy w formie. Musimy jednak ciężko pracować.

- Stylu gry w porównaniu z zeszłym sezonem nie zmieniliście, a jednak jest gorzej...

- Tak, ten styl dawał nam wiele pożytku, walczyliśmy o czołowe lokaty, to jest droga do sukcesu. Nic nie zmieniamy, tylko udoskonalamy pewne rzeczy.

- Nie wygrywacie i stąd pogłębia się nerwowość w waszych poczynaniach?

- Denerwujące jest to, że mamy mecze, w których punkty są na wyciągnięcie ręki, a jednak uciekają. To boli i daje do zastanowienia.

- Lubin to nie jest najlepsze miejsce na przełamanie…

- Tak, ale niejednokrotnie już tam wygrywaliśmy. Choć nie ma słabych rywali, więc nie ma co szukać przeciwnika na przełamanie. W naszych szeregach są Mateusz Szczepaniak i Krzysztof Piątek, którzy z całą pewnością będą chcieli wygrać, bo to spotkanie ma dla nich dodatkowy smaczek.

- Tak jak dla Pana, także byłego zawodnika lubinian. Choć pewnie nie odczuwa Pan już takiego dreszczyku emocji, gdy grał Pan tam pierwszy raz po odejściu z Zagłębia?

- Tak, już podchodzę do tego na chłodno. Mam tam wielu znajomych, myślę, że moje relacje z kibicami są dobre.

- A jak przyjmą Piątka?

- Zobaczymy, jak będzie, ale jesteśmy profesjonalistami i takie rzeczy nie powinny mieć znaczenia.

- Zrobiło na Panu wrażenie zwycięstwo Zagłębia w Warszawie?

- Oczywiście, że tak. Każde zwycięstwo z Legią jest czymś szczególnym, dodaje skrzydeł, nie jest to łatwa sprawa. Coś o tym wiemy, bo na Legii nie wygraliśmy. Zagłębie jest w dobrej formie.

- Miał Pan wiosną pecha, ulegając kontuzji, która pozbawiła Pana szansy występu w reprezentacji Polski. Myśli Pan o kolejnym zapukaniu do kadry?

- Nie, bo zdarzyło mi się o tym myśleć i nie wyszło to najlepiej. Zastanawiam się nad zdrowiem oraz moją formą. Selekcjoner i jego sztab obserwują naszą ligę i będą wszystko wiedzieli.

- A trener Adam Nawałka utrzymuje z Panem kontakt?

- Akurat tak się układało, że dzwonił z pytaniem, jak moje zdrowie.

- Był Pan niedawno w reprezentacji młodzieżowej, ale nie dane było Panu zagrać w mistrzostwach Europy. W Cracovii są Paweł Jaroszyński i Piątek, którzy mogą zagrać na tej imprezie, bo jest w Polsce. Zazdrości im Pan tego?

- Nie rozpatruję tego w kategoriach zazdrości. Każdy z nas będzie śledził ich poczynania, to fajna sprawa dla kolegów. My byliśmy blisko tego samego, ciężko na to pracowaliśmy, ale nie udało się. Im przyjdzie to łatwiej, ale to fajna sprawa, że im się uda. Oni nas reprezentują. Każdy powinien się z tego cieszyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski