- Zawsze z sentymentem wspominam Nowy Targ, grałem w zespołach juniorskich, w wieku 17 lat zadebiutowałem w pierwszej drużynie, z „Szarotkami” zdobyłem tytuł mistrza Polski w 2010 roku. Mam wielu kolegów w Podhalu, z wieloma grałem jeszcze w poprzednim sezonie. Teraz jednak nie będzie z mojej strony taryfy ulgowej, gram obecnie dla Cracovii i zrobię wszystko, abyśmy wygrali ten mecz - mówi Kapica.
W ostatnich meczach gracze Cracovii przeżywali huśtawkę nastrojów, najpierw była bolesna porażka u siebie z GKS Tychy 2:5, potem pewna wygrana w Jastrzębiu 3:1. - Po porażce powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów. Popełniliśmy za dużo prostych błędów w obronie. W Jastrzębiu było już dużo lepiej, zagraliśmy konsekwentnie od pierwszej minuty - dodaje Kapica.
Napastnik Cracovii, który w poprzednim sezonie zdobył w ekstraklasie najwięcej, bo 32 bramki, teraz ma na koncie 4 gole i 5 asyst. - Trochę „zaciąłem się” w dwóch ostatnich meczach. Ale tak czasem bywa, ważne, żeby bramki zdobywali koledzy, a drużyna wzbogacała się o punkty. Gram w ataku z Damianem Słaboniem i Filipem Drzewieckim, rozumiemy się coraz lepiej. Liderem naszej formacji jest Słaboń, żywa legenda Cracovii - mówi Kapica.
Jak ocenia obecne rozgrywki? - Ekstraklasa jest bardziej wyrównana niż w sezonie poprzednim, choć teraz w pierwszej fazie zdarzają się łatwe mecze. Ale jest 7, 8 zespołów, które stać na wygranie z każdym rywalem, niedoceniana Polonia Bytom potrafiła urwać punkty Unii Oświęcim, także nam zabrała jeden punkt. Myślę, że jeszcze ciekawiej będzie, kiedy nastąpi podział ekstraklasy na dwie szóstki. Wtedy w każdym meczu sprawa będzie otwarta. Ale jak zawsze wszystko rozstrzygnie się dopiero w play-off. Kto wtedy będzie w najwyższej formie sięgnie po złoty medal. Wierzę, że stać na to nasz zespół - mówi Kapica.
Czy napastnik Cracovii żałuje, że kwietniowe mistrzostwa świata dywizji 1A nie odbędą się w Krakowie, lecz w Katowicach? - Najważniejsze, że mistrzostwa są w Polsce, chciałbym na nich zagrać - mówi Kapica.
Nie wiadomo jeszcze, gdzie odbędzie się grudniowy finał Pucharu Polski, pierwotnie zakładano, że w Tauron Arenie, ale po tym jak PZHL wystawił do wiatru Kraków, jest to wątpliwe. - Fajnie byłoby zagrać w Krakowie. Ale najpierw trzeba się zakwalifikować do finału - twierdzi hokeista.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?