Dane osobowe psa

Komisja Praworządności Rady Miasta postanowiła zająć się problemem uiszczania przez właścicieli psów podatku.

   Pieniądze z podatku w 99 procentach wykorzystuje towarzystwo, m.in. na odławianie bezdomnych zwierząt, sterylizację, kastrację, interwencje. W sumie dochód z tytułu podatku wynosi ok. 110 tys. zł rocznie.
   - A mogłoby to być o wiele więcej - stwierdził dyrektor Wydziału Podatków i Opłat Urzędu Miasta Włodzimierz Janeczek. Poinformował on radnych, że wydział starał się uzyskać rejestr psów, w czym mogliby być pomocni lekarze weterynarii, szczepiący zwierzęta przeciwko wściekliźnie. Okazało się jednak, że lekarzy tych chroni prawo o ochronie danych osobowych i nie mogą ujawniać swoich "pacjentów". Proponowano też, by to właśnie lekarze weterynarii pobierali podatek, jednak ci nie wyrazili zainteresowania (otrzymywaliby parę procent od pobranych kwot).
   Na posiedzeniu komisji padła propozycja, by powołać zespół, który zająłby się przygotowaniem rozwiązań prawnych, zmuszających właścicieli zwierząt do regulowania należności. Do przeanalizowania są m.in. pomysły, by nawiązać współpracę ze Związkiem Kynologicznym, który w swoim statucie mógłby zawrzeć zapis, że członkiem może zostać jedynie osoba uiszczająca podatek. Inną propozycją jest wprowadzenie w przepisach porządkowych zapisu o obowiązku rejestrowania psa w KTOZ-ie. Trzecią ewentualnością byłoby zwiększenie liczby inkasentów oraz szeroka akcja informacyjna, połączona z powierzeniem Straży Miejskiej, zarządcom budynków, spółdzielniom itp. sprawdzania - czy właściciel uiszcza podatek od psa.
   Ostatecznie radni uznali, że sprawą zajmie się zespół, w skład którego wejdą radni Teresa Starmach oraz Bolesław Kosior (oboje mają psy) oraz urzędnicy wydziałów merytorycznych i przedstawiciele KTOZ-u.
(WT)