Weronika, absolwentka polonistyki, od maja ubiegłego roku jest zarejestrowana jako bezrobotna. Od tego czasu nie otrzymała z urzędu pracy żadnej oferty.
– Skończyło się na szkoleniu i dwóch stażach – opowiada. Marek z Nowego Targu w ciągu kilku ostatnich miesięcy też ani razu nie dostał propozycji zatrudnienia. – Na razie nieustannie się szkolę – mówi bezrobotny.
WIDEO: Ewa Kopacz o swojej wpadce nt. bezrobocia: Mylić się jest rzeczą ludzką
Źródło: TVN24/x-news
To nie są jednostkowe przypadki. Jak wskazuje Najwyższa Izba Kontroli w swoim ostatnim raporcie, staże i szkolenia stały się nie tyle formą aktywizacji bezrobotnych, ile źródłem darmowej siły roboczej dla firm.
NIK wykazuje, że pracodawcy nierzadko wspólnie z urzędem pracy organizują staże, przyjmując nawet po kilkudziesięciu bezrobotnych, a po ich zakończeniu albo nie zatrudniają nikogo, albo tylko pojedyncze osoby.
Dzięki temu firmy przez kilka miesięcy mają pracowników, którym nie muszą wypłacać pensji, bo te pochodzą z pieniędzy publicznych. Według Najwyższej Izby Kontroli w pierwszych trzech miesiącach po zakończeniu szkolenia pracę znajduje najwyżej 21 proc. bezrobotnych. Po stażu natomiast co najwyżej 39 proc.
Urzędy często nie mają jednak innego wyjścia, niż wysyłać bezrobotnych na kolejne staże i szkolenia. Dlaczego? Od ponad roku to program komputerowy wskazuje, czy osobie bez pracy od razu przedstawić ofertę zatrudnienia, czy właśnie wysłać ją na szkolenie lub staż zawodowy.
– Zdarzało się, że program kwalifikował kobietę, która poszukuje pracy sprzątaczki, jako niepasującą do rynku pracy, bo nie zna języków obcych. A w takiej sytuacji żadnej pracy nie możemy jej zaproponować – tłumaczy Stanisława Skwarło, dyrektor Sądeckiego Urzędu Pracy w Nowym Sączu.
Pojawiają się też inne paradoksy. – Jeżeli program tak zdecyduje, to musimy wysyłać pracodawcom osoby, które pracować w ogóle nie chcą. Chodzą więc od firmy do firmy, wszędzie odmawiając pracy – mówi Izabela Młynarczyk z Powiatowego Urzędu Pracy w Myślenicach.
– Dlatego właśnie większość przedsiębiorców, którzy poszukują pracowników na stałe, a nie darmowych stażystów, omija urzędy pracy. Szukają na własną rękę lub przez prywatne agencje – przyznaje Łukasz Kozłowski, ekspert pracodawców RP.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w odpowiedzi na raport NIK stwierdziło jedynie, że dane są nieaktualne, bo kontrola prowadzona była przed wejściem w życie w ubiegłym roku dużej reformy funkcjonowania rynku pracy.
NIK uważa jednak, że reforma nie zmieniła sytuacji i nie zwiększyła skuteczności staży oraz szkoleń.
Według ostatnich danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie stopa bezrobocia w regionie wynosi 9,2 proc. Najniższe jest w Krakowie – 5 proc., a najwyższe w powiecie limanowskim, gdzie sięga 14,8 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?