Darmowe podróże dla ateistów

Wtorek
Jeszcze nie było premiery, a już rozgorzał spór o film „Kamienie na szaniec”. Naszej prawicy i Związkowi Harcerstwa Rzeczypospolitej nie spodobało się, że według twórców filmu bohaterowie Szarych Szeregów mieli jakieś życie erotyczne.

Niegdyś oburzenie wzbudziła sugestia, że było to życie homoseksualne, a teraz, że hetero. I tak źle, i tak niedobrze. Ciekawe, czy strażnicy patriotycznego honoru zgodziliby się na wersję, że przed-i wojenni harcerze znajdowali kolejne pokolenia skautów w kapuście podczas marszów na azymut?

Nie wiem, czy PISF miał rację, czy jej nie miał, nie przyznając pieniędzy na film o katastrofie smoleńskiej, bo nie znam scenariusza. Natomiast red. Michała Karnowskiego z prawicowego wpolityce.pl tak rozsierdziła ta wiadomość, że uznał, iż zwolennicy tego dzieła są traktowani jak „podludzie”. Panie Redaktorze „znaj proporcją, mocium panie!”.

Środa
SLD chce stworzyć Fundusz Solidarności(!). Osoby, które straciły pracę w firmach sprywatyzowanych podczas transformacji miałyby przez trzy lata otrzymywać po 200 zł miesięcznie. OK. Jestem też za wypłacaniem odszkodowań tym, którzy musieli żyć w PRL przez tyle lat, ile w tamtym ustroju spędzili. Wypłaty mogłyby pochodzić z funduszu spadkobierczyni PZPR, czyli SLD. Gdyby Sojusz nie miał tyle pieniędzy, proponuję zaciągnąć „moskiewską pożyczkę”.

Czwartek
„Niech sobie ateiści pojadą na wycieczkę za miasto, ale nie mają prawa urządzać ateistycznej hucpy w centrum stolicy Polski. Sympatyków tych awantur należy skierować do Rosji albo na Białoruś” – zaproponowała posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, mając na myśli uczestników warszawskich „Dni Ateizmu”. Pomijam już „tolerancję”, jaką podszyta jest ta wypowiedź, ale poseł na Sejm mogłaby wiedzieć, że obecna Rosja to nie kraj ateistów, ale raczej przykład symbiozy tronu i ołtarza.

Piątek
Nagrodę Tygodnia (jednogłośnie, bo to moja jednoosobowa nagroda) otrzymuje europoseł PO Jacek Protasiewicz, który wyjaśniając przebieg zajścia na lotnisku we Frankfurcie, stwierdził: „Nie używałem rąk, ani nóg, tylko usta”. Jak skomentował to ktoś na Twitterze, zabrzmiało to dość pieszczotliwie.

No to miłego weekendu.