Darmowy hotel dla rodziców małych pacjentów niemal gotowy

Beata Jachim z Tarnowa, mama 3,5-letniego pacjenta Oddziału Onkologii i Hematologii, zajmuje się dzieckiem non stop. - Mam swój leżak, który na noc rozkładam i śpię obok łóżeczka - relacjonuje. Dwuletnią Julką Bester z Podkarpacia zajmują się na zmianę mama i tata. Wynajęli pokój w hotelu robotniczym, w którym jeden nocleg kosztuje 40 zł. Kiedy Julka zostanie wyleczona i na jak długo starczy pieniędzy? Nie wiadomo.

Na oddziale znajduje się niewielka kuchenka, w której rodzice mogą zagotować herbatę i w mikrofali podgrzać posiłek. Do jedynej łazienki dla rodziców w tej części szpitala jest daleko.

Poprawa warunków bytowych rodziców, których obecność przy maluchach jest równie ważna jak terapia, byłaby możliwa pod warunkiem zmniejszenia liczby miejsc dla pacjentów. A to jest nierealne: oddział zawsze jest pełen dzieci, przywożonych tutaj z całej Polski.

To jeden z powodów, dla których fundacja Ronalda Mc Donalda postanowiła postawić pierwszy w Polsce "Dom poza domem" właśnie tutaj. - To będzie nowoczesny hotel rodzinny o powierzchni 1300 mkw. Na wyższej kondygnacji budynku wyposażonego w windę znajdzie się 20 pokoi hotelowych.

Natomiast na parterze powstaje tzw. część wspólna z przestronnym salonem wypoczynkowym - relacjonuje Krzysztof Kłapa, członek zarządu fundacji. Katarzyna Nowakowska, jej dyrektor wykonawczy podkreśla, że pokoje będą wyposażone w starannie przemyślany system akustyki. - Rodzice chorych dzieci, zestresowani i zmęczeni, potrzebują całkowitego wyciszenia - zauważa.

Działkę o powierzchni 1250 m kw. w ubiegłym roku podarował fundacji UJ. Przez 40 lat koszty związane z funkcjonowaniem obiektu i pobytu rodziców będzie finansowała fundacja. Potem hotel przejdzie na własność skarbu państwa.