Dary Armii Zbawienia

Ze Szwecji do Oświęcimia

Przekazała je tamtejsza Armia Zbawienia z myślą o niepełnosprawnych. Wcześniej podobne transporty organizowała do innych polskich miast.
Tym razem wybór padł na Oświęcim, a to za sprawą oświęcimianki Lucyny Filip, której siostra Danuta wraz z mężem Gunnarem Roosem mieszka w Vasteras i działa w Armii Zbawienia. Gunnar Roos jest członkiem Zarządu Armii Zbawienia.
- Gdy otrzymałam sygnał od siostry, od razu pomyślałam, że sprzęt przyda się wOświęcimiu. Pomysłem zainteresowałam prezydenta miasta Janusza Marszałka, należącego - podobnie, jak ja - do stowarzyszenia Lions Club Oświęcim - Miasto Pokoju. Apodstawową zasadą tej organizacji jest przecież służyć innym ludziom. Później wszystko potoczyło się błyskawicznie. Prezydent na miejscu, wVasteras, sprawdził stan urządzeń itransport mógł jechać do Oświęcimia - mówi Lucyna Filip.
Podkreśla, że sprawną organizacją całego przedsięwzięcia zaskoczona była strona szwedzka i szef Armii Zbawienia Arne Nordberg.
Bardzo pomocna przy rozmowach okazała się także inna oświęcimianka - Marta Filip-Fouser, pełniąca rolę tłumacza. - Dary przekazane zostaną do oświęcimskiego szpitala i__Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego Sióstr Serafitek. Również będą mogły z__nich korzystać osoby niepełnosprawne zOświęcimia iokolicy, bowiem pewna partia wózków czy balkoników trafi do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, skąd będzie je można wypożyczyć - informuje prezydent Oświęcima.
Arne Nordberg, szef organizacji Armia Zbawienia, z wykształcenia historyk i wieloletni pracownik naukowy jednej ze szwedzkich uczelni, przed 10 laty zaangażował się w działalność społeczną.
Nordberg nawiązał kontakty ze szpitalami i zaczął organizować transporty, m. in. do Afryki, Azji, Europy, w tym do Polski. Jego żona z kolei pomaga osobom uzależnionym.
- To na pewno nie jedyna pomoc, jaką nasze miasto może otrzymać ze strony tej organizacji - zapowiada Lucyna Filip.
(BK)