Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawajmy dzieciom o jedną kanapkę więcej

Klaudia Stabach
Pomysłodawczyni akcji uważa, że ideę dzielenia się trzeba wpajać dzieciom już od najmłodszych lat
Pomysłodawczyni akcji uważa, że ideę dzielenia się trzeba wpajać dzieciom już od najmłodszych lat fot. Filip Kowalkowski
Akcja. Kampania zachęcająca rodziców do robienia większych śniadań dla pociech, które później dzielą się nimi z rówieśnikami wywołała duże zainteresowanie wśród krakowian.

Apel o „kanapki z sercem” pojawił się w Internecie pierwszego września i od razu przykuł uwagę rodziców z całej Polski, a Kraków jest w czołówce miast, w których dzieci zaczęły brać do szkoły o jedną kanapkę więcej. - Akcja rozprzestrzenia się w zaskakującym tempie, ale to pokazuje, że rzeczywiście warto dzielić się posiłkiem - mówi Beata Kierzkowska, autorka popularnego wydarzenia.

Pomysł na akcje narodził się w głowie kobiety po tym jak dostrzegła, że w szkole jej pociechy istnieje wśród dzieci zwyczaj podjadania posiłków od innych. - Wtedy pomyślałam, że mogę robić o jedną kanapkę więcej, bo to nie jest dla mnie zbyt wielki koszt, a dzięki temu więcej dzieci będzie zadowolonych - opowiada pani Beata.

Rodzice podzielają zdanie kobiety i z chęcią włączają się do akcji. - Niektórzy z nas nie mają czasu na zrobienie śniadania, więc dają dziecku kilka złotych, żeby samo kupiło je w sklepie - mówi pani Anna Pabis, matka 8-letniej Oli uczącej się w Szkole Podstawowej nr. 40 w Krakowie - Niestety maluchy często zamiast kanapki wybierają słodycze - dodaje pani Anna.

Innego zdania są nauczyciele według których akcja doprowadzi do pogłębienia różnic pomiędzy uczniami. - Niektóre dzieci mogą czuć się gorsze gdy ich rówieśnicy będą przynosić dużo jedzenia do szkoły i częstować nim całą klasę - mówi nauczycielka nauczania początkowego w Szkole Podstawowej nr 38 w Krakowie. Założycielka akcji nie zgadza się z tym argumentem, ponieważ jej zdaniem dzieciom należy wpajać ideę dzielenia się już od najmłodszych lat. - Jeżeli maluchy przyzwyczają się do tego, to w dorosłym życiu będą bardziej pomocne - wyjaśnia Beata Kierzowska.

Akcję dotarła również do ludzi estrady. - Już od dawna wkładam córce do plecaka więcej jabłek, bo wiem, że gdy jedno dziecko coś je, to drugiemu często robią się na to smaki - mówi Marta Bizoń, aktorka krakowskiego Teatru Ludowego - Bardzo dobrze, że ktoś propaguje ten zwyczaj - dodaje aktorka.

Więcej o akcji można przeczytać na blogu Pani Beaty: www.100deliciousdays.pl, gdzie równolegle jest również prowadzona druga akcja polega na gotowaniu przez 100 dni dużych obiadów i następnie dzieleniu się nimi ze swoimi znajomymi, ponieważ zdaniem Pani Beaty nic tak nie jednoczy ludzi jak wspólnie zjedzony posiłek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski