Dawid Kubacki urlop spędzi w swoim domu

W Courchevel Kubacki miał słabszy dzień, zajął 27. miejsce, w dzień później w Einsiedeln walczył o zwycięstwo, był 5. – Nie ukrywam, nie udał mi się konkurs w __Courchevel _– mówi Dawid Kubacki. – Miałem gorszy dzień, do tego wszystko jakby sprzysięgło się przeciwko mnie. W pierwszej serii trafiłem na niekorzystne warunki, po krótkim skoku byłem dopiero 26. Odległa pozycja sprawiła, że musiałem się bardzo spieszyć przed skokiem finałowym. Utknąłem w windzie, nie miałem czasu na koncentrację i drugi skok był także nieudany. Na szczęście nie było czasu na rozpamiętywanie niepowodzenia. Na drugi dzień był konkurs w Einsiedeln. I moje skoki były znowu niezłe, choć spóźniłem nieco pierwszą próbę, ale mimo to byłem 6. Drugi, finałowy skok był już bardzo fajny. Niestety, przy lądowaniu popełniłem błąd. Lądowałem minimalnie z tyłu, do tego wysunęła mi się wkładka z buta. Ratowałem się, aby nie upaść, kucnąłem na dwie nogi i straciłem sporo punktów. Według moich obliczeń sędziowie odjęli mi około 7 punktów, a do zwycięzcy Freunda zabrakło mi 4,3 punktu. Gdyby nie ten błąd, mogłem wygrać konkurs. Ale i tak nie narzekam. Te dwa konkursy to jest dla mnie dobra nauczka._

25-letni skoczek TS Wisły Zakopane przed tym sezonem trafił do kadry „B”. – _Z nowym trenerem kadry „B” Maciejem Maciusiakiem odbyłem przed sezonem szczerą rozmowę, ustaliliśmy sobie cele i priorytety. Od poprzedniego sezonu w moich skokach wszystko się zmieniło. Przede wszystkim technika, po wyjściu z progu lecę teraz bardziej płasko. Ale czasem wracają stare nawyki, nie łatwo zmienić styl, który preferowało się przez kilkanaście lat. To wszystko wymaga czasu. Ale widzę, że praca idzie w __dobrym kierunku _– mówi Kubacki, który od pewnego czasu współpracuje z panią psycholog. – _Dobre wyniki to także jej zasługa – _dodaje Kubacki.

Co dalej? – _Teraz nasza kadra „B” jest na urlopach. Koledzy są na nich już od tygodnia, ja wolałem jednak startować w Letniej Grand Prix niż wygrzewać się na piasku. Mam teraz dla siebie tydzień wolnego. Odpocznę w domu, nigdzie się nie wybieram. A potem mamy zgrupowanie kadry „B” w Stams _– mówi Kubacki.

Zgodnie z wcześniejszymi założeniami trenerów Kubacki nie poleci na kolejne zawody LGP do Japonii i Rosji. –_ To jest już pewne, trenerzy uznali, że ze względu na długie przeloty starty tam nie są wskazane. Trzeba by najpierw lecieć do Japonii, stamtąd wracać do kraju i znowu lecieć do Rosji. To byłoby bardzo męczące. Nie wiadomo co z następnymi zawodami LGP w Ałmatach. Podobno ma tam polecieć kilku naszych skoczków, ale kto, tego jeszcze nie wiadomo. Jest prawie pewne, że wystartuję w zawodach Letniego Pucharu Kontynentalnego w __Stams _– dodaje Kubacki.

Czy zmieniło się coś w czołówce światowej? – Trudno powiedzieć, w zawodach nie pokazało się kilku skoczków światowej czołówki choćby Austriak Gregor Schlierenzauer. W wysokiej formie jest Severin Freund, inni skaczą w __„kratkę”. Ale to tak jest o tej porze, bo skoczkowie są na różnym etapie przygotowań. Jak zawsze wszystko zweryfikuje zima. Mnie cieszy, że nie muszę gonić formy.