Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kubacki: Znalazłem receptę na poprawę moich skoków

Redakcja
ROZMOWA. Dawid Kubacki znalazł się w składzie reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie w Soczi i liczy przede wszystkim na udane skoki podczas imprezy w Rosji.

- Jaka była Pańska pierwsza reakcja po tym, jak dowiedział się Pan, że znalazł się w grupie tych pięciu skoczków, którzy pojadą na igrzyska do Soczi?

- Podchodziłem do tego spokojnie. Starałem się odcinać od tych wszystkich spekulacji, przewidywań, typowań. Kiedy trener ogłosił moje nazwisko, poczułem przede wszystkim ogromną radość. To duże wyróżnienie, reprezentować swój kraj na takiej imprezie jak Igrzyska Olimpijskie.

- Pańskie powołanie wywołało sporo kontrowersji. Wielu uważa, że bardziej zasłużył na nie Klimek Murańka...

- Nie chcę tego komentować. Osobiście takie głosy do mnie nie doszły. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Ja skupiam się tylko na tym, aby moja forma rosła.

- Rozmawiał Pan z Klimkiem Murańką po ogłoszeniu nominacji? Czy ta decyzja może jakoś odbić się na waszych relacjach ?

- Nie mieliśmy okazji do rozmowy. Zaraz po konkursie w Zakopanem rozjechaliśmy się do domów. Nie sądzę jednak, żeby ta decyzja miała negatywny wpływ na nasze relacje. Dziś padło na mnie, innym razem trener może postawić na niego. Mamy szeroką kadrę i na pewno trener Kruczek nie miał łatwego zadania.

- Trener Kruczek udzielił Panu sporego kredytu zaufania, wybierając do kadry na igrzyska właśnie Pana. Będzie Pan chciał ten kredyt zapewne spłacić.

- Mogę to zrobić tylko i wyłącznie dobrymi skokami. Jeżeli mi się to uda, myślę, że trener będzie w pełni usatysfakcjonowany.

- Trener nie ukrywa, że decydujący o jego wyborach był sobotni konkurs drużynowy na Wielkiej Krokwi. Był on dla Pana wyjątkowo udany. Skąd taki wzrost formy? We wcześniejszych zawodach PŚ Pańska dyspozycja daleka była przecież od zadowalającej.

- Nie uważam, że był to jakiś nagły wzrost formy. Potrzebowałem czasu na to, aby ustabilizować moje skoki. W konkursie drużynowym udało mi się wreszcie oddać dwa fajne, równe skoki. Wydaje mi się, że znalazłem odpowiednią receptę na poprawę moich skoków.

- Odczuwa Pan już presję, związaną ze startem w Soczi?

- Raczej nie. Jedynie czego teraz potrzebujemy, to spokojnego treningu, w trakcie którego będziemy mogli wyłapać ostatnie jeszcze mankamenty.

Rozmawiał MACIEJ ZUBEK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski