Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Nowak: Jest fajnie, kiedy zdrowie dopisuje

Jacek Żukowski
Dawid Nowak zagrał 160 razy w ekstraklasie, zdobył 49 bramek
Dawid Nowak zagrał 160 razy w ekstraklasie, zdobył 49 bramek FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Piłka nożna. Sezon 2012/2013 Dawid Nowak miał nieudany: kontuzja, mało gry, chęć odejścia z Bełchatowa. Krakowski etap kariery rozpoczynał z dużą dozą niepewności.

Nowak do gry w „Pasach” wchodził bardzo powoli, zaczynając jako rezerwowy. – Patrząc na miniony sezon, muszę stwierdzić, że były momenty zarówno dobre, jak i słabe – mówi napastnik, który zdobył 8 goli w minionych rozgrywkach. – Większość jesieni wyglądała nieźle, niestety, zimą przyplątała się kontuzja i trudno mi było wejść na wysoki poziom. Były więc wzloty i upadki.

Patrząc na statystyki występów Nowaka w ekstraklasie, minione rozgrywki były dla niego jednymi z lepszych w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jego rekordowy wynik pod względem strzeleckim to 10 bramek (2009/ 2010), a 8 goli zdobył też trzy lata temu. Pod względem ilości występów – 26 – wyrównał najlepsze osiągnięcie sprzed trzech lat (ale wtedy grano 30 kolejek, a nie 37).

– Trudno nie przyznać racji – mówi Nowak. – Zawsze tak jest, że jak mi zdrowie dopisuje, wszystko wygląda fajnie. Kiedy jednak przytrafi się kontuzja, to potem jest problem. Całe zimowe przygotowania mnie ominęły. Było to widać, gdy wróciłem wiosną na boisko. Kiedy człowiek nie jest dobrze przygotowany, to nie może pokazać tego, co potrafi.

Do 15. kolejki Nowak skompletował 7 bramek i zanosiło się na ich dwucyfrową liczbę. Przyszedł jednak ten nieszczęsny wyjazd na zgrupowanie kadry Adama Nawałki i pojawiły się problemy ze ścięgnem Achillesa.

– Sporo meczów mnie ominęło, a gdy wróciłem, to nie byłem w takiej formie, w jakiej bym chciał – mówi napastnik „Pasów”. – Wiadomo, że cieszyłem się z powołania, ale przytrafiła się kontuzja. Ani nie zagrałem w reprezentacji, ani nie mogłem wejść na właściwe tory w meczach ligowych. Nic nie zapowiadało początkowo, że trzeba będzie przeprowadzić zabieg ścięgna Achillesa. Ból jednak nie ustępował i skończyło się operacją.

Losy Nowaka i Cracovii układały się w minionym sezonie podobnie, według scenariusza: raz lepiej, raz gorzej. – Mieliśmy dobrą jesień, ale popsuło się w zimie, wielu zawodników miało kontuzje – analizuje 29- -letni piłkarz. – Kiedy wracali do gry, tak jak w moim przypadku, trudno im było wejść na najwyższe obroty. Było nam ciężko w fazie finałowej. Mecz w Łodzi to szybko złapana przez Krzyśka Pilarza czerwona kartka i pokrzyżowane plany, były też słabe występy z Podbeskidziem czy Piastem. Nie umiem wytłumaczyć, dlaczego nam tak szło...

Dawid Nowak przedłużył kontrakt o kolejny rok, gdy sytuacja Cracovii była jeszcze niepewna.

– Kontrakt przedłużyłby się automatycznie – podkreśla. – Brakowało mi do tego 120 minut. Nie miało to więc znaczenia, że nieco uprzedziliśmy fakty. Musiałbym nie grać, by kontrakt wygasł. A co do gry o utrzymanie, to uważam, że absolutnie nie mieliśmy drużyny do spadku. 14. miejsce nie jest oczywiście żadnym sukcesem, ale uniknęliśmy najgorszego.

Nowak, podobnie jak inni piłkarze Cracovii, nie miał jeszcze możliwości pracować z nowym szkoleniowcem „Pasów” Robertem Podolińskim. Poznają się po powrocie z urlopów.

– To będzie nowe otwarcie – mówi napastnik. – Na pewno będą nowi zawodnicy, bo kilku piłkarzy z pewnością odejdzie. Wiem, że trzeba będzie walczyć o miejsce w składzie, ale przychodząc do Cracovii, nie miałem nie wiadomo jak mocnej pozycji, rok nie grałem w piłkę. Klub postawił na mnie w ciemno, a nie było tak źle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski