Dawne gwiazdy Cracovii sprawdziły obecny team w meczu dla Jana Pawła II [ZDJĘCIA]

CRACOVIA 2014 – CRACOVIA 2005 3:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Zejdler 8, 2:0 Kuś 9, 3:0 D. Nowak 45, 3:1 Citko 49 karny.

Cracovia 2014: I połowa: Perdijić – Kuś, Żytko, Mikulić, Marciniak – Steblecki, Zejdler, Danielewicz, Budziński, Ntibazonkiza – Boljević.

II połowa: Pilarz – Wawrzynkiewicz, Mikulić, Kuligowski, Jaroszyński – Dudzic, Rakels, Nykiel, Bernhardt, Szewczyk – D. Nowak.

Cracovia 2005: Cabaj – Świstak, Węgrzyn, Wawrzyczek, Radwański – Dudziński, Baran, Giza, Citko, Baster – Szczoczarz oraz Makuch, P. Nowak.

Sędziował: Sławomir Steczko (Kraków). Widzów: 2587.

Wiadome było, kto będzie dominował w meczu toczonym dwa razy 25 minut, ale dawne gwiazdy pokazały się z dobrej strony. – Technika zostaje na całe życie – śmiał się perfekcyjny wykonawca „jedenastki” Marek Citko. Jest on byłą gwiazdą Widzewa Łódź. Krakowianie w niedziele grają właśnie w Łodzi. Jak ocenia ich szanse? – Na pewno więcej trzeba ich przyznać Cracovii – mówi. – Ale to jest piłka i wszystko może się zdarzyć.

Kapitanem dawnej drużyny był Arkadiusz Baran, który po raz pierwszy grał na nowym stadionie przy ul. Kałuży. – Było nam ciężko – komentował. – Młodsi nie będziemy, choć kilku z nas się jeszcze rusza. Ja walczę o utrzymanie w II lidze ze Stalą Rzeszów, podobnie jak Cracovia w ekstraklasie.

Osobą spajającą oba teamy jest trener Wojciech Stawowy, który przed dziesięcioma laty, jak i teraz jest szkoleniowcem Cracovii. – Umiejętności w drużynie „starej” Cracovii nadal pozostały – ocenił szkoleniowiec. – Choć wielu chłopców już nie trenuje, to widać było, że kiedyś grali w piłkę na wysokim poziomie.