Zainteresowanie pań wskrzeszeniem dawnego zwyczaju było ogromne. Jedna z uczestniczek Janina Bińczycka wspomina, że dawniej zimowe wieczory upływały właśnie przy darciu pierza. - To był rodzaj wzajemnej pomocy. Przychodziły sąsiadki, znajome kobiety i dziewczęta - wspominała.
Inna uczestniczka, Antonina Kadula zaznacza, że każda zapobiegliwa matka hodowała gęsi, by z ich piór zrobić córce pierzynę i poduchy, jako podstawowy element wiana młodej panny. Zofia Chacuś dodaje, że skubanie - jak mówiono w Zielonkach - upływało na opowiadaniu niezwykłych historii i plotkowaniu.
Od czasu do czasu wpadali chłopcy i rozdmuchiwali pierze po całej izbie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?