Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

De Giorgi: Najważniejszy jest teraz duch drużyny

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Sylwia Dąbrowa
Siatkarze reprezentacji Polski przygotowują się w Spale do Ligi Światowej. Pierwszy turniej odbędzie się za trzy tygodnie we Włoszech.

W Spale ćwiczy osiemnastu zawodników, a wśród nich aż sześciu debiutantów. - Chrzest? Na razie nie było. Toreb też jeszcze nie nosiłem, ale jeśli będzie trzeba, to nie ma problemu - żartuje libero PGE Skry Bełchatów Kacper Piechocki.

Ferdinando De Giorgi, który w poniedziałek tak naprawdę rozpoczął swoją pracę z reprezentacją, zapewnia, że nie boi się presji, która zawsze towarzyszy roli selekcjonera polskich siatkarzy. - Powiem nawet, że lubię pracować pod presją. Praca z reprezentacją Polski to poważne międzynarodowe wyzwanie - mówi.

Szkoleniowiec uchodzi za bardzo wymagającego. Na pierwszym spotkaniu w Spale przekazał zawodnikom zasady, które będą panować na zgrupowaniach i już jest porównywany do Raula Lozano, który dwanaście lat temu jako pierwszy wprowadził regulamin dla kadrowiczów.

- To trener wymagający mocnej pracy, ale nigdy nie czułem, żebyśmy marnowali czas. Czasem mieliśmy treningi, które trwały trzy i pół godziny, ale wychodząc z hali wiedziałem, że było to potrzebne - opowiada Paweł Zatorski, który pracował z De Giorgim przez ostatnie dwa lata w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. I pracował z sukcesami, bo kędzierzyński klub zdobył dwa ligowe złota.

- Praktycznie wszyscy chłopaki pytali nas o Fefe, jakim jest trenerem, jakim człowiekiem - mówi Rafał Buszek, klubowy kolega Zatorskiego.

W ostatnim czasie wszyscy trenerzy, którzy obejmowali reprezentację Polski w pierwszym sezonie osiągali sukces kończąc dużą imprezę z medalem. - Nie mówmy o medalach, dopiero tak naprawdę w środę dopiero rozpoczniemy treningi. Teraz najważniejsze jest, by zbudować ducha drużyny - mówi De Giorgi.

A to poważne zadanie, bo przecież kadra dość drastycznie została odmłodzona. - W tej chwili, pod względem wieku, jestem chyba trzecim, czy czwartym najstarszym graczem - mówi Bartosz Kurek, który przecież ma dopiero 28 lat. To zmieni się w poniedziałek, gdy do Spały przyjedzie Michał Kubiak, który jest pół roku starszy od Kurka.

Biało-czerwoni wezmą udział w tym roku w dwóch imprezach - najpierw w Lidze Światowej, a później w Mistrzostwach Europy, które na przełomie sierpnia i września odbędą się w Polsce. Nie jest tajemnicą, że ten drugi turniej będzie imprezą docelową, a polskim siatkarzom po niepowodzeniu w ubiegłorocznych igrzyskach w Rio de Janeiro sukces jest bardzo potrzebny.

- To prawda, kończyliśmy tamten sezon w Rio bardzo rozgoryczeni, ale głowy mamy już czyste. Gdybym dalej myślał o tamtym niepowodzeniu to nie byłoby mnie na tym zgrupowaniu - mówi Kurek, który po dwóch latach wrócił na swoją starą pozycję i znów jest przyjmującym, a nie atakującym. To było dość naturalne, tym bardziej, że przecież Kurek kończył sezon klubowy w PGE Skrze jako przyjmujący. Siatkarz, który ma być jednym z liderów reprezentacji po sezonie przez dwa tygodnie wypoczywał w Dubaju. - Wielkie dzięki należą się trenerowi i klubom PlusLigi, że udało się przyspieszyć rozgrywki i mogliśmy odpocząć - mówi Kurek.

Biało-czerwoni będą trenować w Spale do końca przyszłego tygodnia. 19 maja przeniosą się do Katowic, gdzie dzień później rozegrają mecz towarzyski z Iranem, który będzie debiut De Giorgiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: De Giorgi: Najważniejszy jest teraz duch drużyny - Dziennik Łódzki

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski