Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debata kandydatów na burmistrza Skawiny w "Dzienniku Polskim"

Redakcja
Debata w redakcji "Dziennika Polskiego" Fot. Anna Kaczmarz
Debata w redakcji "Dziennika Polskiego" Fot. Anna Kaczmarz
Do redakcji "Dziennika Polskiego" na debatę przedwyborczą zaprosiliśmy wszystkich kandydatów na burmistrza gminy Skawiny: Piotra Ćwika, Marcina Kuflowskiego, Adama Najdera, Urszulę Stochel. Wszyscy odpowiadali na te same pytania w czterech blokach tematycznych. Na odpowiedź na każde z pytań mieli po trzy minuty.

Debata w redakcji "Dziennika Polskiego" Fot. Anna Kaczmarz

Naszych gości powitał Maciej Kwaśniewski, z-ca redaktora naczelnego, podkreślając dużą liczbę Czytelników „DP” w gminach wokół Krakowa.

DP. Co w mijającej kadencji jest godne pochwalenia, a co zganienia. W jaki sposób współpracowali Państwo z sobą.

Adam Najder: - W 2007 r. złożyłem deklarację programową na sesji Rady Miejskiej. W moim przekonaniu te zamierzenia, które w niej przedstawiłem i cele, które sobie narzuciłem, przez całą 4-letnią kadencję - zrealizowałem.

Głównym celem była poprawa życia mieszkańców, związana ze zrównoważonym rozwojem, który opierał się na oświacie, gospodarce, na aktywności społecznej i tożsamości regionalnej.

Z dużą przyjemnością muszę powiedzieć, że skawińska oświata jest jedną z lepszych w Małopolsce po każdym względem: co do wyposażenia, do bazy, pieniędzy, płac. Stworzyłem właściwy klimat w tej skawińskiej oświacie, a nakłady na nią maksymalnie rosły.

Jeśli chodzi o gospodarkę, wyznaczyłem sobie cele związane z  infrastrukturą techniczną i drogową. Wyznaczyłem sobie również sposób na rozwiązanie problemów gospodarczych poprzez aktywność w dwóch obszarach inwestycyjnych.

Podpisałem pakiet umów związanych z programami: gospodarką wodno-ściekową z Funduszu Spójności oraz związanych z infrastrukturą techniczną i drogową w dwóch obszarach inwestycyjnych.

Jednocześnie była grupa miękkich projektów, oprócz tego rewitalizacja Rynku, zakład zagospodarowania odpadami i wszystkie projekty związane z PROWEM.

Jeżeli idzie o aktywność społeczną, to na terenie gminy funkcjonuje 57 stowarzyszeń. Stworzyłem dobry klimat do aktywności społecznej i są podstawy, żeby mówić o społeczeństwie obywatelskim.

Jeżeli idzie o tożsamość regionalną, te zamiary, które się zasadzają na przeszłości, teraźniejszości i na przyszłości pokazywałem w swoich działaniach tradycyjnych, elektronicznych. Jednocześnie budując tożsamość, stworzyłem właściwą bazę: mamy hymn, muzeum, sztandar, bibliotekę, filie bibliotek. Stworzyłem warunki do tego, żebyśmy się czuli jak we własnym domu. Mówiąc o tożsamości głównym jej elementem są ludzie, którzy się do tego włączali.

Piotr Ćwik: - Współpraca w tej kadencji, jeśli chodzi o samorząd, to dla mnie trochę inna rzeczywistość, niż w poprzedniej kadencji w RM, dlatego, że funkcjonuję jako radny powiatu krakowskiego.

Wydaje mi się, że na poziomie powiatu, z obecną tu koleżanką (Urszula Stochel – red.), pomimo tego, że jesteśmy z innych partii politycznych, możemy powiedzieć, że współpraca układała się dobrze. Wydaje się, że wszystkie projekty i tematy, które dotyczyły gminy Skawina, staraliśmy się na Radzie Powiatu wspólnie realizować dla dobra mieszkańców. Ta koalicja na poziomie powiatu trwała przez 4 lata, jeśli chodzi o układ polityczny.

Przyznam się szczerze, że może troszkę zabrakło w tej kadencji współpracy na linii burmistrz – radni powiatowi i docenienie obecności radnych powiatu krakowskiego ze Skawiny na poziomie gminy Skawina.

Jeśli chodzi o współpracę gmina-powiat, to udało się dużo zrobić w realizacji IS-ów i remontach dróg powiatowych.

Przykładem współpracy powiatu i gminy jest kończąca się już wspólna budowa sali gimnastycznej przy SP2 i liceum.

Jeśli chodzi o podsumowanie mijającej kadencji samorządu Skawiny, to zrobią to tak naprawdę wyborcy. To jest prawo demokracji, że wyborcy decydują o sprawach związanych z realizacją programów wyborczych.

Natomiast brakło w tej kadencji, bardziej zdecydowanych działań związanych ze strefą gospodarczą i niestety, z obwodnicą, pewnie jeszcze do tego tematu na pewno będziemy dzisiaj wracać. Uważam, że wbijając przed pięcioma laty pierwszą łopatę, Skawina powinna być w innym miejscu. Uruchomienie strefy mogłoby spowodować zwiększenie wpływów do budżetu gminy i wtedy realizacji kolejnych zadań.

Wydaje mi się, że trochę, przepraszam za określenie, ale działań chaotycznych jednak się pojawiło. Nie widzę spójności między zabieganiem o środki na obwodnicę, uruchomienie stref, a jednocześnie podejmowaniem dużego tematu, jakim jest rewitalizacja Rynku. Ta sprawa może zaczekać i nie jest tak bardzo konieczna.

In minus, jest na pewno to, że dopiero przez ostatnie dwa lata pozyskujemy środki unijne. Nie działo się to ani w tej, ani we wcześniejszej kadencji.

Urszula Stochel: - Moj szanowny przedmówca wyczerpał praktycznie rzecz biorąc, wszystko to, co chciałam powiedzieć. Ponieważ współpraca z PiS-em w powiecie układała się można powiedzieć, wzorcowo, to tematy, którymi zajmowaliśmy się na poziomie powiatu i dla dobra gminy Skawina, zostały praktycznie wyczerpane. Nie było jakiś większych niedociągnięć czy niedomówień. Wszystkie planowane rzeczy były zrobione.

Może skupię się w takim razie na tym czego mi brakowało w tej kadencji. Na pewno ścisłej współpracy między radnymi powiatowymi i gminnymi, co też wiązało się z tym, że nie mogliśmy uczestniczyć w sesjach Skawiny z uwagi na zbiegające się terminy sesji obu rad.

Jeśli idzie o współpracę z panem burmistrzem, to dotyczy ona w szczególności ul. Batalionów Chłopskich. Przez cztery lata zabiegałam w powiecie, żeby był przeprowadzony remont tej ulicy. Dzięki panu burmistrzowi został zrobiony projekt, który został w czerwcu przedłożony do realizacji z pełnymi założeniami, bo jest to droga powiatowa.

Miał być robiony w ramach IS-ów. Przez trzy lata mówiono nam, że kanalizacja nie pójdzie w drodze, tylko dwoma zrzutami bocznymi. W czerwcu, w momencie kiedy mieliśmy rozpoczynać realizację tej inwestycji, okazało się, że kanalizacja pójdzie w drodze i burmistrz, niestety nam radnym powiatowym, nie umiał powiedzieć tego wcześniej. W tym momencie jest inwestycja kanalizacyjna na tej drodze jest realizowana. I Mamy wielki problem, bo zaczyna się okres zimowy i nie jestem w stanie powiedzieć do jakiego etapu będzie zrealizowana. Należy tutaj wspomnieć, że inwestycja okazała się droższa, niż planowaliśmy.

Marcin Kuflowski: -**Dla mnie jako przewodniczącego Rady Miejskiej, ta kadencja była o tyle trudna, że skład Rady Miejskiej tworzyły w dwóch trzecich nowe osoby. W związku z tym pierwszy rok był poświęcony na poznawanie samorządu i wówczas można powiedzieć, że uczyliśmy się.

Natomiast drugi i trzeci rok, to był okres bardzo aktywnej działalności radnych. Radnych - tu podkreślę bardzo mocno - ze wszystkich ugrupowań, chociaż nie było jakiejś jednej, precyzyjnie określonej koalicji. Radni z sześciu ugrupowań lokalnych otrzymali mandaty i pracowali w pięciu klubach. W większości przypadków była to bardzo zgodna praca nad ważnymi tematami.

Powołaliśmy pięć komisji tematycznych, doraźnych. Sądzę, że efekty przynajmniej kilku z nich były bardzo dobre.

Komisja ds. sportu i rekreacji, stworzyła, moim zdaniem, znakomity dokument pod nazwą „Strategia rozwoju sportu i rekreacji w gminie Skawina 2009-15”. To był chyba unikatowy dokument w skali kraju.

Komisja doraźna ds. projektu rewitalizacji Rynku, sądzę, że mogę tak powiedzieć, uratowała projekt, który potem dostał 9 mln zł dofinansowania, co można łatwo zweryfikować na stronach funduszy europejskich Małopolska. O pół punktu przekroczyliśmy próg, dzięki któremu mogliśmy otrzymać te środki.

Komisja ds. studium zagospodarowania przestrzennego opracowała też szereg bardzo istotnych poprawek i propozycji zmian, które nadały temu dokumentowi dobry kształt.

Co do oceny tych czterech lat, powiedziałbym tak: jest taka reguła ekonomiczna Pareto 20 do 80. Na język samorządowy przełożyłbym ją w ten sposób: 20 procent tych działań, które podejmujemy, odpowiada za 80 procent efektu końcowego, a te 80 procent działań pomniejszych, będzie decydować tylko w 20 procentach czy gmina się rozwija dobrze czy źle.

Sądzę, że, niestety, skupiliśmy się na realizacji zadań drobnych, pomniejszych, które nie przyniosły takiego efektu. Nie można powiedzieć, żeby gmina Skawina wykorzystała potencjał, a to, że jest on największy w powiecie krakowskim, nie ma nikt wątpliwości. Rankingi mówią zupełnie co innego.

To, że od roku rzeczywiście pozyskujemy fundusze unijne, ma głębsze podłoże z racji tego, że wiele samorządów już wyczerpało swoje możliwości i wykorzystało je w poprzednich latach. Poza tym samorząd województwa zwiększył w tym roku bardzo mocno pulę środków. Cieszymy się z tego, natomiast wiemy, że przez dwa kolejne lata będziemy mieć związany budżet wkładem własnym do poszczególnych inwestycji.
DP. W jakiej kondycji finansowej jest gmina Skawina? Jakie  zadania powinny być realizowane w najbliższych latach? Czy uważacie Państwo, że jeden z ważnych programów, jakim jest program gospodarki odpadami, jest dobry?

Marcin Kuflowski: - Nieprzypadkowo zacząłem w tamtej części rozmowę o inwestycjach, ale jej nie rozwijałem. Nie ulega żadnych wątpliwości, że są to inwestycje związane z obwodnicą i rozwiązaniem problemów komunikacyjnych mieście. Chodzi o małą obwodnicę, która pozwoli skutecznie omijać Rynek, o rozwiązanie wąskiego gardła moście na Skawince - więc problemów komunikacyjnych jest naprawdę sporo.

Na pewno kluczowe z mojego punktu widzenia, jest jak najszybsze uruchomienie stref aktywności gospodarczej. To, że sprzedaliśmy częściowo te tereny i czerpiemy jakieś tam dochody z tytułu podatków od gruntów, ale trzeba iść dalej, żeby powstały jednak tam budynki, miejsca pracy, żeby ludzie zaczęli jak najszybciej pracować. Wtedy podatki będą kilkoma strumieniami wracać do gminy i pozwalać na realizację innych pomniejszych inwestycji. To właśnie o tym mówiłem w wypowiedziach, że były zaniedbane kluczowe inwestycje, na bazie których można by było opierać wszystkie pozostałe sprawy. Bardzo istotne jest to, że w strefie aktywności gospodarczej powinny się znajdować przede wszystkim firmy tworzone z pewnego klucza - coś na zasadzie parku technologicznego z firmami z wyższej półki. One pozwolą ludziom szczególnie uzdolnionym, którzy zakończą studia, znaleźć pracę dobrą w Skawina, pracę, która pozwoli im zarobić 5-7 czy 10 tys. zł, a nie wyjechać z miasta.

Gmina Skawina, nie wiadomo czy nie jest jedyną gmina graniczącą z Krakowem, w której jest ujemne saldo migracji: więcej ludzi od nas wyjeżdża, niż się sprowadza. Te wskaźniki są niestety nieubłagalne. A potencjał, który mamy czyli dostępność do obwodnicy, sąsiedztwo Krakowa, lotnisko, powodują że Skawina powinna być liderem gospodarczym, którym nie jest.

Będziemy rozmawiać w ostatnim punkcie o promocji, ale powiem teraz jedno już teraz: Skawina musi mieć swoją wizytówkę, nie ma rozpoznawalnej marki Skawina. To jest bardzo ważne rzecz. Bardzo ważne inwestycje: zabezpieczenie przeciwpowodziowe – mam pomysł na wykorzystanie inteligentnego systemu monitorowania wału przeciwpowodziowego, pozwalający zapobiegać i wcześniej identyfikować, w którym miejscu wał może przeciekać. Nie ma dużo czasu, żeby szerszej o tej koncepcji porozmawiać.

Sprawa gospodarki odpadami. Wydaje mi się, że temat został dogadany ze stroną społeczną i koncepcja obecnie jest w takim kształcie zadowalającym wszystkie strony - czyli samorząd i mieszkańców, którzy będą sąsiadować bądź co bądź z terenem, który być może nie jest przyjemnym sąsiedztwem.

Urszula Stochel: - Kondycja finansowa nie jest zła, natomiast zadłużenie na poziomie 46 procent, ogranicza możliwości udziału w środkach zewnętrznych. Niestety, trzeba zdać sobie sprawę, że finansowanie inwestycji jest 50/50. Jeśli chodzi o inwestycje, to rewitalizacja Rynku jest oczywiście potrzebna  i każdy chce mieć ładny Rynek i móc w nim wypoczywać. Natomiast bez obwodnicy i bez małej obwodnicy, nie jest to możliwe. Na dzisiaj nie znam rozwiązania, żeby można było tą inwestycję do 2013 r. zrealizować z uwagi na przebiegi dróg przez Rynek.

Niewątpliwie bardzo potrzebny był programowo platformiany „orlik”. Ja skomentuję „orlika” na boisku Skawinki. Powstał, niestety, mimo dwóch negatywnych opinii dotyczących tej inwestycji i w czasie powodzi został zalany. I znowu musieliśmy zaangażować środki w jego rewitalizację i odnowienie. Trzeba liczyć się z opiniami środowiskowymi i w przemyślany sposób prowadzić inwestycje.

Piotr Ćwik: -**Aby można inwestować trzeba mieć środki. Zadłużenie na poziomie 46 procent - jest wskaźnikiem niepokojącym. Jest drugi element, który pokazuje pewien chaos. Gmina Skawina podniosła podatki lokalne, a jednocześnie poszukujemy inwestorów do strefy, którą chcemy uruchomić, nie mając tej strefy przygotowanej. Nie mamy więc czym zachęcić inwestorów, którzy do tej strefy przyjdą po to, żeby zainwestować i przekazać podatki do naszego budżetu.

Drugi zasadniczy temat związany jest z politykę inwestycyjną.  Przedmówcy już o tym wspominali, nie jestem więc pod tym względem oryginalny - to jest sprawa infrastruktury drogowej -  czyli obwodnicy, małej obwodnicy, drugiego mostu na Skawince.

Uważam, że uruchomienie obwodnicy nie spowoduje wyprowadzenia ruchu ze Skawiny, dlatego bo po drugiej stronie Skawinki lokuje się tak wiele podmiotów gospodarczych, że ten ruch będzie zawsze nasilony. Także dlatego, że z tamtej strony do pracy dojeżdżają też mieszkańcy. Dlatego koniecznością jest zbudowanie drugiego mostu na Skawince i popatrzenie pod kątem śmiałego planowania jak idzie o infrastrukturę drogową nawet w perspektywie 15-letniej. Teraz musimy wyciągnąć wnioski, że samorząd skawiński nie podjął takich działań lat temu 15.

Zróbmy to póki jeszcze możemy, póki są jeszcze jakieś tereny, gdzie możemy lokować drogi alternatywne, które pomogą rozładować zakorkowaną Skawinę.

W sprawie programu gospodarki odpadami: Jest konsensus, który się udało wypracować. Teraz pozostaje kwestia tego, żeby strona samorządowa dotrzymała zobowiązań koniecznych do tego, żeby strefa funkcjonowała poprawnie, ale tu znowu dochodzimy do tematu drogowego.

Adam Najder: - Jeśli mówimy o środkach inwestycyjnych w ramach budżetu, to w 2007 r. to była kwota 20 mln zł przy udziale 21 procent wydatków całej gminy. W 2010 r. jest to 37 mln zł czyli 27 procent. Zadłużenie wynosi 42,95. W moim przekonaniu, jeżeli chodzi o deficyt i zadłużenie – oczywiście warto o tym pamiętać, że trzeba go monitorować – uważam, że to zadłużenie jest bezpiecznie. Zaangażowanie tak wielkich środków w inwestycje o których mówiłem, jest moim zdaniem powodem do dumy. Gros środków, łącznie z nadwyżką operacyjną, która co roku wynosi 7 mln zł, świadczy o właściwej polityce inwestycyjnej – całe nadwyżki inwestujemy właśnie w rozwój.

Nie można było rozwijać stref aktywności gospodarczej, jeśli nie ma środków na uzbrojenie techniczne, drogi wewnątrz. Dziś te pieniądze mamy. Jeśli uzyskaliśmy 149 mln zł dotacji w ramach 256 mln zł do przerobienia w ramach stref aktywności gospodarczych, rewitalizacji, gospodarski finansowej,  PROW-u, w ramach szeregu miękkich projektów, to śmiem twierdzić, że wykorzystaliśmy właściwie szansę. Budżet co roku jest budżetem proinwestycyjnym. Nie mówimy tylko o inwestycjach związanych z gospodarką, ale mówimy o zrównoważonym rozwoju, mówimy o budżecie nastawionym również na grupy społeczne, związanym ze środowiskiem i społeczeństwem.

Taki rozwój przez cztery lata preferowałem i w moim przekonaniu budżet był bezpieczny. W 2007 r. był na poziomie 92 mln zł, a dziś - 125 mln zł. W ostatnich latach: 2006-2010, w Skawinie ulokowało się 460 firm małych. Możemy powiedzieć, że jesteśmy jedyną gminą w Małopolsce, gdzie przedsiębiorczość wzrosła. A zatem, mimo problemów z infrastrukturą drogową wykorzystaliśmy dobry klimat.

Dziś możemy się poszczycić, że jesteśmy liderem w rankingach, że wręcza mi się „Dukata”, że jestem kreatywny jeśli chodzi o przedsiębiorczość.
DP. Sprawa budowy obwodnicy miasta. Czy mają Państwo pomysł na przyspieszenie decyzji o budowie?

Adam Najder: - Trzeba przypomnieć lata 2005-2006 i podjęcie decyzji o budowie pierwszego odcinka obwodnicy. Samorząd ją podjął. W 2007 r. podpisaliśmy porozumienie z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad i podzieliliśmy obowiązki. Gmina miała przygotować projekt z pozwoleniem na budowę, dzieląc obwodnicę na pięć odcinków. Dziś pierwszy mamy zrealizowany, drugi i trzeci jest zaprojektowany z pozwoleniem na budowę. Moim zadaniem było przygotowanie inwestycji i ja to zrealizowałem w racjonalnym czasie mimo, że to trwało długo, bo był problem pieniędzy, wykupów gruntu, ludzi, wyburzeń, stworzenia warunków do tego, żeby ten projekt z pozwoleniem na budowę powstał. Druga strona powinna podjąć decyzję o finansowaniu. W sierpniu 2009 r. była decyzja wstrzymania finansowania z powodu EURO 2012 i nie ukrywam, że ze względów koniunkturalnych, a nade wszystko politycznych. Jeśli się dwie strony umawiają, że jedna realizuje coś, co jest najtrudniejszym elementem, a druga strona ma podłożyć pod to pieniądze, to jest to umowa, którą powinno się pamiętać. Stąd od roku moje różne zabiegi.

Z nie ukrywaną satysfakcją, albo rozgoryczeniem stwierdzam, że to jest w mojej kadencji jedyna rzecz, która może być odczytana jako porażka. Jednocześnie zadaje sobie pytanie gdzie było środowisko, Rada Miejska, gdzie było województwo, które mnie w tej sprawie nie wsparło. Mówimy o rozwoju Małopolski, o rozwoju Skawiny, bezpieczeństwie energetycznym Małopolski. Uważam, że obwodnica będzie realizowana, tylko oddalona w czasie.

Najwięcej energii poświęciłem na gospodarkę wodno-ściekową, która się udała i jest realizowana za 162mln zł. Najwięcej też energii i czasu poświęciliśmy na obwodnicę, i niestety z przyczyn zupełnie obiektywnych, albo subiektywnych, obwodnica dzisiaj nie powstaje. Jest ona kluczem do rozwoju, ale jednocześnie istnieje możliwość rozwiązania tego problemu alternatywnie tak, by dwa obszary inwestycyjne, które w tej chwili uzbrajamy, rozwijały się. Ubolewam, że zostałem sam jeżeli chodzi o problem obwodnicy, niemając wsparcia za wyjątkiem kilku osób, mimo, że były i aktualny wojewoda, oraz szefowie resortu przysięgali, że będą nas wspierać.

 Piotr Ćwik: - Pan burmistrz kończąc swoją wypowiedź powiedział, o tym że ubolewa nad tym, że pozostał sam. Wydaje mi się że istotnym elementem w całym działaniu związanym z obwodnicą, jest tworzenie zdrowego klimatu i szerokiej koalicji wokół tego projektu. Wydaje mi się jednak, że takich działań w mijającej kadencji zabrakło. Również pan burmistrz przed chwilą powiedział, że podejmował zabiegi od roku. Jeśli tylko od roku, to uważam, że to powinien być ciąg działań od momentu wbicia łopaty pięć lat temu, po kolejne lata. Dochodzimy do takiego etapu, że mówimy dzisiaj o niesprzyjających okolicznościach politycznych i przeznaczenia środków na inne tereny. Ja uważam, że bez względu na to kto rządzi w Warszawie, to musimy poszukiwać środków. Twórzmy szeroką koalicję, szukajmy lokalnych partnerów, także wśród innych samorządów z rejonu Krakowa. Dodałbym do tego jeszcze sprawę związaną z blokowaniem drogi i z dzisiejszym, drugim protestem. Uważam, że blokowanie drogi na dzień dzisiejszy jest zupełnie chybiony zwłaszcza, że wpisuje się w kampanię wyborczą. Jakbyśmy blokowali drogi dwa, trzy lata temu, to podejrzewam, że spora liczba osób by tam stanęła. Ja też nie do końca wiem czy protest w Skawinie będzie skuteczny i widzialny w Warszawie, na dwa tygodnie przed wyborami. Zastanawiałem się czy jadąc do Krakowa na posiedzenie komisji, nie zabrać ze sobą kanapek i termosu z kawą, bo jak będę wracał do Skawiny koło godz. 17 to będą stał w korku. To nie służy mieszkańcom. Uważam, że źle się stało, że temat obwodnicy właśnie w taki sposób został wpleciony w kampanię wyborczą.

Jeśli przypominam sobie skład tego komitetu protestacyjnego, to jest tam m.in. prezes spółki Skawina-Północ, który powinien  dbać o to, żeby ta strefa została uruchomiona przy planowanej obwodnicy, a nie być liderem grupy, która będzie blokować dzisiaj drogę w Skawinie. Ja uważam, że to nie powinno mieć miejsca.

Urszula Stochel: - Nie muszę wszystkim mówić jak obwodnica jest potrzebna. Problem polega na tym, że aby uzyskać finansowanie, musi być gotowy pełny projekt. Ja rozmawiałam z ministrem Grabarczykiem i pytałam go dlaczego obwodnica nie będzie realizowana. Odpowiedział mi, że jeżeli będzie gotowy pełny projekt, to finansowanie tej inwestycji mogłoby być realizowane. Niestety, jak już powiedział pan burmistrz jest pozwolenie na drugi odcinek, w tej chwili pokazało się pozwolenie na trzeci odcinek i tak naprawdę ta obwodnica wiedzie donikąd. Nikt nie da pieniędzy na inwestycję prowadząca do nikąd. 7 mln czy 12 mln zł zaangażowano w pierwszy odcinek, który jest parkingiem dla tirów w tym momencie. 7 mln zainwestowane na lokatę 5 procent daje 350 tys. zł rocznie odsetek. Nie można wydawać pieniędzy bezmyślnie, bo to niczemu nie służy. Następna sprawa dotyczy piątego odcinka obwodnicy, gdzie przechodzi on przez popielniki, przez składowisko materiału niebezpiecznych, na gruncie niestabilnym i musi być nowe studium wykonalności w innym miejscu. Na dzień dzisiejszy nie ma wykupów gruntów pod tą inwestycję na piątym odcinku, nie ma nawet planu przejścia w innym miejscu. Wydaje mi się, że nie ma co się tutaj denerwować, że państwo nie sfinansuje tej inwestycji, bo nigdy nie da pieniędzy na rzecz, która nie jest kompletna. Sam pan burmistrz tutaj mówił, jak długo musiał skupować tereny gospodarcze, jak długo trwały negocjacje. Trzeba pukać, trzeba rozmawiać ze wszystkimi, ale nie można wymagać żeby było zrealizowane coś, co nie jest w pełni kompletne.

Marcin Kuflowski: - Pan burmistrz powiedział, że nie było wsparcia od strony Rady Miejskiej, ale ja nie wiem, jakie to wsparcie miałoby być. Natomiast Rada Miejska, jeżeli nie na każdym, to na co drugim posiedzeniu zadawała pytania w sprawie obwodnicy, zadawali pytania przedstawiciele Podkrakowskiej Izby Gospodarczej. Zapewnienia były, że tak, że już jesteśmy po takich rozmowach, że byłem w Warszawie. Dla nas były to takie informacje, które pozwalały rzeczywiście wierzyć i uznać, że ta sprawa idzie w dobrym kierunku. Zresztą nie wyobrażam sobie, żeby ktoś inny, niż właśnie burmistrz, jako reprezentant interesów obywateli, nie występował w ich sprawie czy osoba posła Krupy z naszego regionu. To były dwie osoby, które -  moim zdaniem - w pierwszej kolejności, powinny się tą sprawą interesować. Zwrócę uwagę na to, że nie zaobserwowałem ani przez chwilę, żeby była współpraca między tymi dwoma kluczowymi osobami w sprawie obwodnicy. Nawet była jedna z sesji na początku tego roku - luty lub marzec, jak dobrze pamiętam – gdzie wręcz obaj panowie zapewniali o tym, że obwodnica będzie i kto z kim rozmawiał. Takie fakty są dla mnie niepokojące, bo to znaczy, że pół roku prowadziliśmy rozmowy, a jak powiedział Pan Piotr, trzeba było utworzyć jakąś szeroką koalicję. Nie potrafię powiedzieć dlaczego osoby wymienione - pierwszy wojewoda, drugi wojewoda, osoby na szczeblu ministerialnym, nie wsparły naszych starań. Myślę, że nie mieliśmy możliwości nawet tego zweryfikować. Być może za kilka miesięcy, jeżeli będą nowe okoliczności, będzie to znacznie łatwiejsze. Rozwiązania problemu obwodnicy na dzień dzisiejszy, nie jestem w stanie wskazać. Myślę, że jeżeli ktokolwiek powie, kiedy ta obwodnica będzie, po prostu skłamie, bo na dzisiaj nikt nie ma takiej wiedzy. Dysponuję pismem od rzecznika prasowego Ministerstwa Infrastruktury, w którym rzeczywiście potwierdzają to, że należy wskazać w trakcie prac projektowych prowadzonych dla odcinka czwartego i piątego który przebiega przez składowisko poprzemysłowe .... Wykonanie ekspertyzy nie potwierdziło w sposób rozstrzygający i jednoznacznie możliwości realizacji inwestycji w przedmiotowym kształcie czyli przebiegu przez składowisko odpadów.

W związku z powyższym powstała konieczność zmiany przebiegu drogi oraz wydłużenia jej ostatniego odcinka, co w konsekwencji spowodowało przerwanie prac nad dotychczasową dokumentacją projektową. Dla mnie, niestety, to jest nasz błąd, ale ja tę informację otrzymałem dwa tygodnie temu, po tym jak na stronach Urzędu Miasta i Gminy pod wielce enigmatycznym tytułem „Obwodnica powstanie”. To, że obwodnica powstanie, to my wszyscy wiemy. Ludzie zadają pytanie kiedy i dlaczego jeszcze nie powstała. Wołałbym, żebyśmy byli rzeczywiście w stanie powiedzieć tak, jak dziś powiedział pan burmistrz, że to jest jedyna porażka. Czy jedyna czy nie, o to się można się spierać, ale ja to powiedzieć chcę wprost - to była porażka.
DP. Czy widzą Państwo potrzebę budowy nowej siedziby urzędu. Jeśli tak, to gdzie? Obecnie wszystkie trzy główne budynki znajdują się w centrum i są niedostępne dla osób niepełnosprawnych. Czy i jaki mają Państwo pomysł na promowanie gminy, która jest największą gminą w okręgu podkrakowskim?

Marcin Kuflowski: Ja zaczynam od końca czyli od promocji. Gmina na ten moment, moim zdaniem, nie promuje się wcale. Promuje się jedynie wewnętrznie tzn. względem swoich mieszkańców, ale nie o to w ogóle chodzi. Nie ma rozpoznawalnej, jak już wcześniej powiedziałem, marki skawińskiej. Jeżeli ona się już z czymś kojarzy, to z byłą Hutą Aluminium, niektórym z paluszkami, a w Krakowie z zapiekankami i kebabem, jakkolwiek śmiesznie by to zabrzmiało. Kiedyś była przeprowadzana sonda internetowa i wygrał, jako wizytówka Skawiny, Park Miejski. Przy czym powiedzmy sobie uczciwie, do Parku Miejskiego nikt nawet z Myślenic na wycieczkę nie przyjedzie, a co dopiero z drugiego końca Polski i żeby to miało skutkować wyciągnięciem inwestora. Ja swój pomysł na promocję gminy mam. Tu jeszcze warto zaznaczyć, że gminy bardzo małe środki przeznaczają na promocję, uważając że to jest nieważne, a jaką mocną dźwignią handlu jest reklama, to wiemy. Ja traktowałbym jednak gminę jako przedsiębiorstwo, bo wydaje mi się że, takiego spojrzenia wymaga. Na samym początku kadencji proponowałem, a potem kilkakrotnie to jeszcze podnosiłem, że mamy możliwości i pokazałem je wielokrotnie - to doskonali sportowcy: dwoje olimpijczyków igrzysk , medaliści mistrzostw świata, Europy w różnych dyscyplinach sportu. Poddałem nawet pomysł, że ja np. chętniej jako inwestor wolałbym folder, na którym nie będę miał na pierwszej stronie Skawiny z lotu ptaka, bo mi to nic nie mówi i pewnie nikomu też, ale np. zdjęcia medalistów mistrzostw świata z hasłem, że wspieramy najlepszych, stwarzamy warunki do rozwoju najlepszym. Mieliśmy mistrzów świata w kung fu, mamy brydżu sportowym, mamy olimpijczyka medalistę w skoku w dal... Myślę, że tu jest bardzo dużo do zrobienia żeby Skawina była marką.

Co do urzędu miasta - taką konieczność dostrzegam w dużej mierze z uwagi na bariery architektoniczne dla ludzi starszych czy dla niepełnosprawnych. Natomiast nie wskażę dzisiaj ani miejsca, ani nawet nie zapewnię, że będzie to w ciągu najbliższych czterech lat, bo wydaje mi się że to jednak nie jest najważniejsza inwestycja.

Jest bardzo dużo do zrobienia, ale jeżeli byłaby taka możliwość i wygospodarowano środki finansowe, to pewnie tak, ale nie za wszelką cenę. Też nie chciałbym, aby odbiór społeczny był taki, że urzędnicy sobie znowu robią coś pod siebie, bo tak pewnie by było.

Urszula Stochel: - Jeśli Skawina będzie marką samą w sobie, to inwestorzy będą chcieli tu inwestować. Ludzie też będą chcieli mieszkać tutaj. Tak jak Zielonki czy Zabierzów są magnesem, tak również powinno być w Skawinie. Nie ujmuje się nic Skawinie pod względem krajobrazowym. Też mamy piękne tereny, na których można by było inwestować, budować domy, mieszkania. Należy tylko dobrze przygotować tereny. Należałoby się też się pokusić o przygotowanie inwestycji pod szybki tramwaj, który ma dochodzić do Kampusu w Krakowie. Może trzeba by było przedłużyć jego trasę do Skawiny. Może należy pomyśleć o podmiejskiej kolei jako sposobie skomunikowania Skawiny z Krakowem. Jest też taki ogólnopolski program „Przyjazna gmina”, organizowany przez forum biznesu. Ma on na celu wyłonienie gmin sprzyjających biznesowi. Samo uczestnictwo i udział w tym programie mógłby być promocją dla gminy.

Jeżeli chodzi o siedzibę urzędu też nie umiem tak jak Pan Marcin wskazać w tym momencie lokalizacji. Kiedyś był pomysł zagospodarowania na urząd miejsca przed parkiem. Może należy wrócić do tego lokalizacji i spróbować tam, może w partnerstwie publiczno-prywatnym wybudować, nie angażując swoich środków.

Piotr Ćwik: - Mówiąc o promocji gminy, powinien to być ściśle zaplanowany i później realizowany konsekwentnie splot działań. Na dzisiaj mamy sytuację, która odbiega troszeczkę od standardu, jeśli chodzi o promocję. Zgadzam się z tym co powiedział Pan Marcin na temat tego jak powinny wyglądać foldery reklamujące Skawinę. To, czym Skawina może się poszczycić i co możemy pokazać, możemy podpatrzeć z promocji innych gmin znajdujących się wokół Krakowa.

 Jeśli chodzi o budownictwo mieszkaniowe, to czy znajdziemy przynajmniej w jednym wydawnictwie informację o tym, że w Skawinie powstaje osiedle mieszkaniowe, że pojawił się  deweloper i buduje?. Nie ma dzisiaj nikt tego, a Skawina może być świetnym miejscem do mieszkania z uwagi na to, że jest blisko Krakowa. Nie chodzi o to, żeby się stała jego sypialnią. Trzeba pokazać tereny zielone, żeby zmienić wizerunek Skawiny, przedstawić ją w innym świetle. Uważam, że należy postawić na rozwój ścieżek rowerowych, być może trzeba wrócić do pomysłu tras narciarstwa biegowego.  Mamy też szlak architektury drewnianej, którym możemy się pochwalić. Mam pomysł na firmowanie znaku Skawiny. Mieszkańcy Krakowa jeżdżą do Zatora czy do Inwałdu, żeby tam spędzać z dziećmi czas w parkach rozrywki. Taki powinien też powstać w Skawinie. Ja to roboczo nazwałem parkiem Lajkonika ponieważ marka Lajkonika jest w świecie rozpoznawalna. Jest to pomysł na przyciągnięcie do Skawiny mieszkańców Krakowa i okolicznych gmin. Oczywiście można by tu wiele na ten temat jeszcze mówić.

Sprawa urzędu. W latach 90-tych rzeczywiście pojawił się pomysł, że potrzebny jest nowy budynek ratusza. Przewijał się on przez kolejne kadencje samorządu. Ja też uważam, że jest potrzebny i pod wieloma względach poprawi on sytuację, chociażby też organizację pracy w urzędzie. Jednak nie w tym momencie, ponieważ jesteśmy przed trudnymi tematami, o których tu już dzisiaj była mowa.

Adam Najder: - Podzielam Państwa pogląd, że ratusz nie jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania gminy. W swoim programie wyborczym zawarłem hasło o budowie centrum administracyjnego. Przez to rozumiem z prawdziwego zdarzenia: kinoteatr, salę ślubów, salę konferencyjną, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej - wszystko to, co jest niezbędne do funkcjonowania miasta. Myślę, że ten pomysł jest realny i uważam, że w następnej kadencji, powinien powstać projekt z pozwoleniem na budowę. Sprzedając nieruchomości w Rynku, można włożyć ten kapitał w nowe centrum administracji. Jeżeli chodzi promocję najłatwiej jest powiedzieć, że promocja jest niewłaściwa, że na złym poziomie. Ocena z zewnątrz promocji, którą robiłem przez osiem lat, jest nieco inna - postrzegani jesteśmy bardzo dobrze poprzez to co robimy i w wersji tradycyjnej i w wersji elektronicznej. Pokazujemy nasze miasto, naszą kulturę, naszą historię, pokazujemy enklawy i naszą przyszłość. Te wydawnictwa, po pierwsze są bardzo dobrej jakości i ocena nawet naszych obywateli żyjących na Zachodzie i poza miastem, jest doskonała. Pytanie jak promować to, co się w mieście będzie się działo?. Do tego trzeba mieć bazę, którą jest infrastruktura techniczna. Żeby zachęcić ludzi, do zamieszkania tutaj, trzeba pokazać możliwości inwestowania i enklawy mieszkaniowe. Pierwszy przecież podjąłem kroki w zakresie budownictwa TBS-ów. Dziś mamy ofertę dwóch deweloperów.

Mamy plan zagospodarowania przestrzennego, mamy studium, które  zmieniamy punktowo. Zatem można promować przyjazne miejsca do  zamieszkania, ale musi być infrastruktura. Tak samo, żeby promować miejsca pracy i jednocześnie inwestorów, to trzeba im stworzyć bazę. Wtedy promocja marki skawińskiej, z którą się zgadzam, powinna być wyłoniona w ramach jakiegoś konkursu.

 

Prosimy wskazać jedną rzecz, do której będą państwo dążyć, gdyby zostali wybrani na urząd burmistrza. Taką, która po zakończeniu kadencji będzie się kojarzyć z Państwa nazwiskiem.

Marcin Kuflowski: - Chciałbym żeby po czterech latach ludzie powiedzieli, że gmina miała dobrego menedżera i gospodarza. Dla mnie najistotniejsze jest rozruszanie skawińskiej gospodarki i uruchomienie strefy gospodarczej w taki sposób, żeby dzięki wpływom z niej, gmina mogła zarabiać. Dzięki temu realizować szereg równie ważnych, choć mniej kosztownych inwestycji.

Urszula Stochel: - Dla mnie również sprawa stref gospodarczych, sprowadzania inwestorów do Skawiny, którzy będą generowali dochody z PIT-u i CIT-u, jest kluczowym punktem programu. W Skawinie musi się realizować nie mniej ważne inwestycje jak budowa szkół, chodników, parkingów, sal lekcyjnych czy gimnastycznych, ale musi się to robić z dochodów własnych, a nie z kredytów. Na kredyty już nas po prostu nie stać.

Piotr Ćwik: - Celów jest wiele. Myślę że poprzez sprawne zarządzanie gminą należy doprowadzić do ożywienia gospodarczego i pozyskiwania środków zewnętrznych i rozwiązania problemu komunikacji na terenie miasta i gminy.

Adam Najder: - Przychodzi czas zbierania owoców, po ciężkiej, czteroletniej pracy. Myślę, że nadrzędnym celem jest infrastruktura techniczna i drogowa szeroko pojęta.

Debatę prowadzili:

REMIGIUSZ PÓŁTORAK

EWA TYRPA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski