Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debata prezydencka w TVP: "menelowe plus", słabe pytania i reżyseria "na zwarcie" z Trzaskowskim. Kto wygrał kiepski spektakl w TVP?

Marcin Zasada
Marcin Zasada
Debata prezydencka w TVP: W studiu TVP zakończyła się debata prezydencka, najprawdopodobniej jedyna przed pierwszą turą wyborów, w której można było zobaczyć komplet 11 kandydatów. Oto pięć wniosków z tej pasjonującej konfrontacji, którą najlepiej podsumowuje lista zagadnień, jakich... w studiu zabrakło.

Debata prezydencka w TVP

1. Co ma prezydent do uchodźców?

Pierwszym tematem poruszonym w debacie, a więc być może najistotniejszym z punktu widzenia wizji prezydentury, był temat… Tak, temat relokacji imigrantów i uchodźców. Czy coś w tej sprawie zależy od prezydenta, a nie od rządu? Czy to jest zagadnienie, którym żyją dziś Polacy, zastanawiający się, nad wyborem najlepszego prezydenta? Prowadzący debatę Michał Adamczyk przypomniał, że rząd Ewy Kopacz nie wykluczał przyjmowania uchodźców, w związku z tym kandydaci mieli odpowiedzieć, co sądzą o przyjmowaniu uchodźców właśnie.

No więc, co sądzą kandydaci? Odpowiedzi w większości na miarę pytania. Andrzej Duda: „Polacy to naród serdeczny, ale nie zgadzamy się, żeby ludzi masowo przywożono do Polski”. Robert Biedroń: „W każdym naszym działaniu powinniśmy budować mosty, a nie mury. Powinniśmy budować dom, w którym każdy się czuje jak u siebie”.

Rafał Trzaskowski: "Problem został rozwiązany w 2015 roku. Nigdy nie było zgody na automatyzm, czy przymus w przyjmowaniu uchodźców”. Władysław Kosiniak-Kamysz proponował tworzenie korytarzy humanitarnych. Jeden Szymon Hołownia zauważył, że Polska jest zobowiązana do wykonywania zapisów prawa międzynarodowego.

2. Kandydaci zażenowani pytaniami

Najpierw uchodźcy, potem: komunia święta i religia w szkole. Pierwszy temat, kluczowy: uchodźcy. Drugi temat, kluczowy, uwaga: „Wartości, czyli czy jest pan za przygotowaniem dzieci do komunii na lekcjach religii?”. Naprawdę. Temat trzeci, środek debaty, więc może punkt kulminacyjny… Nie, byli: homoseksualiści, związki partnerskie, adopcje… Brakowało tylko, żeby padło hasło gender. I po czwarte, wreszcie: miało być o gospodarce. Pytanie brzmiało: „Czy i kiedy wprowadzać euro?”.

Kosiniak-Kamysz, pytany o związki partnerskie: „Milion bezrobotnych, nie ma funduszu medycznego, emeryci płacą podatki od swojej emerytury, młodzi ludzie nie mają mieszkania, a my o czymś takim. Dziś są ważniejsze sprawy”. Hołownia: „Jeśli ktoś wmawia, że Polsce zagraża LBGT, to chyba żyje na innej planecie”. Paweł Tanajno na pytanie o komunię i religię: „Zasłona dymna przed prawdziwymi problemami Polaków”.

Krzysztof Bosak na pytanie o wprowadzanie euro, które miało być pytaniem o gospodarkę (sic!): „Nie jest to pytanie o gospodarkę, tylko politykę zagraniczną”. Bosak przytomnie wspomniał o realnych problemach gospodarczych Polski, które – o dziwo – nie pojawiły się w żadnym z zagadnień proponowanych przez prowadzącego. Adamczyk kilkakrotnie musiał tłumaczyć siebie i swoją stację, że tematów jest więcej niż tylko trzy, które w poważnej debacie prezydenckiej nie powinny się pojawić.
No i puenta.

Kosiniak-Kamysz: „Ten, kto układał te pytania, musiał mieć niezły odlot”. Kandydaci PSL i Konfederacji najszybciej rozszyfrowali tę farsę. Tej wyrazistości zabrakło Trzaskowskiemu. Duda na pytania ułożone pod siebie nie odpowiedział nic odkrywczego.

3. Debata generalnie obliczona na zwarcie z Trzaskowskim.

Praktycznie wszystkie zagadnienia ewidentnie napisane pod dyktando władzy, ale czego innego można było się spodziewać po TVP. Uchodźcy, komunia, lekcje religii, a potem euro – w ten sposób w dość prosty i czytelny sposób próbowano wyreżyserować czytelną różnicę pomiędzy Andrzejem Dudą i Rafałem Trzaskowskim (nie chcę podejrzewać, że pytaniem piątym TVP . Mało tego: w dwóch pytaniach cytowano słowa polityków PO (Ewę Kopacz i Trzaskowskiego właśnie).

Obaj kandydaci od tej zdecydowanej konfrontacji uciekali, więc większych, zapewne spodziewanych emocji było mniej więcej tyle, co w derbach Kiszyniowa. Prezydent Duda nie zawiódł, bo około 67. minuty posłużył się starym, sprawdzonym: „Abozapeo” (przy okazji problemów służby zdrowia. Platforma nic nie zrobiła przez 8 lat, za to były wykradane pieniądze. W tej kwestii chciał zaistnieć Tanajno, który stwierdził, że w debacie nie występuje ani Trzaskowski, bo tylko dubler Schetyny, ani Duda, bo jest tylko dubler Kaczyńskiego.

Znowu błysnął Bosak, który przed Trzaskowskim zauważył coś, co Trzaskowski powinien zauważyć tak najpóźniej przy drugim pytaniu. Bosak zareagował przy trzecim, o LGBT: „To pytanie, które ma pogrążyć kandydata PO i poprawić notowania kandydata PiS. Taka zagrywka dla osób mniej inteligentnych”.
Ta debata z poziomu moderacji to był właśnie spektakl dla mniej inteligentnych.

4. Polska w czasie i po epidemii

Uwaga, jest realny problem. Pojawił się koronawirus. Znaczy: przebieg epidemii? Znaczy: walka z epidemią? Znaczy: walka z kryzysem gospodarczym? Bezrobocie? Pytanie piąte. Uwaga. Pytanie piąte, reklamowane (jak każde) przez Adamczyka jako „pytanie, które zadają sobie tysiące (czy miliony) Polaków”: „Czy Polska powinna kupić szczepionkę na koronawirusa i czy szczepienia powinny być obowiązkowe?”.

Znów w dobrej formie Bosak: „Kolejne ciekawe pytanie, bo dotyczy czegoś, co nie istnieje”. Podobnie Hołownia: „Gdy szczepionka zaistnieje, będę się nią zajmował. Ważniejsze jest budowanie skutecznej służby zdrowia”. A Duda i Trzaskowski? Duda: „Szczepionka powinna zostać przebadana, a potem dostępna nieodpłatnie dla seniorów. A potem powinno to być dowolne, jak przy grypie”.

Trzaskowski: „Polki i Polacy powinni mieć dostęp do takiej szczepionki”. Dodał potem: „Ale czy epidemia się skończyła?”.
No właśnie. Duda wspomniał o epidemii raz, gdy próbował tłumaczyć, dlaczego rozwój gospodarczy Polski przyhamował.

5. Stanisław Żółtek i "menelowe plus"

Kandydat Kongresu Nowej Prawicy jest tym wybrańcem, którego ciężko będzie zapomnieć i to w przekroju całej kampanii, debat, wypowiedzi...etc. Stanisław Żółtek nie zawiódł też przy Woronicza. Kilka dowodów. O uchodźcach: „Każdy powinien móc pracować w Polsce, ale to nie są obywatele polscy i nie mogą mieć tych samych praw.

Żeby nie pchały się darmozjady, żeby na zasiłkach żryć”. O euro: „Precz z tym euro. Nie takie mi pytania zadawać. Polska będzie traciła na tej Unii coraz więcej. To plan wydłubania całej forsy z Polski”. O polityce socjalnej rządu: „Rząd się zajmuje kupowaniem ludzi za ich pieniądze: pięćset plus, pięć tysięcy plus… Może wprowadzić menelowe plus?”. O szczepionkach: „Szczepionki? Będziemy traktowani jak zwierzęta gospodarcze!”.

Na koniec kandydat Żółtek się przedstawił, zachęcił do zadawania mu pytań w internecie i zareklamował swoją stronę: „Stanislaw Zoltek, pe-el”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski