Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debiut w Pucharze Ameryki

Redakcja
W Gdyni, przy nabrzeżu basenu portowego, w bliskim sąsiedztwie Skweru Kościuszki, ma swoją nowo powstałą bazę grupa naszych żeglarzy przygotowujących się do najstarszych i największych w świecie regat Pucharu Ameryki, które odbędą się w 2005 roku. Mają oni do swojej dyspozycji jacht treningowy, cumujący przy specjalnie zbudowanej kei, noszący nazwę od swoich sponsorów "MK Cafe - POSTI".

Polscy żeglarze przygotowywują się do startu w najstarszych i największych regatach świata

   - Działamy pod auspicjami powołanej dwa lata temu Fundacji Polski Jacht w Pucharze Ameryki - mówi członek rady Fundacji i naczelny redaktor miesięcznika "Żagle" Waldemar Heflich.

Puchar... bez dna

   Jest to najstarsza impreza żeglarska nowożytnego sportu. Datuje się bowiem od 1851 roku, kiedy to dla uświetnienia pierwszej światowej wystawy przemysłowej w Londynie zorganizowano żeglarski wyścig dookoła wyspy Wight - bez nagród materialnych. Wystartowało 15 jachtów, w tym amerykański szkuner America, stający przeciwko flotylli najlepszych angielskich łodzi. Kiedy na mecie w Cowes pojawili się Amerykanie, na pytanie królowej Wiktorii - kto jest drugi? - padła legendarna odpowiedź - Wasza Wysokość... nie ma drugiego! Dumni żeglarze angielscy ponieśli klęskę.
   Zdobyty przez Amerykanów puchar znalazł się w nowojorskim jacht-klubie jako przyszłe trofeum w międzynarodowych regatach. Uczyniono z niego puchar przechodni, nazywany od 1857 roku Pucharem Ameryki, wręczany zwycięzcom regat, które organizowano co cztery lata.
   Sam puchar - najcenniejsze żeglarskie trofeum - to niezbyt urodziwy, srebrny dzbanek, ważący 3 kilogramy, wykonany w stylu wiktoriańskiej epoki. Jego osobliwością jest jednak to, że nie posiada... dna. Takie było jednak życzenie królowej Wiktorii, która sprzeciwiała się fetowaniu zwycięstwa opróżnianiem zawartości pucharu. Od kilku tygodni ma on jednak dobudowane dno, ale służy ono do umieszczania nazw zwycięskich jachtów w regatach.

132 lata w jednych rękach

   W każdych, kolejnych regatach, rzucając wyzwanie Amerykanom, stawali do walki o zwycięstwo Brytyjczycy, Kanadyjczycy, Francuzi, Australijczycy i Nowozelandczycy. Ale przez 132 lata nie pozwolili go sobie odebrać żeglarze USA, startujący w barwach New York Yacht Club. Udało się to dopiero Australijczykom w 1983 roku, dowodzonym przez Johna Bertranda. Zdobywcy Pucharu Ameryki posiadali go jednak tylko przez 4 lata. Znalazł się on w roku 1988 znów w rękach żeglarzy amerykańskich, wracających ze zwycięskich regat do kraju w glorii bohaterów narodowych. Ale tym razem nie cieszyli się długo Pucharem, bo w 1995 roku musieli uznać wyższość Nowozelandczyków. Puchar Ameryki stanął na honorowym miejscu w Royal New Zealand Yacht Squadron w Auckland.
   Żeglarze tego klubu obronili Puchar w kolejnych regatach w roku 2000, staczając pasjonujący pojedynek z jachtem włoskiego zespołu Prada. Włosi nie rezygnują jednak z walki o zdobycie Pucharu Ameryki. Wezwali zwycięską załogę nowozelandzką do zmierzenia się z nią w regatach eliminacyjnych, zaplanowanych na październik tego roku.

Jacht na jacht

   Regaty o Puchar Ameryki nie są to zawody, w których na starcie stają dziesiątki jachtów. Rywalizacja o zdobycie Pucharu, w której nie ma nagród finansowych, to krótkie pojedynki między poszczególnymi żaglowcami, jacht na jacht, a końcowy wynik daje suma meczów.
   Konkurencje te nie odbywają się na otwartym morzu, lecz na wodach zatokowych. Zawodnicy zawracają do portu, jeśli siła wiatru przekracza 25 węzłów. Regulamin dopuszcza do udziału w regatach tylko jachty zbudowane w kraju, pod banderą, którego pływają. Obywatelami tego kraju muszą być również członkowie załogi.
   Udział w Pucharze to także wielkie przedsięwzięcie organizacyjne, logistyczne i kapitałowe. Dawniej finansowali je milionerzy z własnej kieszeni, jak np. król herbaty w Anglii Lipton. Obecnie sponsorami są różne firmy przy udziale mediów, licząc jednak, że reklama ich zwróci im poniesione koszty. Dodajmy, że wygranie Pucharu przez Nową Zelandię wywołało do tego stopnia zainteresowanie tym krajem, że zaczęły napływać do niego inwestycje zagraniczne.
   Wyjątkowość Pucharu tkwi w tym, że jest on sumą tego, co najlepsze w świecie wśród kadry żeglarskiej, czyli mobilizuje jachtmenów, legitymujących się najwyższymi umiejętnościami. To samo dotyczy techniki w budowie jachtów. W regatach startują bowiem jednostki budowane według najnowszych technologii swojego czasu. Obecnie powstają one z włókien superwęglowych. Sam kadłub kosztuje ok. 4 mln dolarów, a jego skonstruowanie kolejne 3 miliony.

Po raz pierwszy Polacy!

   O udziale w tej prestiżowej imprezie po raz pierwszy myślą także polscy żeglarze. Powołana Fundacja Polski Jacht w Pucharze Ameryki stworzyła syndykat Polska I na bazie jedynego polskiego, profesjonalnego zespołu regatowego, jakim jest MK Cafe Sailing Team. Od roku 1998 kieruje nim jeden z najlepszych żeglarzy regatowych świata Karol Jabłoński. Teraz, jako skiper syndykatu Polska I, przygotowuje go do startu w Pucharze, mając w swoim zespole utalentowanych żeglarzy regatowych z doświadczeniem zdobytym w ekipach międzynarodowych. Są nimi m.in. medaliści mistrzostwa świata i Polski w klasach olimpijskich oraz zwycięzcy regat Admiral ‘s Cup.
   Załoga przez 4 miesiące trenowała w Walencji, teraz ćwiczy na wodach Zatoki Gdańskiej na zakupionym w Hiszpanii jachcie "MK Cafe - POSTI". Jest to także wspomniana nazwa sponsorów, którzy zadeklarowali wsparcie Fundacji Polska I 4 mln dolarów. Trwają też prace badawcze nad nową konstrukcją jachtu przy współudziale Wydziału Mechaniki i Energetyki Lotnictwa Politechniki Warszawskiej - w centrum najnowszej technologii m.in w konstruowaniu kadłubów.
TADEUSZ STEC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski